Data: 2009-08-27 17:30:43
Temat: Re: Aborcja a choroby psychiczne
Od: "michal" <6...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
vonBraun wrote:
>> Ale chodzi ci tu ciągle jeszcze o użyczenie potencjału do rozwoju
>> potencjału?
>> Kobieta czująca, że takie użyczenie potencjału jest przedmiotowe, lub
>> zwłaszcza przeciwnie, w pewnym okresie ma nieograniczone prawo
>> do decyzji nt użyczenia potencjału pozostającego w jej dyspozycji.
>> Kobieta najlepiej potrafi ocenić, czy powinna/chce urodzić, czy nie.
>> Nikt inny nie może wiedzieć tego lepiej...
>> naturalnie poza sytuacją gdy kobieta jest ubezwłasnowolniona.
> Argument Twój, pozornie rozstrzygający czyni jednak pewne
> ukryte założenie.
> Jeśli kobieta decydując się na współżycie bez zabezpieczeń
> i decyduje się na nie podmiotowo, to musi uwzględnić przy tym dwa
> fakty: > 1)Może zajść w ciąże
> 2)Co najmniej jej partner może być zainteresowany tym aby w sytuacji
> zajścia w ciążę donosiła dziecko
> Tymczasem wychodzi Ci, że decyduje się na współżycie "podmiotowo"
> ale gdy pojawiają się jego skutki (np. interes partnera) to nagle
> czuje swoją "dotkliwą przedmiotowość".
> I dalej - jeśli obydwoje decydują się na współżycie bez zabezpieczeń,
> to czynią to podmiotowo (a wiadomo co jest częstym skutkiem współżycia
> bez zabezpieczeń).
> Jeśli teraz Państwo za pośrednictwem prawa mówi im: ciąża musi być
> donoszona, ponieważ nie tylko wy możecie rozwijać dalej potencjał
> dziecka, są inni chętni - nagle oboje, (a zwłaszcza kobieta) zaczynają
> czuć się "uprzedmiotowieni".
> Pytanie: jak to się dzieje, że pomiędzy współzyciem a niechcianą ciążą
> kobieta gubi swoją "podmiotowość"???
> To dobrze pokazuje uzasadnienie etyczne dla aborcji będącej wynikiem
> gwałtu - w istocie nie można obarczać kobiety skutkami decyzji o
> współżyciu której podmiotowo nie podjęła.
Tak mi przyszło teraz do głowy. Gdyby ten sam wywód w pełni logiczny odnieść
do już urodzonego dziecka, a nie płodu, to paradygmat podmiotowości i
przedmiotowości uległby zasadniczo zmianie. Jaskrawo widać by to było, w
sytuacji urodzonego dziecka z gwałtu. Dziecko poczęte i urodzone bez
podmiotowej decyzji matki, ale akt rozpoczęcia życia jest dokonany i matka
nie może decydować o jego przerwaniu.
--
pozdrawiam
michał
|