Data: 2002-07-02 19:17:01
Temat: Re: Alkoholizm
Od: "x" <x...@s...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Znam kogos, kto pracuje z uzaleznionymi. On twierdzi,
ze
> ktos taki najpierw musi spasc na samo dno ( pomaga mu w tym- w
uzmyslowieniu
> sobie czym jest owo dno), unuzac sie we wlasnym lajnie, potem poczuc jakis
> grunt tego swojego dna i dobiero sie odbic. Alkoholika (i nie tylko) nie
> wolno oslaniac, trzeba dac mu odczuc konsekwencje swojego dzialania, to ma
> zabolec, jeszcze mu dokopac, a dopiero gdy zrozumie, zechce, poprosi-
pomoc.
> To nie moje doswiadczenia, nie znalam nikogo uzaleznionego- to powiedzial
mi
> ktos prowadzacy AA- sam kiedys naduzywal...
> Pzdr. Dorota
To ja nigdy z ich uslug nie zkozystam ....
Nawet jak zajdzie potrzeba, poniewaz znam takich ktorzy daza do tego aby byc
na samym dnie, aby spasc tak nisko zeby dalej sie juz nie dalo..
I bardzo im to odpowiada....
--
Pozdrawiam
X
|