Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: Scalamanca <z...@N...onet.pl>
Newsgroups: pl.soc.inwalidzi
Subject: Re: Agroturystyka - czy znajdziemy chetnych??
Date: Sat, 25 Jun 2005 19:59:04 +0200
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 56
Message-ID: <2...@N...onet.pl>
References: <6...@n...onet.pl>
<2...@N...onet.pl>
<Y...@c...pbz>
NNTP-Posting-Host: tyg1-9-205.wlop.ppp.polbox.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="ISO-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1119722246 6902 213.241.9.205 (25 Jun 2005 17:57:26 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Sat, 25 Jun 2005 17:57:26 +0000 (UTC)
X-Mailer: Becky! ver. 2.00.11 with BkNews Plug-In ver. 2.0
X-User: daga66
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.inwalidzi:44294
Ukryj nagłówki
Adam Pietrasiewicz pisze w news:YNCGBC25062005191936.nqcvrg@cbyobk.pbz
> Może takim wózkiem, co ma takie malutkie kółeczka z przodu?
Normalnym wózkiem, podobnym do tego:
http://sklep.trimed.pl/product_info.php?cPath=23&pro
ducts_id=135
Taki z kółeczkami z tyłu jest zbyt wywrotny. :/
> Czemu przodem nie?
Bo nie da się unieść kółek. A przynajmniej nikomu z pchających
mój wózek, to się nie udało. Nie da się unieść kółek jedną ręką,
a tylko jedna jest do dyzpozycji pchającego, jeśli wózek nie ma
zaglówka. :)
> Jak tak sobie po Warszawie jeżdżę, to widzę i wyobrażam sobie jkak bym
> jeździł, gdyby nadal było tak, jak za PRL.
No, ja bym jeździła tak samo jak teraz. Takie same chodniki,
które nie są płaskie, takie same krawężniki, taka sama
konieczność wjeżdżania na nie tyłem - nic się nie zmieniło.
Tyle że winda w metrze, ale wcześniej nie było metra. :)
> Skądinąd za PRL też krótko,
> ale jakiś czas jeździłem na wózku i pamiętam, że podjazdów nie było
> WCALE, a dziury były wszędzie.
Czyli tak jak teraz... dla mnie nic się nie zmieniło. Poza tym,
że wtedy, dzieckiem będąc, mogłam jeździć po alejkach na osiedlu
- ASFALTOWYCH, więc płaskich, a teraz się takich nie robi, teraz
się preferuje wertepy. :>
> Więc widzę, że zmienia się na lepsze. Naprawdę.
Zmienia się, ale ze złego na złe, a nie ze złego na lepsze. Co mi
po zmianach, jeśli nie powodują, że mogę się lepiej poruszać po
mieście?
Dla wózkowiczów, którzy są samodzielni i którym wertepy
niestraszne, to może dobre zmiany, ale nie uważam, że zmiany
faworyzujące jedną grupę ludzi kosztem innej są dobre. Polepszyć
jednym nie pogarszając innym - to byłoby OK, ale tak nie jest. Bo
o ile chodniki i podjazdy są zmienione (nie lepsze), o tyle zbyt
często obserwuję np. rezygnowanie ze schodów na rzecz podjazdu.
Albo obniżanie umywalek w hotelach. Obniżanie sedesów, albo
nakładanie stałych, niedających się usunąć nakładek. Obniżanie
podwieszki dla pryszniców tak, że nie można stanąć pod prysznicem,
bo wisi za nisko. Itd. itp. I to wszystko w ramach ułatwiania
życia ON...
Chyba raczej w ramach wyprawienia ich na tamten świat. ;-))
--
Pozdrowieństwa,
Scally
http://www.modus-vivendi.w.pl
|