Data: 2003-11-29 12:20:10
Temat: Re: Alergia czy tragikomedia życiowa??? [jednak długie]
Od: "Krystyna*Opty*" <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "_-Stan-_" <s...@p...sos.com.pl> napisał w wiadomości
news:bq9sm4$1d2$1@absinth.dialog.net.pl...
>
> Użytkownik "Krystyna*Opty*" <k...@p...onet.pl> napisał w
> wiadomości news:bq8mo5$7n4$1@news.onet.pl...
> Nie jestem lekarzem dlatego to co napiszę musisz mocno zweryfikować [mogę
> palnąc jakiegoś bzdeta].....
> Wydaje mi się , że silny stres [śmierć bliskiego itd] wywołuje mocne
zmiany
> fizyczne organizmu. Stres bodajże likwiduje lit, a bez niego nie utrzyma
się
> magnez który tracimy z organizmu. Prócz tego odniosłaem wrażenie [ale to
> osobiste odczucia - nie znalazłem potwierdzenia w materiałach] , że
inaczej wygląda zawartość węglowodanów we krwi.
> Magnez jak wiadomo jest kontrolerem przeciw zatruciom naszego organizmu.I
> działa przeciwstresowo. Brak magnezu powoduje potęgowanie efektu stresu,
> alergii i zatruć. Oraz gorsze przewodnictwo w układzie nerwowym [u
> alkoholików typowe drżenie rąk].... Wszak 4 pierwiastki stanowią o
> równowadze kwasowo- zasadowej: [zasdotwórcze] magnez, wapń,[kwasotwórcze]
> potas, fosfor. Zakłócenie równowagi w tych pierwiastkach powoduje kłopoty.
O pierwiastkach można też poczytać tutaj:
http://www.biomol.pl/lit.html
A
> bardzo ciężko jest dojść do normy. Nie ma "magicznej" tabletki" po której
> łyknięciu bylibyśmy zdrowi.
Dokładnie. Poza tym umyka naszej uwadze niska wchłanialność zawartości
tychże tabletek. Możemy łykać sporo, a niewiele się wchłonie, nie wspomnę
już o możliwości wystąpienia w organizmie niekorzystnych proporcji -
nadmiaru jednych i niedoboru innych biopierwiastków.
Przy jedzeniu naturalnych, wartościowych pokarmów praktycznie nie ma takiego
niebezpieczeństwa. Najgorsze są wszelkie koncentraty, bo łatwo je
przedawkować, a w miarę puływu czasu trudno ustalić prawdziwą przyczynę
naszych dolegliwości.
Należy cierpliwie i długo dbać o tę równowagę
> głównie poprzez zdrowy tryb życia.
> I dlatego zgadzam się z Krystyną. Należałoby pieczołowicie zadbać o
> prawidłowość wyżywienia. Ja osobiście wyeliminowałbym piwo gdyż uważam, że
> wypłukuje [pite w nadmiarze!]mikroelementy i witaminy potęgując np
> zakwaszenie organizmu [brak magnezu, kłopoty z wit B !]...,
Tak właśnie jest. Piwo i inne rzeczy działające moczopędnie wypłukują nie
tylko te składniki, których chce się organizm pozbyć właśnie poprzez
wzmożone wydzielanie moczu, ale przy okazji "wylewa dziecko z kąpielą".
Tak działają też wysokomineralne wody, napędzają, wzmagają pragnienie i
częstomocz, wypłukując też przy okazji naszą kieszeń... ;)
Wyrzuciłbym z
> jadłospisu kawę parzoną w szklance z fusami. Zastąpiłbym taką z ekspresu i
> pitą zę śmietaną , lub mlekiem [nie sztuczne papki białkowe!],
> wyeliminowałbym aspartam [słodziki, cęść napoi zawiera...],a w żywieniu
> zwracałbym uwagę aby nie objadać się na raz dużą ilością węglowodanów
> połączonych z tłuszczami [zasmażki, tłuste słodycze, słodka wódka do
boczku,
> słodkie wino do golonki,makaron polany mocno tłuszczem , pizza. itd
its ]...
> Uważam to za jedno z gorszych połączeń w jadłospisie.
Tak jest. Nawet w naturze niewiele jest produktów zawierających jednocześnie
dużo węglowodanów i dużo tłuszczu. Podobnie powinno być z dietą,
albo W - albo T. Czerpanie energii w diecie z obu składników w podobnej
ilości jest dla organizmu dużym obciążeniem i wcześniej, czy później
- musi prowadzić do chorób.
Pozdrawiam
Krystyna
P.S. Też nie jestem lekarzem...
|