Data: 2009-08-27 13:31:14
Temat: Re: Aborcja a choroby psychiczne
Od: vonBraun <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
medea wrote:
> vonBraun pisze:
>
>> A to akurat jest dla mnie dyskusyjne - 9 miesięcy monopolu na rozwój
>> potencjału dziecka to doprawdy za mało aby mieć monopol na wszystko.
>
>
> Nie zapominaj, że w ciągu tych 9 miesięcy może się wiele rozstrzygnąć.
> Chociażby np. to, czy dziecko nie urodzi się z chorobą alkoholową. Nie
> stworzymy przecież prawa, które zabraniałoby pić kobiecie w ciąży, a
> takie (i inne równie idiotyczne) mogą być konsekwencje ciągłej etycznej
> ingerencji w zachowania ciężarnej. Zresztą obiło mi się o uszy, że w
> niektórych krajach już chyba próbuje się wprowadzać różne tego typu
> zakazy, jak np. zakaz palenia dla kobiet w ciąży.
>
>> Wracamy w tym momencie do problemu interesów genetycznych mężczyzny
>
>
> To może zabrzmi okrutnie, ale natura sama ustaliła, kto, na ile i w jaki
> sposób może dbać o swoje genetyczne interesy.
Zgadzam się, że w tworzeniu naszych praw mamy uszanować "porządek
naturalny" wyznaczoney biologią.
Ponieważ jestem od Ciebie silniejszy, bo takim uczyniła mnie natura jako
mążczyznę, zamierzam Cię porwać, zapłodnić i zmusić do urodzenia
dziecka. Jeśli oczywiście okażę się przy okazji silniejszy/sprytniejszy
od Twojego męża. Oczekuję, że prawo będzie po mojej stronie (czyli po
stronie silniejszego)
;-)
> Mężczyzna z punktu
> widzenia zachowania gatunku jest mniej istotny od kobiety - oczywiście
> globalnie rzecz ujmując, a nie jednostkowo.
To wstrząsająca wiadomość.
> Kobieta jest bardziej
> obciążona (nawet dosłownie ;) ) tym "obowiązkiem", a więc i jej
> decyzyjność w tej sprawie jest większa.
Dziwne. Ja jestem w pracy bardziej obciążony pracą niż mój szef ale
jego decyzyjność jest w sprawach pracy większa. Musimy to zmienić ;-)
> Mężczyzna może się wykazywać na
> wszelkie inne sposoby.
Może wynosić śmiecie.
> Ciekawe, czy są jakiekolwiek badania wskazujące
> na to, których mężczyzn "dotyka" problem aborcji. Bo rozumiem, że
> kobiety się bada na wszelkie sposoby przed i po, a czy bada się, jacy
> mężczyźni pozbawiani są potomstwa poprzez aborcję? Czy oni przypadkiem
> też nie są obciążeni chorobami psychicznymi, psychopatami, alkoholikami,
> nieudacznikami? Ilu normalnych porządnych facetów zostało pozbawionych
> swoich dzieci? (Panslavistę pomijam w tym pytaniu ;) )
Czyli miałbym napisać coś z serii "ja niewinny ona winna" a raczej
odwrotnie (tyle, że się wtedy nie zrymuje, a szkoda).
I jak tu nie dojść do wniosku, że w tle "walki o aborcję" jest w istocie
walka płci? ;-)
-----------
I na poważnie:
Sądzę, że naśladowanie prawem "porządku naturalnego" ma tylko jedną
zaletę: łatwiej takiego prawa przestrzegać. Na tym zalety się kończą, i
w istocie nie legalizujemy np. przemocy mężczyzny wobec kobiety, choć w
niektórych krajach muzułmańskich prawo na to zezwala o ile pamiętam.
pozdrawiam
vonBraun
|