Data: 2004-06-01 23:08:45
Temat: Re: Ale przytyłaś !!! - długie...
Od: "Alex Kay" <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Cloudic" <g...@w...pl> wrote in message
news:c9hkqe$or$1@inews.gazeta.pl...
> No właśnie...to pierwsze słowa, jakie słyszę od znajomych
> czy rodziny, której dawno nie widziałam...
Proponuję zmienić nastawienie do takich uwag. Wynikaja one raczej z sympatii
i troski niż jakichkolwiek innych pobudek. Jakbys na to nie popatrzyła, to
otyłość nie jest dla nikogo korzystna, a co ważniejsze leży to w zakresie
Twoich możliwości aby się z tym uporać. Takie uwagi powinny mobilizować a
nie frustrować.
>
> Wiadomo że nie jest łatwo schudnąć, a tu jeszcze takie właśnie
> teksty od znajomych. Przecież ja mam lusterko i widzę jak wyglądam.
Musi co w Twoim przypadku nie jest to wystarczające aby zabrac się za
siebie.
> A ludzie jakby mieli satysfakcję, że mogą ci przypomnieć o czymś,
> o czym sama dobrze wiem...Przecież ludzie łysieją, siwieją, tyją
> i chudną...nie jest to chyba powód, by przy każdej okazji
> przypominać im o tym.
Przypominanie komuś, że łysieje, lub siwieje nie ma nic wspólnego z Twoją
sytuacją. Tu właśnie można dopatrywać się satyfakcji i złośliwości u tego co
przypomina. Na siwienie i łysienie mamy niewielki wływ, powiem więcej, wcale
nie musimy, jako że to nie ma na ogół nic wspólnego z naszym zdrowiem
> I tu jest moje pytanie do Was - jak sobie z tym radzicie ?
> Jak zbudować w sobie ten mur przeciwko takim uwagom
> i nie dać się, tylko iść do przodu i chudnąć sobie powoli.
> Albo i nawet nie chudnąć, bo przecież mogę już tak ważyć
> całe życie - przecież to nie zbrodnia...
Nie budować muru. Mobilizować swoją niewątpliwie silną wolę.
>
> - podłamana cloudic - :(
>
>
Nie załamywać sie! Wypracować sobie zdrowy styl życia, z ustaloną wagą.
której nie należy przkraczać.
Pozdrawiam, Olek K
|