Data: 2002-04-26 09:26:42
Temat: Re: A tak na poważnie
Od: "Piotr" <p...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "magdaz" <z...@c...pl> napisał w wiadomości
news:aab3gc$l3v$1@news.tpi.pl...
> Poza tym zastanow sie, czy zalezy Ci na zrozumieniu w oczach innych
czy na
> dobrym stanie zdrowia i samopoczuciu?
Zrozumienie w oczach innych jest też w pewnym sensie gwarancją dobrego
własnego samopoczucia. Nie powoduje zatargów...
> Argumenty nalezy znalezc dla siebie i siebie przekonac, ze na przyklad
> odstawienie superchemicznych groszkow kokosowych i chipsow nasaczonych
> zjelczalym tluszczem jest dobre dla zdrowia, wagi, a takze i ducha.
Argumenty dla siebie to już znalazłem. A takich świństw o których mówisz
w życiu nie jadałem. W ogóle w moim domu chipsów nie jedzą nawet moje
dzieci.
.
> A rodzina???
> przeciez nie trzeba od razu narzucac swojego modelu zywienia wszystkim
> dookola. Ludzie sa rozni. Gdyby tak nie bylo, oprocz nudy brakowaloby
> tematow do dyskusji.
Nikomu niczego nie narzucam. Dzieciom robię kanapki z wędliną, a na
obiad sznycelki:-)
Moja żona jest wybitnie mięsożerna i może być doskonałym materiałem na
Optymalną;-)
Jestem_przekonany że nigdy z mięsa nie zrezygnuje.
Już prędzej mój syn. Od najmłodszych lat wykazuje dezaprobatę dla
wszelkich potraw z mięsa, wędlin itp. Najchętniej żywi się serami. Od
wielu lat słychać w domu jego słowa: - Dla mnie bez mięsa!-
Wiele razy optymalni dawali przykład, że dzieci podświadomie wiedzą, jak
się żywić i zjadają mięso.
Moje dzieci są tego zaprzeczeniem Syn 7 lat. Córka 3 latka też zaczyna
grymasić przy wędlinach i schabowych:-))
Pzdrw
Piotr
|