« poprzedni wątek | następny wątek » |
401. Data: 2009-08-30 19:56:52
Temat: Re: Aborcja a choroby psychiczne
Użytkownik "XL" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:10ymtw9fhgx6m$.162a1lfrkb69l$.dlg@40tude.net...
> Dnia Sun, 30 Aug 2009 14:57:58 +0200, Natek napisał(a):
>
>> Użytkownik "Chiron" <e...@o...eu> napisał w wiadomości
>> news:h7dsn5$olv$1@news.onet.pl...
>>
>>> Wydaje mi się, że nie dostrzegasz pewnych procesów naturalnych. W sposób
>>> nienaturalny wytworzyła się taka sytuacja (a raczej wytworzona została),
>>> o
>>> której piszesz, i nawet jak obejmować ona będzie nie 50%, a 95% ojców w
>>> niektórych obszarach kulturowych- to nadal to będzie patologia.
>>> Sytuacja,
>>> która została wytworzona w wielu kręgach kulturowych często w sposób
>>> zamierzony będzie trwać tak długo, dokąd będą istnieć formalne czynniki
>>> ją
>>> wspierające- czyli urzędowość państwowa. Jak te sztuczne twory przestaną
>>> funkcjonować- Natura to znów przywróci do właściwego stanu, który trwał
>>> przez 40 tysięcy lat w Europie.
>>
>> Potrzebna nam wojna atomowa! LOL
>>
>> Natek
>
> Nam może nie, ale naturze tak.
Chciałem się z Tobą podzielić czymś a propos: to teza, na którą jakoś
ostatnio kilka razy "nie martwcie się o naszą planetę. To inteligentny
organizm. Raczej bójcie się jej- jak poczuje się zagrożona- zgładzi nas". Co
o tym myślisz?
serdecznie pozdrawiam
Chiron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
402. Data: 2009-08-30 20:00:26
Temat: Re: Aborcja a choroby psychiczneDnia Sun, 30 Aug 2009 19:12:45 +0200, vonBraun napisał(a):
> XL wrote:
>
>> Dnia Sun, 30 Aug 2009 15:52:50 +0200, vonBraun napisał(a):
>>
>>
>>>Bierz przykład z Qry - od razu wyczuła o co chodzi i zadrości
>>>bezwarunkowo i za wszyskie.
>>
>>
>> I Ty kraczesz, jak i one :-D
>>
> Jak bardzo byłoby Ci brak gdyby nagle przestały?
>
> pozdrawiam
> vonBraun
Ty zostaniesz - starczy.
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
403. Data: 2009-08-30 20:00:40
Temat: Re: Aborcja a choroby psychiczneChiron pisze:
>
> Użytkownik "XL" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:10ymtw9fhgx6m$.162a1lfrkb69l$.dlg@40tude.net...
>> Dnia Sun, 30 Aug 2009 14:57:58 +0200, Natek napisał(a):
>>
>>> Użytkownik "Chiron" <e...@o...eu> napisał w wiadomości
>>> news:h7dsn5$olv$1@news.onet.pl...
>>>
>>>> Wydaje mi się, że nie dostrzegasz pewnych procesów naturalnych. W
>>>> sposób
>>>> nienaturalny wytworzyła się taka sytuacja (a raczej wytworzona
>>>> została), o
>>>> której piszesz, i nawet jak obejmować ona będzie nie 50%, a 95% ojców w
>>>> niektórych obszarach kulturowych- to nadal to będzie patologia.
>>>> Sytuacja,
>>>> która została wytworzona w wielu kręgach kulturowych często w sposób
>>>> zamierzony będzie trwać tak długo, dokąd będą istnieć formalne
>>>> czynniki ją
>>>> wspierające- czyli urzędowość państwowa. Jak te sztuczne twory
>>>> przestaną
>>>> funkcjonować- Natura to znów przywróci do właściwego stanu, który trwał
>>>> przez 40 tysięcy lat w Europie.
>>>
>>> Potrzebna nam wojna atomowa! LOL
>>>
>>> Natek
>>
>> Nam może nie, ale naturze tak.
>
>
> Chciałem się z Tobą podzielić czymś a propos: to teza, na którą jakoś
> ostatnio kilka razy "nie martwcie się o naszą planetę. To inteligentny
> organizm. Raczej bójcie się jej- jak poczuje się zagrożona- zgładzi
> nas". Co o tym myślisz?
