Data: 2008-11-30 21:53:24
Temat: Re: Ale to juĹź byĹ?o? - no to jeszcze raz.
Od: "jbaskab" <j...@z...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Redart" <r...@o...pl> napisał w wiadomości
news:ggurgj$kp6$1@news.onet.pl...
>
> UĹźytkownik "Ghost" <g...@e...pl> napisaĹ w wiadomoĹci
> news:ggrdc0$blm$1@nemesis.news.neostrada.pl...
>>
>> UĹźytkownik "Redart" <r...@o...pl> napisaĹ w wiadomoĹci
>> news:ggq3v7$80b$1@news.onet.pl...
>>>
>>> Nie obraĹźajÄ
c katolikĂłw w ogĂłlnoĹci:
>>> rozumienie religijnoĹci jako aktywnoĹci polegajÄ
cej m .in. na
>>> epatowaniu
>>> problemem aborcji (soczyĹcie graficznym epatowaniu) PRZY
>>> JEDNOCZESNYM zasadniczo fundamentalnym przemilczaniu tematu
>>> przemysĹowego zabijania zwierzÄ
t uwaĹźam za popapranie z poplÄ
taniem
>>> wysokich lotĂłw.
>>
>> Zacznijmy od wyjasnienia jednej rzeczy - uwazasz, ze zwierzat nie wolno
>> zabijac dla zdobycia pozywienia? Albo inaczej jestes
>> wegetarianinem/weganem/buddysta?
>
> Jestem buddystÄ
ale nie wegetarianinem. TrochÄ nad niektĂłrymi swoimi
> ograniczeniami ubolewam, ale bez przesady. Nie uwaĹźam, Ĺźe nie wolno.
> Jestem za tym, by po prostu braÄ odpowiedzialnoĹÄ. Ĺťeby siÄ trochÄ
> zastanawiaÄ nad tym caĹym zabijaniem. Ĺťeby siÄ nie zadowalaÄ
> uproszczeniami
> w stylu "BĂłg daĹ, to co siÄ bÄdziemy zastanawiaÄ". Generalnie jestem
> za tym,
> by problem zabijania - zarĂłwno zwierzÄ
t jak i embrionĂłw - byĹ jak
> najbliĹźej ludzkich emocji i mieszkaĹ w ferze osobistego poczucia
> odpowiedzialnoĹci
> a nie zamieszkiwaĹ w postaci testu prostych wyborĂłw spisanego na kartach
> tzw. ĹwiÄtych ksiÄ
g. To jedyny sposĂłb na to, by z tym problemem nie
> traciÄ
> kontaktu. Tylko taki kontakt daje szansÄ na wypracowanie jakichĹ
> gĹÄbszych
> rozwiÄ
zaĹ.
No to fajnie pojechałeś po katolikach, robiąc właściwie to samo.
A własciwie nawet jeszcze gorzej.
Bo katolicyzm i wszystkie inne religie oparte o Biblię zakładają jednak
zasadniczo nierówność człowieka i zwierząt. I gdy mowa o "zabijaniu" w
kontekście przykazań, to jednak mowa o zabijaniu człowieka, a nie zwierząt.
Więc katolik walcząc przeciwko aborcji (czy o godność zarodków:) i jedząc
bez skrupułów mięso, jest bardziej w porządku ze swoimi przekonaniami, niż
ktoś kto uważa kazde życie za jednakowo cenne i jest mięsożerny.
W tym kontekście argumenty Xel o roślinkach zjadanych żywcem też mają swoją
wagę:
No bo niektórzy (w tym też katolicy;), równie chetnie gadają ze swoimi
psami, jak i z roslinkami doniczkowymi.
albo grzybami;)
Aska
|