Data: 2015-11-06 15:37:27
Temat: Re: Aborcja rocznego dziecka
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"glob" <r...@g...com> wrote in message
news:330dba16-f1e9-4ec5-bb9e-f310394efdb4@googlegrou
ps.com...
>> Jakim kalekom trzeba byc zeby nie umiec czytac?
>
> To o co ci chodzi o aborcje, czy zaprzestanie
> uporczywego leczenia, bo jedno i drugie jest
> wynikiem humanizmu?
Widzsz - jemu tylko i wyłącznie chodzi o wywołanie
zamętu, próbuje ośmieszyć Dawkinsa no i przy
okazji chce zwrócić na siebie samego uwagę, jak
przystało na rasową "attention whore".
Dlatego wymyślił niedorzeczny przypadek rocznego
dziecka które nie jest chore teraz, nie cierpi, nic go
teraz nie boli - rodzice tylko wiedzą (jak?) że będzie
niedługo chore na nieuleczalną, śmiertelną chorobę.
I już dziś wiedzą (jak?) że za 50 lat ona tez będzie
nieuleczalna, też będzie straszna i też będzie cierpiało.
I teraz pyta, czy morderstwo takiego dziecka, (tak, tak,
bo to nie jest nawet eutanazja a co dopiero aborcja!)
jest według nas akceptowalnym aktem miłosierdzia.
Ot, taka Ghostowa zabawa w bezsensowne gdybanie.
|