Segregujesz śmieci, zginasz kartoniki, nie używasz plastikowych toreb,
dbasz o zużywanie wody i prądu? Ja tak.
--
Paulinka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
404. Data: 2009-08-30 20:02:14
Temat: Re: Aborcja a choroby psychiczneXL pisze:
> Dnia Sun, 30 Aug 2009 19:12:45 +0200, vonBraun napisał(a):
>
>> XL wrote:
>>
>>> Dnia Sun, 30 Aug 2009 15:52:50 +0200, vonBraun napisał(a):
>>>
>>>
>>>> Bierz przykład z Qry - od razu wyczuła o co chodzi i zadrości
>>>> bezwarunkowo i za wszyskie.
>>>
>>> I Ty kraczesz, jak i one :-D
>>>
>> Jak bardzo byłoby Ci brak gdyby nagle przestały?
>>
>> pozdrawiam
>> vonBraun
>
> Ty zostaniesz - starczy.
Zabolało ;)
--
Paulinka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
405. Data: 2009-08-30 20:11:43
Temat: Re: Aborcja a choroby psychiczneDnia Sun, 30 Aug 2009 21:51:37 +0200, Stalker napisał(a):
> Chiron pisze:
>
>> Natura to znów przywróci do właściwego
>> stanu, który trwał przez 40 tysięcy lat w Europie.
>
> A co będziemy tak sobie naturę ograniczać? Czemu raptem 40.000?
> A nie np. 160.000.000? Wszak licząc w ten sposób dinozaury są bardziej
> właściwe naturalnie :-)
>
> Błędem jest takie założenie, że natura ma jakiś "właściwy" stan.
Ma: brak przewagi wplywów ludzkich na nią :->
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
406. Data: 2009-08-30 20:16:59
Temat: Re: Aborcja a choroby psychiczne
Użytkownik "Stalker" <t...@i...pl> napisał w wiadomości
news:h7ejte$nu8$1@news.interia.pl...
> Chiron pisze:
>
>> Natura to znów przywróci do właściwego stanu, który trwał przez 40
>> tysięcy lat w Europie.
>
> A co będziemy tak sobie naturę ograniczać? Czemu raptem 40.000?
> A nie np. 160.000.000? Wszak licząc w ten sposób dinozaury są bardziej
> właściwe naturalnie :-)
>
> Błędem jest takie założenie, że natura ma jakiś "właściwy" stan.
> Owszem, można powiedzieć, że ograniczona jest np. prawami fizyki,
> ale niewiele ponadto.
To Twoje zdanie. Ja tak nie uważam. Istnieje wiele praw, które za prawa
fizyki się nie uważa- ale jednak działają. Tych praw często nie potrafimy
nawet poznać- staramy się je odgadnąć. Co powiesz na Inteligentny Projekt-
autor proponowanej mi przez Ciebie lektury jest za (Dawkins)?
> To samo dotyczy selekcji naturalnej, która nie eliminuje osobników,
> gatunków, populacji wg. jakichś raz danych reguł,
> tylko wybiera osobniki NAJLEPIEJ DOSTOSOWANE do AKTUALNYCH warunków
> środowiskowych. (Aczkolwiek w przypadku ewolucji pojęcie aktualnie może
> obejmować bardzo długi okres czasu). W przypadku człowieka, poprzez ciągły
> jego rozwój (wyrażany np. w postępie technicznym) w coraz mniejszym
> stopniu są to "warunki naturalne" (w sensie klimatu, ukształtowania terenu
> itp. rzeczy). Człowiek w ciągu swej ewolucji wykształcił sobie coraz
> lepsze sposoby nawet nie omijania omijania tych ograniczeń, ale nawet
> kształtowania ich do swoich potrzeb i to jest faktem i aktualnym stanem
> rzeczy i do takich warunków teraz będzie się odnosić ewolucja...
