Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: scream <n...@p...pl>
Newsgroups: pl.sci.medycyna
Subject: Re: Alkohol, czy pic?
Date: Sat, 19 Nov 2005 02:31:01 +0100
Organization: Onet.pl
Lines: 24
Message-ID: <dllv7f$un7$1@news.onet.pl>
References: <dllrlv$2907$1@node1.news.atman.pl>
NNTP-Posting-Host: chello084010213212.chello.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1132363823 31463 84.10.213.212 (19 Nov 2005 01:30:23 GMT)
X-Complaints-To: u...@n...onet.pl
NNTP-Posting-Date: Sat, 19 Nov 2005 01:30:23 +0000 (UTC)
X-Sender: b1FRey18Rjfr6sFC2XmCIS8xKFttorww
In-Reply-To: <dllrlv$2907$1@node1.news.atman.pl>
X-Accept-Language: pl, en-us, en
User-Agent: Mozilla Thunderbird 0.9 (Windows/20041103)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.medycyna:193620
Ukryj nagłówki
Michal Orzeszek napisał(a):
> Witam, o to jest pytanie. Mam 18 lat i dla zasady jeszcze nigdy nie
> pilem alkoholu - piwa, wódy, czy tam czegokolwiek. W zwiazku z tym mam
> pytanie. Czy moge tak dalej kontunulowac (bo chcociaz na razie tak
> chce), czy jednak mowiac po prostu, bedzie mi to przeszkadzalo w zyciu i
> juz lepiej sie teraz nie opierac tylko jak pija inni to tez razem z nimi?
Bedzie Ci to przeszkadzalo w zyciu, w spotkaniach ze znajomymi, w
"imprezach integracyjnych" w pracy (na niepijących zawsze krzywo
patrzą), nawet na twoim weselu (co powie rodzina, jak nie wypijesz
kielicha z teściem?). Jeśli chodzi o względy zdrowotne - to oczywiście
przeszkadzać nie będzie. Inna sprawa, że trzeba być asertywnym.
Nawalenie się do nieprzytomności i leżenie jak bela w swoich rzygach nie
jest niczym fajnym, tak samo zaniki pamięci czy ogromny kac następnego
dnia. Jeśli chcesz - zacznij pić, ale z umiarem i tylko tak, aby się
"zakręcić" i mieć b. dobry humor. Moim zdaniem inaczej nie ma to sensu,
a "pić żeby pić" - to też raczej niezbyt dobrze.
A tak BTW to ominęło Cię sporo różnych ciekawych przeżyć :)))
--
best regards,
scream (at)w.pl
Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.
|