Data: 2009-08-29 09:44:53
Temat: Re: Aborcja a choroby psychiczne
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Fri, 28 Aug 2009 23:51:43 +0200, medea napisał(a):
> vonBraun pisze:
>
>> Wydaje się, że ważną kwestią były sprawy dotyczące "siły związku" o
>> których chyba nie dyskutowaliśmy.
>
> Ciekawe byłoby też, jak często kobieta decyduje się na aborcję wbrew
> "ojcu" (tzn. zakładając, że on wie o ciąży, chce dziecka i to przed
> kobietą artykułuje). Możemy obstawiać, ja daję na to jakiś promil.
> Alkoholowy. ;)
>
> Ewa
Pewnie często. Sama znam taki przypadek, bo ja znam WSZYSTKIE przypadki.
Kobieta (żona) poszła na aborję, bo "za wcześnie było na dziecko, ona
kończyła studia itp". Facet był przeciw, ale ona poszła, bez jego zgody.
Niby jej wybaczył, ale do dziś nie jest to normalne małżeństwo. Tam się
wyczuwa ciągłe napięcie, nie lubię z nimi przebywac.
--
Ikselka.
|