Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Alimenty od dziadków?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Alimenty od dziadków?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 49


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2005-01-26 22:53:59

Temat: Alimenty od dziadków?
Od: Eulalka <e...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Próbowałam ściągnąć alimenty od ojca mojego dziecka - heh - chyba Wam
przekopiuję korespondencję - posmiejecie sie troszkę.

1 mail:
Od 2 tygodni jestem w Londynie i przyznam szczerze, ze trafilem
tu w fatalnym okresie. Chwilowo jest malo pracy, a tym samym
malo pieniedzy. Mam nadzieje, ze dostalam te pare groszy (100
zl), ktore wyslalem do komornika tuz przed wyjazdem. Od
styczniua bedziesz dostawala na bierzaco alimenty, bo wreszcie
bedzie mnie na to stac. Co do zaleglosci, to stopniowo bede je
splacal, ale nie od razu. Musze jeszcze splacic ZUS.
Poczekaj do polowy stycznia, a potem sie wkurzaj. Jesli chcesz
aby wszystko co ewysylam dotarlo do Ciebie (bez prowizji
komornika) daj adres lub nr konta bankowego, na ktory mam
wysylac kase. 340 zl miesiecznie masz zagwarantowane, reszta po
kawalku.
Czekam na odpowiedz, co Ty na to.
Sorry, ze nie odpisalem od razu, ale nie mam stalego dostepu do
internetu. Ma za to Twoj nr komorki i telefon do pracy, wiec na
dniach - tuz po Sylwetrze - sie odezwe.
Pozdrowienia znad Tamizy

2. mail:
Dzieki za wyrozumialosc. Co do przyjmowania pieniedzy bezposrednio ode
mnie, a nie za posrednictwem komornika, to jest to zgodne z prawem.
Jednak za kazdym razem, gdy dostaniesz alimenty powinnas powiadomic o
tym komornika i przekazac mu (dac osobiscie lub wyslac poczta) ksero
dowodu wplaty pieniedzy na Twoje konto. Mam znajomych, ktorzy tak robia
i wszystko jest OK. Zreszta i ja bede komornikowi wysylal kopie dowodu
wplaty. Jak wszysko sie unormuje i nadal bedziesz chciala, to zdejmiesz
mi komornika - Twoja wolna wola.
Pozdrowienia dla Doroty. Rzeczywiscie swiat jest bardzo maly, zwlaszcza
gdy pomysle, ze Darka Gorskiego poznalem gdy mialem 16 lat - chodzilismy
przeciez razem do jednej klasy. Jego tez pozdrow.
Co do mozliwosci zobaczenia Weroniki przez moja matke, to mile z Twojej
strony...
Samych dobrych dni w Nowym Roku

3 mail:
Postanowiłem, że jednak bede przesylal alimenty przez komornika. I to na
tyle....

4 mail:
A może warto żebym zainwestował w badania genetyczne, by sprawdzić, czy
aby na pewno Weronika jest moim dzieckiem ?



Tak - wiem - zajebisty wręcz jest.
Teraz mam pytanie - po rozmowie z komornikiem mam plan zrobienia
doniesienia o niealimentacji (bedzie recydywa, bo juz pare lat temu tak
zrobiłam i sie skończyło wyrokiem w zawieszeniu) oraz (za radą
komornika) pozwanie o alimenty byłych teściów.
czy ktoś z Was praktykował coś takiego?

Eulalka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2005-01-27 09:48:36

Temat: Re: Alimenty od dziadków?
Od: "Ania" <a...@N...alpha.net.pl> szukaj wiadomości tego autora

cześć:)czas najwyższy :))))))moja przyjaciółka przećwiczyła alimenty od
dziadków...cel został osiągnięty,Trwało to ponad rok,dlatego,że toczyły się
dwie sprawy równolegle,tatuś zwlekał i przeciągał sprawe przez wpłaty raz na
jakis czas,pozwy o obniżenie ...szczegółów nie znam ...ale płaca,poza tym
emeryt to pewny płatnik:)
pozdrawiam:)Trzymam kciuki A:)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2005-01-27 16:10:16

Temat: Re: Alimenty od dziadków?
Od: pamana <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