>
> Oczywiście można by sobie poteoretyzować o nagłym wyłączeniu np. całej
> światowej technologii, ale ma sie to nijak do rzeczywistości. I proszę mi
> tu nie wyjeżdzć ze słynnym twierdzeniem na temat broni jaką będziemy
> posługiwać się w czwartej wojnie światowej, bo to tylko chwytliwe
> uproszczenie :-)
>
> Stalker, polecam "Samolubny gen" albo "Ślepego zegarmistrza"
Wcale nie musimy sobie teoretyzować. W latach osiemdziesiątych Halleyowskie
odkrycie przelatywało tuż, tuż. :-). To tylko jeden z możliwych scenariuszów
zagłady. Zagłady dla nas. Z punktu widzenia Inteligentnego Projektu- to
raczej tylko działania oczyszczające. Taki zabieg chirurgiczny na tkance,
która zaczęła nadmiernie się rozrastać i niszczyć swojego żywiciela. Wiesz,
jak się taka tkanka nazywa, prawda?
pozdrawiam
Chiron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
407. Data: 2009-08-30 20:22:24
Temat: Re: Aborcja a choroby psychiczneDnia Sun, 30 Aug 2009 21:56:52 +0200, Chiron napisał(a):
> Użytkownik "XL" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:10ymtw9fhgx6m$.162a1lfrkb69l$.dlg@40tude.net...
>> Dnia Sun, 30 Aug 2009 14:57:58 +0200, Natek napisał(a):
>>
>>> Użytkownik "Chiron" <e...@o...eu> napisał w wiadomości
>>> news:h7dsn5$olv$1@news.onet.pl...
>>>
>>>> Wydaje mi się, że nie dostrzegasz pewnych procesów naturalnych. W sposób
>>>> nienaturalny wytworzyła się taka sytuacja (a raczej wytworzona została),
>>>> o
>>>> której piszesz, i nawet jak obejmować ona będzie nie 50%, a 95% ojców w
>>>> niektórych obszarach kulturowych- to nadal to będzie patologia.
>>>> Sytuacja,
>>>> która została wytworzona w wielu kręgach kulturowych często w sposób
>>>> zamierzony będzie trwać tak długo, dokąd będą istnieć formalne czynniki
>>>> ją
>>>> wspierające- czyli urzędowość państwowa. Jak te sztuczne twory przestaną
>>>> funkcjonować- Natura to znów przywróci do właściwego stanu, który trwał
>>>> przez 40 tysięcy lat w Europie.
>>>
>>> Potrzebna nam wojna atomowa! LOL
>>>
>>> Natek
>>
>> Nam może nie, ale naturze tak.
>
>
> Chciałem się z Tobą podzielić czymś a propos: to teza, na którą jakoś
> ostatnio kilka razy "nie martwcie się o naszą planetę. To inteligentny
> organizm. Raczej bójcie się jej- jak poczuje się zagrożona- zgładzi nas". Co
> o tym myślisz?
Dawno już sama na to wpadłam... i wg mnie jest to teza absolutnie
prawdziwa. Jeśli tylko pomyśleć logicznie, oczywiście. Cóż, kiedy niewiele
ludzi myśli logicznie...
Zaburzenia czystości wód, atmosfery, zaburzenia przebiegu warstw ziemi
(kopalnie itp), zaburzenia elektromagnetyczne, zaburzenia bakteriologiczne,
zaburzenia ekosystemów - wszystko to może się stać przyczyną zarówno małej
nierównowagi, jak wielkiej globalnej epidemii/katastrofy... - wystarczy
jedna zmutowana bakteria czy wirus - i wreszcie może paść cała ludzka
populacja.
Nam, ludziom, tylko się wydaje, że panujemy nad sytuacją - a wszystko to
natura, którą tylko zmieniamy, ale nadal tylko ona decyduje, co nam wyjdzie
z kolejnych naszych prób.
>
> serdecznie pozdrawiam
>
> Chiron
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
408. Data: 2009-08-30 20:24:50
Temat: Re: Aborcja a choroby psychicznevonBraun pisze:
> Można je sprowadzić do konkretu pisząc: Jeśli mężczyzna i kobieta,
> akceptują worzec kulturowy ubierajcy ich w rózne role w obrębie rodziny
> to będą mieli więcej powodów aby kooperować niż by się rozstawać.
>
> Ale - jak pośrednio sugerujesz dalej - kooperacja ta będzie raczej
> wymuszona, każąc trwać związkom, które nie powinny funkcjonować.
I to jest IMO bardzo ważne spostrzeżenie.
Przy czym mam uwagę techniczną: wyrównanie ról jest IMO li tylko pewną
odmianą komplementarności.
