Dnia Sat, 29 Nov 2003 12:15:27 +0100, Edel <p...@e...prv.pl>
mozolnie myślał/a i wstukiwał/a w klawiszki:


>
>Hola, Koleżanko - Tylko nie próbuj wpajać tutaj katolickiej propagandy:

To nie Anna podpowiadała salki przykościelne tylko ja, i nie miałem tu
na myśli propagandy katolickiej.

>W salkach przykościelnych AA Ci nie pomogą. Pokaż mi księdza, który

A kto mówi że w "salkach przykościelnych"mityngi AA prowadza księża?
Owszem maja tam wstęp, ale tylko na mityngi otwarte lub jeśli są
uzależnieni :) Kościół w tym wypadku jest tylko miejscem w którym
mozna spokojnie posiedzieć przez godzinę lub dwie i nie trzeba płacić
za wynajem lokalu, a jak wiadomo AA nie przyjmuje darowizn wobec czego
nie ma z czego zapłacić za wynajem nawet najmniejszej sali regularnie
co tydzień.

>skutecznie si ę wyleczył i ujawnił bliźnim - jak to zrobić bo musieliby
>ujawnić prawa ludzkiego umysłu a tego nie zrobią bo straciliby owieczki,
>które poją strachem i wmawianiem alkoholizmu zamiast ujawnić metody
>walki z nim. >Pijanym ludem łatwiej się steruje i łatwiej go strzyże a
> >Krk jest mistrzem w tym od 2000 lat. Dobrze, że swoich poglądów nie
>wymusza już jak niegdyś torturami. Myślący uciekają od Kościoła,
>którego orędowniczka oświadcza - "Tutaj nikt Ci w tym nie pomoże". Obyś
>się nie żdziwiła czego serdecznie życzę.

Z tego co powyższe wyciągam wniosek że szczerze nienawidzisz wiary
katolickiej.
Nikt na mityngach nie namawia do żadnej (tym bardziej katolickiej)
wiary.
Są co prawda odwołania do Boga, ale wolność sumienia pozostaje
zachowana.

>Pzdr
>Edel

Pozdrawiam.
--
..::WISKOLER::..
Alkoholików dzielimy na:
~~1. pijących
~~2. trzeźwiejących
~~3. martwych