Data: 2015-11-06 23:16:53
Temat: Re: Aborcja rocznego dziecka
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Ghost" <g...@e...com> wrote in message
news:563d218f$0$655$65785112@news.neostrada.pl...
> Użytkownik "Pszemol" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:n1j6lm$h82$...@d...me...
>
> "Ghost" <g...@e...com> wrote in message
> news:563cc52c$0$654$65785112@news.neostrada.pl...
>
>>> Kim trzeba być by uważać to coś za moralnego przywódcę?
>
>>A kto go uznaje za przywódcę? Zwłaszcza moralnego?
>
> Ty.
Wmawiasz mi jakieś bzdury. Nie znasz mnie wcale.
>>- nie nazywa on zabicia jednorocznego dziecka aborcją, on tam mówi
>>o tym aby przyjąć argumenty popierające aborcje i zastosować je do
>>rocznego dziecka.
>
> To bardzo istotne rozróżnienie, faktycznie.
No dla ludzi którzy cenią sobie precyzje wypowiedzi istotne.
Z tego co pisałeś farafrazujac niepoprawnie słowa Dawkinsa
ktoś kto nie czytał jego książki mógłby błędnie wnioskować że
on dzieciobójstwo noworodków czy roczniaków nazywa aborcją.
>>- nie chodzi o jakąś niewykrytą jeszcze chorobę która miałaby się
>>ujawnić po 50 latach, bo Dawkins użył wyrażenia "turned out to have"
>>czyli już teraz, w wieku 1 roku okazało się że dziecko jest nieuleczalnie
>>chore i czekają go w przyszłości cierpienia i agonia.
>
> Skąd wziąłeś akurat 50 lat? Nie pisał, kiedy ta agonia ma nastąpić
> - a wobec tego mogłaby spoko po wielu latach. W każdym razie: 'in later
> life'
Istotnym komponentem było raczej według mnie to, że już dziś
wiemy że dziecko jest nieuleczalnie chore. To było częścią jego
eksperymentu myślowego. Z tym, że to że dziś nie znamy lekarstwa
na chorobę i dziś jest nieuleczalna nieznaczy że będzie ona
równie nieuleczalna jutro - i ten aspekt komplikuje realne
decyzje tego typu w codziennym życiu. Nie dotyczy to jednak
jego eksperymentu myślowego w którym ocenia on ściśle
jeden wyróżniony aspekt sprawy w ściśle teoretycznym układzie
założeń. No ale do tego aby tak rozumieć naukowca trzeba
umieć samemu podobnie abstrakcyjnie i analitycznie myśleć...
>>- wyraźnie używa określenia "strictly morally I can see no objections",
>>co trzeba odróżnić od ogólnego wyrażenia "I can see no objections".
>
> Trzeba?
No trzeba, o ile chcesz rzeczywiście oceniać słowa Dawkinsa.
A nie stawiasz chochoła w postaci własnej wersji która tylko
jest karykaturą jego słów.
>>Mam nadzieję że dostrzegasz tą subtelną różnicę?
>
> "I would be in favour of infanticide" misiaczku, dlaczego manipulujesz?
W tym konkretnym, abstrakcyjnym i teoretycznym przypadku
ograniczonym wyłacznie do oceny moralnej czynu on by
głosował za zabiciem dziecka. Nie wiem czego tu nie rozumiesz.
Nie znaczy to przecież że w realnym przypadku jest zwolennikiem
dzieciobójstwa - to jest niesłuszna, bezpodstawna interpretacja.
>>- jednocześnie przestrzega i zaleca ostrożność w wysłuchaniu opinii
>>osób będących przeciwne.
>
> W kwestii 'where does it end?' - misiaczku, dlaczego manipulujesz?
Dokładnie w tej kwestii. Czyli czy 1 rok czy może 2 latka też?
Czyli czy taka choroba jest ok a taka nie ok. I tego typu sprawy.
Gdzie jakąś manipulację sobie ubzdurałeś?
I czemu znów robisz sztuczki z pretensjonalnym poniżaniem
rozmówcy zdrobnionymi przezwiskami?
>>> Lepiej zamilcz i nie odpowiadaj pszemololo, bo są i o wiele gorsze
>>> cytaty.
>
>>Dawaj, pobawimy się razem :-) Gorąco zachęcam.
>
> Najpierw wycofaj kłamstwa i manipulacje powyżej.
Masz urojenia.
|