Data: 2009-08-28 08:45:52
Temat: Re: Aborcja a choroby psychiczne
Od: glob <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Stalker wrote:
> cbnet wrote:
>
> > Jak bzykasz si� z kobiet� i ona zachodzi w ci���, to powiniene�
> > mie� do niej wystarczaj�ce zaufanie w kwestii podej�cia do dzieci.
>
> > W innym razie jak urodzi dziecko, to te� b�dziesz jej patrzy� na
> > r�ce, w obawie czy go przypadkiem nie "popsuje"?
> >
> > Paranoja - to drugie imi� tych co podnosz� problem wsp�decydowania.
>
> Klasyczny wr�cz, przepi�kny przyk�ad "umycia r�k" i ucieczki przed
> odpowiedzialno�ci�...
>
> Ciekawe czy istniej� jakie� badania dotycz�ce powi�zania postawy
> "poparcia dla aborcji" np. z wiekiem, wykszta�ceniem, posiadaniem dzieci
> itp.
>
> W rozmowach z lud�mi na ten temat cz�sto mam wra�enie, �e takie
> aborcyjne poparcie charakterystyczne bywa dla ludzi bardzo m�odych,
> bezdzietnych, na pocz�tku "doros�ego �ycia", kt�rzy aborcj� uwa�aja za
> swoistego rodzaju panaceum, takie zabezpieczenie, na wypadek b��dnie
> powzi�tych �yciowych decyzji.
>
> Taka w�a�nie ucieczka przed odpowiedzialno�ci� za w�asne decyzje...
>
> Stalker
A może jeszcze nikt im nie sprał łbów, bo odpowidzialność to decyzja
za swoje życie, a niedojrzałość, ucieczka, brak odpowiedzialności, to
słuchanie ludzi którzy z tym ich życiem nie mają nic wspólnego i
pojęcia o sytułacji w jakiej się znajdują też nie mają. Wygląda na to,
że młodzi ludzie są bardziej odpowiedzialni za swoją przeszłość niż
ich niedojrzałe starsze pokolenie. Gdybym miał taki problem i
posłuchał
jak ktoś oderwany opowiada takie bzdury, to cierpliwość szybko wy ze
mnie wyparowała.
|