Data: 2009-08-27 16:52:03
Temat: Re: Aborcja a choroby psychiczne
Od: "michal" <6...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
vonBraun wrote:
>> Nadrzędnym prawem jest tu zakaz zabijania we wszystkich aspektach.
>> Uważam, że dyskutowanie kiedy można zabić, a kiedy nie - jest
>> bezpodstawna.
> Nie istnieje coś takiego w praktyce. Jadłeś kiedyś kurczaka? ;-)
Nie wyraziłem się precyzyjnie, bo sadziłem, że to oczywiste, iż o człowieka
chodzi.
> Tam gdzie dla podjęcia określonej decyzji prawnej nie można wypracować
> konsensusu, z uwagi na wielość możliwych interpretacji wynikających
> ze zróżnicowania systemów wartości
> istniejących w społeczności tworzącej prawo,
> można przyjąć jakieś rozwiązania oparte o dane empiryczne
> (np. co jest człowiekiem a co nie). Ustalenie granicy na podstawie
> "możliwości przeżycia" osobnika poza łożyskiem, (jak sam piszesz)
> z definicji wymuszałoby stałą nowelizację prawa, co więcej, z samą
> "naturą człowieka" ma niewiele wspólnego.
Konsensus powinien dotyczyć zróżnicowanych interpretacji, "kiedy jest
człowiek". Ale nie czy w takim to a takim przypadku mogę zabić, czy nie mogę
zabić człowieka. Jeśli dziecko jest poczęte z gwałtu, jest też człowiekiem.
> Już teraz zresztą pojawiają się problemy
> legislacyjne/etyczne/ekonomiczne z drugiej
> strony krańca życia człowieka, gdy przeżycie uzależnione jest od
> drogich procedur na które społeczeństwa nie stać, i w związku z tym
> nie rozwija się pewnych gałęzi medycyny, bo są zbyt kosztowne, lub
> nawet nie realizuje się pewnych znanych procedur medycznych ze względu
> na ich cenę. Potem pojawiają się w necie apele rodzićow zbierających
> pieniądze na drogą operację w USA.
> Gdybym miał poszukiwać takich empirycznych wskaźników, próbowałbym
> raczej poszukać ich w złożoności systemu nerwowego - jako że
> powszechnie akceptujemy zabijanie istot o mniej niż nasz złożonym
> systemie nerwowym, tylko dla naszej wygody.
> Ale i tu obawiam się jakiegoś "najazdu" Redarta ;-)
:)
|