I nie wiem jak to napisać, ale wybór sposobu kooperacji powinien być
następstwem decyzji o związku, a nie przyczyną związku (wtedy można
uniknąć chyba tego problemu związków, które trwają bo muszą)
I wtedy dopiero możemy postawić pytanie (jakże często poruszany na tej
grupie :-) ), jak na związek wpłynie wybór trybu kooperacji. Czyli przy
założeniu, że mamy dwie pary, które podjęły decyzję o związku z tego
samego powodu (niech to będzie miłość ;-) ), możemy ocenić, która
poradzi sobie lepiej: ta "uzupełniająca się niczym dwie połówki jabłka",
z podziałem ról, czy ta druga
Stalker, wyleciało mi z głowy fajne powiedzenia, na temat związku,
"oboje jedziemy na jednej narcie, czy każde na dwóch" :-) czy jakoś tak,
ktoś to może kojarzy?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
409. Data: 2009-08-30 20:40:47
Temat: Re: Aborcja a choroby psychiczne
Użytkownik "vonBraun" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:h7du0e$lel$1@inews.gazeta.pl...
> Chiron wrote:
>
>
>>> Można je sprowadzić do konkretu pisząc: Jeśli mężczyzna i kobieta,
>>> akceptują worzec kulturowy ubierajcy ich w rózne role w obrębie rodziny
>>> to będą mieli więcej powodów aby kooperować niż by się rozstawać.
>>>
>>> Ale - jak pośrednio sugerujesz dalej - kooperacja ta będzie raczej
>>> wymuszona, każąc trwać związkom, które nie powinny funkcjonować.
>>
>> Nie zrozumiałem- a tak sobie przeglądam ten wątek- co to znaczy, że
>> funkcjonować nie powinny? Kto i według jakich kryteriów ma to orzec?
>
> Ponieważ w tle już widzę dyskusję o tym czy "to co Bóg złączył, człowiek
> powinien rozłączać czy nie", aby jej uniknąć zwrócę uwagę na to, że wybory
> interpersonalne mają to do siebie, że albo są źródłem radości dla
> 'związkowców', albo źródłem cierpienia dla partnerów i ich dzieci. Jeśli
> potrafisz sobie wyobrazić związek, który jest źródłem cierpienia dla pary
> lub ich dzieci i którego sami bądź z pomocą nie potrafią naprawić, to
> chyba nie muszą dalej argumentować - zwykle orzekają to partnerzy i według
> swoich własnych kryteriów.
No, cieszę się, że rozróżniasz jeszcze to, co jest tylko Twoją imaginacją
(dyskusja o tym, co Bóg złączył...), a co moim tu pisaniem. Skoro tak- mamy
otwartą drogę dyskusji:. To dobrze. Otóż ja staram się sobie wyobrazić
sytuacje, o których czytam (piszę). No i widzę oczyma wyobraźni związek
dwojga dorosłych ludzi- i dzieci. Napisałeś wcześniej:
***
"Jeśli mężczyzna i kobieta, akceptują worzec kulturowy ubierajcy ich w rózne
role w obrębie rodziny to będą mieli więcej powodów aby kooperować niż by
się rozstawać. Ale - jak pośrednio sugerujesz dalej - kooperacja ta będzie
raczej wymuszona, każąc trwać związkom, które nie powinny funkcjonować."
***
No zaraz- a gdzie tu ODPOWIEDZIALNOŚĆ? No bo skoro- jak piszesz- jest
związek, są dzieci- a ten związek (mimo problemów- choćby ze względu na te
dzieci)- nadal trwa, to ja widzę dwoje odpowiedzialnych ludzi, którzy (sam
napisałeś)- ze sobą współpracują dla dobra wspólnych dzieci. Skoro tak- to
znaczy, że odwołują się w swoich działaniach (świadomie lub nie) do tego, co
ich kiedyś łączyło. Inaczej po prostu nie mogą- nie zaistniała by współpraca
dla dobra dzieci. Skoro tak- to mają naprawdę spore szanse na odbudowę swego
związku. Inaczej tego nie widzę- stąd mój "protest" i pytanie, kto i
dlaczego niby ustalił, że ten związek nie powinien trwać.
> Jeśli natomiast uważasz, że partnerom nic do tego, to zapewne odległość
> stanowisk jest zbyt duża aby każdy z nas zyskał na tej dyskusji.
Dobre- tym razem już nie tak dokładnie rozróżniasz to, co ja piszę od swojej
wyobraźni- ale wciąż jeszcze rozróżniasz- to dobrze:-).
>>>
>>> Jest tu jednak wspomniany efekt śnieżnej kuli - efekt stopniowego, coraz
>>> bardziej nasilającego się wypadania biologicznych ojców z procesu
>>> wychowawczego, jako uboczna konsekwencja tego o czym piszesz/piszemy.
>>> Jeśli dotyczy to 50% ojców w niektórych obszarach kulturowych, to
>>> trudno, posługując się statystyczną koncepcją normy uznać to za
>>> 'patologię ojców'.
>>>
>>> Za 20-30 lat stworzy się więc nowa norma i nikt nie będzie się martwił
>>> czy to 'dobrze' czy 'źle' - bo kogo obchodzi zeszłoroczny śnieg.
>>>
>>> Ciekawe tylko kto następny wypadnie z procesu wychowawczego - może
>>> matka?
>>> Ale tego już nie dożyję.
>>
>>
>> Wydaje mi się, że nie dostrzegasz pewnych procesów naturalnych. W sposób
>> nienaturalny wytworzyła się taka sytuacja (a raczej wytworzona została),
>> o której piszesz, i nawet jak obejmować ona będzie nie 50%, a 95% ojców w
>> niektórych obszarach kulturowych- to nadal to będzie patologia. Sytuacja,
>> która została wytworzona w wielu kręgach kulturowych często w sposób
>> zamierzony będzie trwać tak długo, dokąd będą istnieć formalne czynniki
>> ją wspierające- czyli urzędowość państwowa. Jak te sztuczne twory
>> przestaną funkcjonować-
>
>
>> Natura to znów przywróci do właściwego stanu, który trwał przez 40
>> tysięcy lat w Europie.
> Dziwię się więc, że nie wyjechałeś jeszcze na bezludną wyspę by tam
> założyć plemię wiecznej szczęśliwości.
Nie za bardzo rozumiem- dlaczego miałbym to zrobić?
pozdrawiam
Chiron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
410. Data: 2009-08-30 20:46:35
Temat: Re: Aborcja a choroby psychiczne
Użytkownik "Paulinka" <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> napisał w
wiadomości news:h7eltk$8rr$1@atlantis.news.neostrada.pl...
Chiron pisze:
>
> Użytkownik "XL" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:10ymtw9fhgx6m$.162a1lfrkb69l$.dlg@40tude.net...
>> Dnia Sun, 30 Aug 2009 14:57:58 +0200, Natek napisał(a):
>>
>>> Użytkownik "Chiron" <e...@o...eu> napisał w wiadomości
>>> news:h7dsn5$olv$1@news.onet.pl...
>>>
>>>> Wydaje mi się, że nie dostrzegasz pewnych procesów naturalnych. W
>>>> sposób
>>>> nienaturalny wytworzyła się taka sytuacja (a raczej wytworzona
>>>> została), o
>>>> której piszesz, i nawet jak obejmować ona będzie nie 50%, a 95% ojców w
>>>> niektórych obszarach kulturowych- to nadal to będzie patologia.
>>>> Sytuacja,
>>>> która została wytworzona w wielu kręgach kulturowych często w sposób
>>>> zamierzony będzie trwać tak długo, dokąd będą istnieć formalne czynniki
>>>> ją
>>>> wspierające- czyli urzędowość państwowa. Jak te sztuczne twory
>>>> przestaną
>>>> funkcjonować- Natura to znów przywróci do właściwego stanu, który trwał
>>>> przez 40 tysięcy lat w Europie.
>>>
>>> Potrzebna nam wojna atomowa! LOL
>>>
>>> Natek
>>
>> Nam może nie, ale naturze tak.
>
>
> Chciałem się z Tobą podzielić czymś a propos: to teza, na którą jakoś
> ostatnio kilka razy "nie martwcie się o naszą planetę. To inteligentny
> organizm. Raczej bójcie się jej- jak poczuje się zagrożona- zgładzi nas".
> Co o tym myślisz?
Segregujesz śmieci, zginasz kartoniki, nie używasz plastikowych toreb,
dbasz o zużywanie wody i prądu? Ja tak.
----------------------------------------------------
---------------------------------------------
Ziemia to już wielki śmietnik- a gwałtowny rozwój krajów Azji, i pewno
niedługo Afryki zrabuje resztki surowców i zaśmieci ziemię w sposób, którego
pewnie teraz nawet sobie nie wyobrażamy. I chyba nikt nie jest w stanie temu
przeciwdziałać
serdecznie pozdrawiam
Chiron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |