Data: 2013-07-05 20:43:57
Temat: Re: Alice Miller oo przemocy
Od: Trybun <I...@j...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2013-07-05 17:04, LeoTar pisze:
>
>
>> Musi być coś co się dzieciakowi kojarzy z karą, naprawdę chcesz w
>> stosunku do dziecka używać/używasz argumentów które trafiają do
>> dorosłych??
>
> A spróbowałeś kiedys potraktować małe dziecko jak równego sobie
> partnera w rozmowie ? Bo z tego co piszesz wynika jakbyś był zakoczony
> taką mozliwością.
Cały czas traktuje dzieciaki poważnie, naprawdę daleko mi do "cioci"
mówiącej zdrobniale do dziecka.
>
>
>> Tak naprawdę nie wiem o co Ci chodzi z tym "zaufaniem i szacunkiem"
>> dziecka do rodziców.
>
> "Sznuj bliźniego swego jak siebie samego" - nawet religia
> judeochrześcijańska doecnia siłę RÓWNOŚCI.
Szanuj o ile ów ktoś na mój szacunek sobie zasłużył...
>
>
>> Myślisz że nie różnicując jego zachowania na karę i nagrodę bez
>> względu na to co robi głaszcząc ciągle po głowce dzieciak
>> automatycznie zacznie rodzica szanować?
>
> Małe dziecko ma niczym nieskażony umysł i znacznie lepiej i szybciej,
> intuicyjnie, ocenia postępowanie dorosłego, który wychowany w
> zakazowo-nakazowej doktrynie zawsze manipuluje na swoją korzyść.
> Dziecko to wyczuwa lepiej niż Ci sie to wydaje. Jeżeli przestaniesz
> intuicyjnie manipulować to "dogadasz się" z dzieckiem.
>
Wiem wiem - niczym nie skażony, - tak że nadmuchać żabę i później ją
rozdeptać to dla dziecka nic nadzwyczajnego, czy oberwania motylkowi
skrzydełek... Zasadniczo to wszystkie dzieciaki mają ciągoty do takich
zachowań. Co robi Leo Tar gdy zwraca raz i drugi dziecku że tak nie
należy postępować, a do dziecka to nie dociera? Zaprawdę powiadam Ci -
zejdź na ziemię..
|