Data: 2007-03-15 20:47:08
Temat: Re: "A jednak się kręci..." ... :)
Od: "Krystyna*Opty*" <K...@a...spam.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Iwon(k)a" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:etbgv4$3l4$1@news.onet.pl...
> "Krystyna*Opty*" <K...@a...spam.pl> wrote in message
> news:etbehu$qcl$1@news.onet.pl...
> a Ty dalej ciagniesz swoja spiewke, ktora nie ma nic do rzeczy.
> pokaz paluszkiem gdzie propaguje doktryny, gdzie uzywam, slowa
> doktryna, i przykladu kiedy propaguje ta jedyna sluszna diete
O!? Czy coś przeoczyłam w zmianie Twojego dietetycznego poglądu?
Wypierasz się świętej piramidy? Wszak jeśli coś się z taką pewnością
krytykuje jak Ty - dietę opty, to należałoby jednocześnie mieć
ugruntowaną poglądowo inną dietę jako niepodważalny punkt odniesienia,
czyż nie?
> (i cale mnostwo zarzutow wyssanych z Twojego, optymalnego palca).
..."paluszka" - chciałaś powiedzieć... ;>
jedyne co robie to zwalczam klamstwo. takie jakie Ty stosujesz.
> przeklamujesz fakty, naciagasz je, tak jak w watku w ktorym zabralam
> glos, i teraz. przyklady, ktore stale zamieszczasz i tytulujesz
> "i znow Kwasniewski mial racje" nie sa przykladami na taki tytul.
I jak zwykle seria głupawych zarzutów i skrzętne omijanie istoty wątku
- związku nadmiaru węglowodanów z chorobami.
>>Choroby występujące
>> kiedyś tylko u ludzi starszych obecnie atakują już nawet dzieci.
>
> czyli jakie?
To Ty tego nie wiesz? Ja mam Cię informować? Sama sobie uzupełnij wiedzę,
pani doktor...
> nobody is perfect. i lepiej zeby fanatyczni optymalni tez
> zdali sobie z tego sprawe.
Zrozum, zapiekła przeciwniczko - sama jesteś fanatyczką swojej paszowej
diety, tylko tego po prostu nie dostrzegasz... Wypieranie ze świadomości
niewygodnych faktów - to znane zjawisko psychologiczne.
>> Jesteś jeszcze młoda, to i wydaje Ci się, że Twój organizm zawsze będzie
>> sobie dobrze radził z zalecaną przez naukę dietą.
>
> patrzac na zdjecia ze zjazdu optymalnych i czytajac wasze wypowiedzi,
> z przykroscia musze stwierdzic, ze lapiecie sie tego jak tonacy brzytwy.
A żebyś wiedziała... Jak będziesz w ich wieku, to zmienisz swoje poglądy.
Jeśli Twoja światła medycyna jest żałośnie BEZSILNA, to nie pozostaje im
nic innego jak szukać pomocy POZA jej doktryną, albo pokornie pogodzić się
ze swimi "nieuleczalnymi" chorobami... Jak tego doświadczysz - to
zmądrzejesz.
> czesto chorzy ludzie lapia sie szansy jaka im szarlatani wtlaczaja w
> schorowne mozgi.
W czym Ty jesteś lepsza, że ośmielasz się innym lekarzom sugerować
szarlatanerię? Bo napewno nie w stażu i doświadczeniu zawodowym
wykraczającym poza jamę ustną.
> osobiscie wole patrzec na zdrowych i wysportowanych starszych, ktorych
> spotykam
> tutaj, i stosowac sie do ich porad. a uwierz mi, dlaekie sa od teorii
> Kwasniewskiego
> i co smieszniej, zblizone do zalecen propagowanych przez nauke.
>> P.S. A jak sobie radzą na tej diecie organizmy Twoich rodziców? (domyślam
>> się, że są z mojego pokolenia). Czy są w pełni zdrowi?
>> Tylko mi oszczędź frazesów, że ich schorzenia nie mają związku z ich
>> "zdrową dietą"...
>
> skoro sama wiesz lepiej to po co pytasz. bez sensu jest cokolwiek tobie
> pisac, skoro "tylko oszczedz mi....."
Czyli chcesz jednak powiedzieć, że ich schorzenia z ich dietą nie mają
związku?
Nie kop sama siebie. Przecież już nawet medycyna dostrzega związek między
chorobami i stosowaną dietą... czas odświeżyć wiadomości ;)
i jeszcze ciepła nowinka nt. ZWIĄZKU między stosowaną dietą a stanem zdrowia
(wyjaśniam, bo znowu możesz nie zauważyć o czym jest w linku)
http://glinki.com/?l=cvonzj
A swoją drogą, kto by pomyślał, że warszawska młodzież jest mniej światła
w zakresie "zdrowego" żywienia niż młodzież śląska... (?) ;)
Wprawdzie nie mam
Krystyna
--
Z potraw, które się zjada powstają wszystkie choroby ludzkie. Herodot
|