Data: 2002-11-05 16:14:45
Temat: Re: Aborcja i etyka - PODSUMOWANIE
Od: "cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=>
Pokaż wszystkie nagłówki
Kis Smis:
> Wydaje mi się, że sformułowanie "ktoś ma etyczne prawo
> do swobodnej decyzji w jakimś zakresie" oznacza, iż do
> tego nikt i nic nie ma prawa się wtrącać, w szczególności
> nie może się wtrącać etyka. Tym samym zagadnienie
> lokuje się poza etyką.
To czy ktokolwiek ma etyczne prawo nakazywac komus
konkretnemu wbrew jego woli jest sprawa etyki. A wiec jesli
nikt nie ma takiego prawa etycznego to tym samy czlowiek
ma prawo (co wynika z etyki) sam decydowac w takich
sprawach ktore dotycza przede wszystkim bezposrednio
jego samego.
BTW czy obowiazkowosc czynu etycznego jest etyczna?
Inaczej: jesli uznam ze dopuszczalnym (etycznym) jest
lamanie woli (nawet jak to ujales nieetycznej) czlowieka
to tym samym zaneguje wolnosc osobista jak wartosc
etyczna.
Takie ograniczenie nie byloby problemem etycznym gdyby
w sytuacji gdy czlowiek wybierajac pomiedzy obrona wolnosci
i nie-zabijaniem uwazal za etyczne nie uciekanie sie do
zabijania.
Tym samym zwolennik zakazu aborcji okazuje sie
czlowiekiem nieetycznym, lamiacym zasady etyki jakie
uwaza za obowiazujace.
Tak wiec _zakaz_ aborcji jest problemem etycznym
zakazujacych ktorzy dbajac o etyke zlamali jednoczesnie
jedna z najistotniejszych zasad etyki.
> ... Dobre samopoczucie, wygoda, komfort życia nie są
> wartościami etycznymi.
Pozbawienie kogos takowych jest zagadnieniem etycznym.
> ... Kiedy wybieram zachowanie nieetyczne, nie moge mówić,
> że to jest trudny problem etyczny. Po prostu etyke mam wtedy
> gdzieś.
Zlamanie zasad etycznych jest problemem etycznym.
> Nie ukrywam, że zwoleników aborcji uważam, za osoby osoby
> niedorozwinięte, przynajmniej etycznie.
Zwolennikow zakazu aborcji czy tych ktorzy uwazaja ze aborcja
jest OK? :)
> A że wszyscy chcemy być oki, to cóż pozaostaje jak przedstawiac
> niedorozwój jako cnotę?
Coz, tez uwazam za niedorozwiniete etycznie osoby skazujace
niechciane dzieci na odrzucenie, brak milosci oraz oglednie
mowiac czesto nieludzkie warunki zycia.
I nie uznalbym tego za cnote czy powod do dumy. :]
PS: okrutnie gubisz sie w 'zawilosciach' definicyjnych. ;)
Czarek
|