> Teraz mam pytanie - po rozmowie z komornikiem mam plan zrobienia
> doniesienia o niealimentacji (bedzie recydywa, bo juz pare lat temu tak
> zrobiłam i sie skończyło wyrokiem w zawieszeniu) oraz (za radą
> komornika) pozwanie o alimenty byłych teściów.
> czy ktoś z Was praktykował coś takiego?

rób swoje i nie oglądaj sie na niego ani jego rodziców nie potrafili
wychowac syna to niech go sami ścigaja .
szczególnie gdyby mi facet wyjechal z badaniami genetycznymi.
p.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2005-01-27 16:29:00

Temat: Re: Alimenty od dziadków?
Od: "brow\(J\)arek" <b...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "pamana" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
news:ctb3j6$dnm$2@news.dialog.net.pl...

> rób swoje i nie oglądaj sie na niego ani jego rodziców nie potrafili
> wychowac syna to niech go sami ścigaja .

O ile z tym sie zgodzić można (choć czy ja wiem, czy bezwarunkowo)

> szczególnie gdyby mi facet wyjechal z badaniami genetycznymi.

O tyle z powyższym to jakoś nie bardzo.

Zupełnie nia mam związku z takimi sprawami, niemniej ta solidarność płci
jaką wykazałaś jest cokolwiek osłabiająca.

Bo jeśli przyjmiemy, że "wyjazd" z badaniami nie jest formą szantażu na
odczepnego (choć sensu takowego nie widzę), to by znaczyło, że w gościu tli
się jakaś niepewność co do ojcostwa. I co ? Nie wolno mu tego sprawdzić ?

Ciekawe co bys napisała gdyby za miesiąc odezwał się na tej gupie facet
(tenże) z tekstem "testy genetyczne zaprzeczyły mojemu ojcostwu a kobieta
nadal chce bym jej płacił alimenty i jeszcze straszy, że będzie ich żądała
od moich rodziców- co robić , poradźcie" ?

Bardzo kategoryczna jesteś...

A wystarczyłoby "rób swoje, a on niech robi swoje"

brow(J)arek pozdrawia (mężem i ojcem będąc)




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2005-01-27 17:12:30

Temat: Re: Alimenty od dziadków?
Od: "idiom" <i...@v...pl> szukaj wiadomości tego autora


> Bo jeśli  przyjmiemy, że "wyjazd" z badaniami nie jest formą szantażu na
> odczepnego (choć sensu takowego nie widzę), to by znaczyło, że w gościu tli
> się jakaś niepewność co do ojcostwa. I co ? Nie wolno mu tego sprawdzić ?


W każdym facecie tli sie ta niepewność, gdy mu brakuje kasy (albo nie chce jej
wydawać) na płacenie na dziecko :D


> Ciekawe co bys napisała gdyby za miesiąc odezwał się na tej gupie facet
> (tenże) z tekstem "testy genetyczne zaprzeczyły mojemu ojcostwu a kobieta
> nadal chce bym jej płacił alimenty i jeszcze straszy, że będzie ich żądała
> od moich rodziców- co robić , poradźcie" ?

Uważasz, że to taka sama sytuacja ?

Mam wrażenie, że ex eulalki nie zrobił jeszcze tych badań, mimo, że miał na nie
już lata, tylko straszy nimi, bo nie ma ochoty płacić. O co zakład, że ich nie
zrobi?

W ustach mężczyzny takie oświadczenie to nie tylko sygnał "mam wątpliwości co
do pochodzenia naszego dziecka" to również próba obrażenia kobiety "jesteś
dziwką i nie wiadomo z kim sypiałaś, w czasie gdy zaszłaś w ciążę". Po prostu
facet przyciśnięty do muru kąsa tak, jak może...

O ile zgadzam się ze zdaniem Pamany, o tyle na podany przez Ciebie przykład,
odpowiedziałabym "Wystąp do sądu z pozwem o zaprzeczenie ojcostwu - uwolnisz
się od alimentów".

I co?
Uważasz, że moje dzisiejsze stanowisko to też solidarność płci? Zanim
odpowiesz "tak", przeczytaj sobie mój post w wątku "prawo matki do małego
dziecka" - zobaczysz jak duża jest moja solidarmość płciowa.

A Twoje stanowisko nie jest przypadkiem wynikiem "solidarności"?

> Bardzo kategoryczna jesteś...
>
> A wystarczyłoby "rób swoje, a on niech robi swoje"

Ciekawe czy Ty nie byłbyś przypadkiem równie kategoryczny, gdyby Twoja żona, za
X lat powiedziała Ci, że skoro już skończyłeś utrzymywać "wasze" wspólne
dziecko, to teraz już może Ci powiedzieć - nie Ty jesteś tatusiem.


W odróżnieniu od Ciebie, miałam związki z taką sprawą i wiem, jak wkurzające
może być walnięcie między oczy "to nie moje/twoje dziecko".

Ja to przeżyłam i przeżyło to moje dziecko (choć do dziś nie jest tego
świadome) - na szczęście ja w odróżnieniu od Eulalki mogłam wykorzystać to
przeciwko "tatusiowi" (który jeszcze po wyjściu z sądu, gdzie złożył takie
zeznanie, zadzwonił do mnie, by mnie poinformować, że doskonale wie, że jest
ojcem, ale zrobi wszystko, by odwlec moment gdy zobaczę choć złotówkę od niego -
zresztą wielokrotnie to wcześniej powtarzał) i teraz mam zapewniony święty
spokój....

Rozumiem Twoją męską solidarność. I w sumie - lubię i cenię sobie mężczyzn, bo
uważam, że gnojowatość nie zależy od płci (są padalce-chłopy i padalce-baby).
Ale uwierz mi - nie wszyscy alimentujący tatusiowie to ofiary kobiecych
spisków - zdarzają się wśród nich i gnidy.

pozdrawiam

Monika

P.s. Wystąpienie o alimenty od dziadków przyśpieszyłoby ew. badanie genetyczne -
jeśli oczywiście ex eulalki ma jakiekolwiek powody, by powątpiewać w swoje
ojcostwo... Ale jak znam życie i takie sprawy - żadnego badania nie będzie...


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2005-01-28 08:24:59

Temat: Re: Alimenty od dziadków?
Od: "brow\(J\)arek" <b...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "idiom" <i...@v...pl> napisał w wiadomości
news:3100.0000026d.41f920fe@newsgate.onet.pl...

> W każdym facecie tli sie ta niepewność, gdy mu brakuje kasy (albo nie chce
jej
> wydawać) na płacenie na dziecko :D

No cóż jak piszesz "w każdym" to od razu odechciewa mi się dyskutować z
takimi argumentami

> > Ciekawe co bys napisała gdyby za miesiąc odezwał się na tej gupie facet
> > (tenże) z tekstem "testy genetyczne zaprzeczyły mojemu ojcostwu a
kobieta
> > nadal chce bym jej płacił alimenty i jeszcze straszy, że będzie ich
żądała
> > od moich rodziców- co robić , poradźcie" ?
>
> Uważasz, że to taka sama sytuacja ?

Ma równie "mocne" podstawy jak post, który zapoczątkował ten wątek.

> Mam wrażenie, że ex eulalki nie zrobił jeszcze tych badań, mimo, że miał
na nie
> już lata, tylko straszy nimi, bo nie ma ochoty płacić. O co zakład, że ich
nie
> zrobi?

Tez mam takie wrażenie dlatego ja nie komentowałem zdania Eulalki tylko
Pamany i jej "szczególnie gdyby mi facet wyjechal ".

> W ustach mężczyzny takie oświadczenie to nie tylko sygnał "mam wątpliwości
co
> do pochodzenia naszego dziecka" to również próba obrażenia kobiety "jesteś
> dziwką i nie wiadomo z kim sypiałaś, w czasie gdy zaszłaś w ciążę". Po
prostu
> facet przyciśnięty do muru kąsa tak, jak może...

I znowu "facet" - skąd do cholery to generalizowanie. Ja nie dyskutuję z ta
konkretną sytuacją tylko mi ciśnienie od razu rośnie jak ktoś (ktokolwiek
kobieta, czy mężczyzna) pisze "bo faceci (kobiety) to tak mają".

> O ile zgadzam się ze zdaniem Pamany, o tyle na podany przez Ciebie
przykład,
> odpowiedziałabym "Wystąp do sądu z pozwem o zaprzeczenie ojcostwu -
uwolnisz
> się od alimentów".

No właśnie.

> I co?
> Uważasz, że moje dzisiejsze stanowisko to też solidarność płci? Zanim
> odpowiesz "tak", przeczytaj sobie mój post w wątku "prawo matki do małego
> dziecka" - zobaczysz jak duża jest moja solidarmość płciowa.

No włąśnie nawet nie muszę. Jestem przeciw tej ślepej solidarności. Co
prawda w tym przypadku można by odnieśc wrażenie , że sam się solidaryzuje z
tym facetem ale tak nie jest.

> A Twoje stanowisko nie jest przypadkiem wynikiem "solidarności"?

jak wyżej - jak mówię nie komentowałem postu Eulalki bo tu sie torchę
oczywista sytuacja wydaje. "Podpalił" mnie jedynie komentarz Pamany.

> Ciekawe czy Ty nie byłbyś przypadkiem równie kategoryczny, gdyby Twoja
żona, za
> X lat powiedziała Ci, że skoro już skończyłeś utrzymywać "wasze" wspólne
> dziecko, to teraz już może Ci powiedzieć - nie Ty jesteś tatusiem.

hmmmm... nie potrafie ci odpowiedzieć. Byc może dlatego, że mam zaufanie,
które daje mi pewność.

> W odróżnieniu od Ciebie, miałam związki z taką sprawą i wiem, jak
wkurzające
> może być walnięcie między oczy "to nie moje/twoje dziecko".

No niestety jak sama napisałaś "przyciśniety do muru" kąsa i wtego rodzaju
sytuacjach (jak myślę) wielu wysuwa ten argument (pewnie i kobiety z nim
wyskakują gdy akurat im to na rekę).

> Rozumiem Twoją męską solidarność.

Nie rozumiesz. Po prostu zaoczne wyroki oparte na poszlakach mnie denerwują.
Jeśli ten test wykazałby ojcostwo tego gościa, to jestem jak najbardziej za
Eulalką.

> Ale uwierz mi - nie wszyscy alimentujący tatusiowie to ofiary kobiecych
> spisków - zdarzają się wśród nich i gnidy.

I to chciałem powiedzieć tylko w drugą stronę. Ale to już pewnie z mojej
męskiej solidarności wynika :)


>Ale jak znam życie i takie sprawy - żadnego badania nie będzie...

Być może - ale to już (dla mnie) inna sprawa.


brow(J)arek pozdrawia



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2005-01-28 08:57:17

Temat: Re: Alimenty od dziadków?
Od: Hanka Skwarczyńska <anias@[asiowykrzyknik]wasko.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "brow(J)arek" <b...@w...pl> napisał w wiadomości
news:ctct1u$of9$1@213.17.234.82...
> [...] Ja nie dyskutuję z ta konkretną sytuacją [...]

Wyrabiasz sobie niebezpieczny nawyk. Może przynajmniej zaznaczaj to wyraźnie
na wstępie, bo póki co udało Ci się - niecelowo, jak mniemam - napisać coś,
od czego było już bardzo niedaleko do obrażenia Eulalki.

Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2005-01-28 08:59:18

Temat: Re: Alimenty od dziadków?
Od: "idiom" <i...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "brow(J)arek" <b...@w...pl> napisał w wiadomości
news:ctct1u$of9$1@213.17.234.82...
> No cóż jak piszesz "w każdym" to od razu odechciewa mi się dyskutować z
> takimi argumentami

Szkoda, że nie zauważyłeś tego śmiechu na koniec


> Ma równie "mocne" podstawy jak post, który zapoczątkował ten wątek.

Jakie "mocne"?
W sytuacji faceta po badaniach pewne rzeczy są pewne. W sytuacji eulalki
mamy do czynienia z facetem, któremu brakuje kasy na alimenty i wyjeżdża z
takim tekstem.

Naprawdę uważasz, że to to samo ??


> > Mam wrażenie, że ex eulalki nie zrobił jeszcze tych badań, mimo, że miał
> na nie
> > już lata, tylko straszy nimi, bo nie ma ochoty płacić. O co zakład, że
ich
> nie
> > zrobi?
>
> Tez mam takie wrażenie dlatego ja nie komentowałem zdania Eulalki tylko
> Pamany i jej "szczególnie gdyby mi facet wyjechal ".

Bo to jest wyjechanie, skoro ktoś miga się od alimentów przez lata (ale nie
robi badań), aż "wyjeżdża" z takim textem. Jak ktoś ma wątpliwości to robi
coś, żeby je potwierdzić lub rozwiać, a nie pozbawia wciąż swoje dziecko
alimentów.

>
> > W ustach mężczyzny takie oświadczenie to nie tylko sygnał "mam
wątpliwości
> co
> > do pochodzenia naszego dziecka" to również próba obrażenia kobiety
"jesteś
> > dziwką i nie wiadomo z kim sypiałaś, w czasie gdy zaszłaś w ciążę". Po
> prostu
> > facet przyciśnięty do muru kąsa tak, jak może...
>
> I znowu "facet" - skąd do cholery to generalizowanie. Ja nie dyskutuję z
ta
> konkretną sytuacją tylko mi ciśnienie od razu rośnie jak ktoś (ktokolwiek
> kobieta, czy mężczyzna) pisze "bo faceci (kobiety) to tak mają".

Przeczytaj do końca mój post zanim odpisujesz, ok ?
A od tej pory będę dodawać THE facet, żebyś wiedział, że to ten facet, a nie
A facet.

>
> > O ile zgadzam się ze zdaniem Pamany, o tyle na podany przez Ciebie
> przykład,
> > odpowiedziałabym "Wystąp do sądu z pozwem o zaprzeczenie ojcostwu -
> uwolnisz
> > się od alimentów".
>
> No właśnie.

No, właśnie. Ale tam mielibyśmy do czynienia z tym kimś, od kogo domaga się
ta kobieta niesłusznie alimentów.
A jak na razie mamy do czynienia z TYM facetem, który wobec braku kasy/chęci
na płacenie szantażuje badaniami.


> No włąśnie nawet nie muszę. Jestem przeciw tej ślepej solidarności.

Przeczytaj ten post (bo to dowód na mój brak solidarności z jakąkolwiek
płcią). Bo jak na razie - dajesz dowód swojej solidarności.

> Co
> prawda w tym przypadku można by odnieśc wrażenie , że sam się solidaryzuje
z
> tym facetem ale tak nie jest.

Oczywiście, że nie :D

> hmmmm... nie potrafie ci odpowiedzieć. Byc może dlatego, że mam zaufanie,
> które daje mi pewność.

Ale wyobraźnie masz ?
To sobie wyobraź, że po X latach zaufania słyszysz taki text.


> > Rozumiem Twoją męską solidarność.
>
> Nie rozumiesz. Po prostu zaoczne wyroki oparte na poszlakach mnie
denerwują.
> Jeśli ten test wykazałby ojcostwo tego gościa, to jestem jak najbardziej
za
> Eulalką.

Pomyśl o tym dziecku, nie myśl tylko egoitycznie o TYM facecie. Jak
wytłumaczyć dziecku, że jego ojciec próbował się go wyprzeć, żeby
zaoszczędzić parę złotych?

Poza tym, pomyśl logicznie - TEN facet od lat zalega z alimentami, ale nie
zrobił badań, które (gdyby miał powody przypuszczać, że nie jest ojcem)
mogłyby go uwolnić od obowiązku. Dlaczego nie zrobił?
Dlaczego nie zrobi ich teraz ?


> > Ale uwierz mi - nie wszyscy alimentujący tatusiowie to ofiary kobiecych
> > spisków - zdarzają się wśród nich i gnidy.
>
> I to chciałem powiedzieć tylko w drugą stronę. Ale to już pewnie z mojej
> męskiej solidarności wynika :)

To szkoda, że zanim doszedłeś do tego momentu już obwieściłeś, że wiesz
lepiej (wbrew temu co piszę, bo nawet nie musisz tego czytać), że przemawia
przez mnie "ślepa solidarność". Gratuluję obiektywizmu :D


Monika


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2005-01-28 09:02:07

Temat: Re: Alimenty od dziadków?
Od: "brow\(J\)arek" <b...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "idiom" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
news:ctcu87$jmh$1@atlantis.news.tpi.pl...

> > hmmmm... nie potrafie ci odpowiedzieć. Byc może dlatego, że mam
zaufanie,
> > które daje mi pewność.
>
> Ale wyobraźnie masz ?
> To sobie wyobraź, że po X latach zaufania słyszysz taki text.

Dalej sobie nie potrafię wyobrazić.

> Poza tym, pomyśl logicznie - TEN facet od lat zalega z alimentami, ale nie
> zrobił badań, które (gdyby miał powody przypuszczać, że nie jest ojcem)
> mogłyby go uwolnić od obowiązku. Dlaczego nie zrobił?
> Dlaczego nie zrobi ich teraz ?

Chyba sobie musze FAQ przeczytać. Specjalnie podpiąłem się pod Pamanę, a nie
pod Eulalke, zeby było jasne że mnie TEN facet nie interesuje. Ale widac nie
jest to jasne.


> > I to chciałem powiedzieć tylko w drugą stronę. Ale to już pewnie z mojej
> > męskiej solidarności wynika :)
>
> To szkoda, że zanim doszedłeś do tego momentu już obwieściłeś, że wiesz
> lepiej (wbrew temu co piszę, bo nawet nie musisz tego czytać), że
przemawia
> przez mnie "ślepa solidarność". Gratuluję obiektywizmu :D

"W każdym facecie tli sie ta niepewność, gdy mu brakuje kasy (albo nie chce
jej
wydawać) na płacenie na dziecko :D" (no szeroki usmiech na końcu oczywiście
ma załatwić sprawę ?)

"Po prostu
facet przyciśnięty do muru kąsa tak, jak może..."


I na koniec "I w sumie - lubię i cenię sobie mężczyzn, bo uważam, że
gnojowatość nie zależy od płci (są padalce-chłopy i padalce-baby)" i uwierz
mi przeczytałem to. I się z tobą zgadzam.

Tylko wiesz to tak jakby komuś przez godzinę mówić, że głupim jest ale na
koniec dodać "ale i tak cię lubię" - co to zmnienia w sensie całej
wypowiedzi ?

brow(J)arek pozdrawia (ciągle nieofensywny - ludzie nie zaperzajcie się. Z
wymiany poglądów staram się wyciągnąć coś dla siebie i zrozumieć motywy,
które kierują różnymi osobami)



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2005-01-28 09:12:19

Temat: Re: Alimenty od dziadków?
Od: "brow\(J\)arek" <b...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Hanka Skwarczyńska" <anias@[asiowykrzyknik]wasko.pl> napisał w
wiadomości news:ctcurm$mi8$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "brow(J)arek" <b...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:ctct1u$of9$1@213.17.234.82...
> > [...] Ja nie dyskutuję z ta konkretną sytuacją [...]
>
> Wyrabiasz sobie niebezpieczny nawyk. Może przynajmniej zaznaczaj to
wyraźnie
> na wstępie, bo póki co udało Ci się - niecelowo, jak mniemam - napisać
coś,
> od czego było już bardzo niedaleko do obrażenia Eulalki.

No cóż jeżeli już stało się regułą na grupach, że każdy ktokolwiek odzywa
się w jakiejkolwiek dyskusji robi to po to by dokopać konkretnej osobie,
obrazić kogoś itp. to masz rację.

Niemniej ja o tej regule nie słyszałem.

Co więcej przeczytałem sobie moją odpowiedź na post Pamany (PAMANY, nie
Eulalki) i naprawde nie wiem ile złej woli wykazać trzeba by dopatrzeć sie
wnim mojego czepialstwa do Eulalki...


brow(J)arek pozdrawia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 5


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

maltretowanie dziecka po sasiedzku - gdzie zglosic ?
Postulat dla męża
Ciekawy serwis kulturalny !
jak wyegzekwowac widywanie dziecka!!!!!!
prawo matki do małego dziecka

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »