Data: 2002-11-04 22:09:54
Temat: Re: Aborcja i etyka - PODSUMOWANIE
Od: "Slawek [am-pm]" <sl_d[SPAM_JEST_BE]@gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Duch" <a...@p...com> napisał:
> Oj, chyba nie we wszystkim masz racje.
> Np. skonstruowales pewien obrazek,
> w ktorym facet wykorzystuje kobiete,
> a potem w ramach kolejnego "wydudkania"
> zmusza ja jeszcze do urodzenia dziecka ...
> Nie czujesz pewnego czegos nie-tak w tym mysleniu -
> czyli traktowanie urodzenie dziecka jako "wydudkanie",
> a aborcje jako cos prawidlowego na wydudkanie?
Pokazałem w ten sposób wąziutki wycinek problemu i to, co
w takiej sytuacji czuje i mówi dziewczyna z niechcianą ciążą.
Znam kilka takich wypowiedzi. Nie twierdzę, że aborcja jest
dobrym wyjściem z tej sytuacji, ale z tej sytuacji nie ma dobrego
wyjścia. Narzucony odgórnie przymus komplikuje tyko sytuację,
ogranicza możliwość trzeźwego przemyślenia wszystkich
możliwych opcji, może spowodować paradoksalnie odruch
buntu - czyli wykonanie zabiegu.
> Inne pytanie - homoseksualizm przekazywany przez geny np. z ojca na syna????
Dokładnie o tym napisałem. Jeśli nie ma represji wobec osób o "innej"
orientacji seksualnej, bez przeszkód będą mogli wybrać sobie wymarzonego
partnera. Faceta. Zatem potencjalny "gen homoseksualizmu" będzie miał
wyjątkowo małe możliwości przejścia do następnej rundy (następnego
pokolenia) - bo chyba faceci nie mogą zajść w ciążę? Jeśli natomiast są
represje, facet ukrywa swoje skłonności, dla kamuflażu zakłada rodzinę
i płodzi dzieci. Jeśli będzie miał syna - czy wykluczasz, że ten "walnięty"
gen nie ma szansy się u potomka pojawić?
--
Sławek
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|