Data: 2004-02-23 20:44:59
Temat: Re: All z Gormenghast- szkło dla ciebie - show must go on...
Od: Amnesiak <amnesiac_wawa@_zero_spamu_poczta.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Wed, 18 Feb 2004 20:22:17 +0100, "... z Gormenghast"
<p...@p...onet.pl> wrote:
>> Innych ludzi, żyjących razem z nami, współtworzących szereg wspólnot,
>> do których należymy.
>
>"Inni", czyli ludzie należący do zgromadzeń lokalnych, spojonych zbliżonymi
>do siebie poglądami, religią, zasadami, a może tylko miejscem zamieszkania
>i zwyczajami...
>Jeśli więc do dzielnicy "białych" trafi jakiś "muzułmanin z rodziną", to zapewne
>ma jak w banku nalepkę "patologiczny" i zostanie ze "wspólnoty" na siłę
>usunięty... ;))) (patrz niektóre landy niemieckie i nie tylko - ostatnio francja).
"Pozostawiliście mnie, bez przyjaciół, samego, bez miasta, zewłok
pośród żywych"
Sofokles "Filoktet".
Zawsze tak było. Są jednak wspólnoty bardziej lub mniej otwarte.
>No chyba, że się przefarbuje, ostrzyże, zacznie grzecznie chodzić do kościoła
>wraz ze wspólnotą, na mecze piłki nożnej, albo gdzie tam jeszcze - do remizy
>na cosobotnie zabawy ...;)))).
>Jednym słowem wg Twej koncepcji, żywimy się ocenami "innych" po to,
>by przetrwać w nieprzyjaznym z reguły środowisku. Jeśli nie potrafimy
>wyciągać "poprawnych" wniosków z ocen innych (oczywiście zawsze
>powierzchownych i często prymitywnych), lepiej abyśmy się szybko tej
>sztuki nauczyli. Swój to swój, a obcy to obcy...;))
>
>hmmm??
Nie zgadzam się. Sformułowanie "żywimy się ocenami 'innych' po to, by
przetrwać w nieprzyjaznym z reguły środowisku" zakłada, że dysponujemy
aspiracjami i standardami niezależnie od wspólnot, do których
należymy. To fikcja. Nasze pragnienia determinowane są wspólnotowo.
Inaczej mówiąc: najpierw jest wspólnota, potem jednostkowe aspiracje
przez tę wspólnotę wytworzone. Podany prezez Ciebie przykład pokazuje
nie tyle niezależną jednostkę wrzuconą do nieprzyjaznej społeczności,
ile uczestnika jednej wspólnoty, który pojawił się w innej wspólnocie.
Mamy tu więc konflikt wartości wspólnotowych, nie zaś konflikt na
linii wspólnota-jednostka.
>> Przede wszystkim uważam za fikcję, że mogą w jakimkolwiek
>> społeczeństwie żyć ludzie, których oceny innych rzeczywiście nie
>> interesują. Są tacy, którzy *twierdzą*, że te opinie ich interesują,
>> ale to przecież nie to samo. :) Poza nimi mamy raczej zbiór pusty oraz
>> ewentualnie zachowania skrajnie nieprzystosowawcze/socjopatyczne.
>
>Myślę, że takich "odpornych na zdanie innych" jest coraz więcej, choć
>wcale nie muszą się z tym publicznie afiszować.
Myślę, że praktycznie nie ma takich ludzi. :) Jest to pewne złudzenie
optyczne: "odporność" na zdanie 'X-a' czy 'Y-a' interpretowane jest
jako "odporność" na zdanie wszystkich innych. Człowiek "całkowicie
odporny" przestaje być istotą moralną.
>Kłopot w tym, ze "wrzucanie na głęboka wodę" nikomu tak naprawdę
>nie odpowiada. O wiele wygodniej jest tkwić we własnych, ustabilizowanych
>pieleszach i grać w nich niepoślednie role, wynikające ze starszeństwa lub
>innych czynników, dyplomów, stanowisk itp.
Oczywiście, że wygodniej! Dlatego wspomniałem o wrzucaniu na głęboką
wodę, a nie o dobrowolnym wskakiwaniu do niej. :)
>Spójrz na dzisiejsza propozycję "zbawczego moderowania" grupy, która
>z jakis powodów, zdaniem dawcy propozycji, nie pasuje do jego wizji.
>Mamy więc otwartą przestrzeń, głębokie morze otwarte na wszystkie mozliwe
>prądy wolnej myśli, a jednak pojawia się potrzeba odcięcia niektórych z nich,
>sztucznie, za pomocą cenzora - moderatora. Czy to nie przejaw niezaradności,
>strachu bądź chęci ponaklejania nalepek "patologia" wg własnego standardu.
>Oczywiście siłowo - za pomocą moderatora.
>Naiwność? Niedojrzałość?
Zgoda. Lęk przed różnorodnością jest tak stary, jak sama różnorodność.
:) Zauważ przy okazji, że próba uniknięcia wzroku innych, jest de
facto również próbą ucieczki przed różnorodnością. Oczu innych jest
wiele, każde z nich co innego dostrzegają, toteż otwartość na ocenę
innych jest otwartością na ten pluralizm. Człowiek chcący być
"odporny" na oceny innych dąży do świata jednolitego, monistycznego, w
którym obowiązuje jeden niesprzeczny system wartości. Porzucamy
wielość oczu na rzecz jednej ich pary. :)
--
Amnesiak
----
Panna Jadzia, chociaż mała, zgłasza posty do "Wybranych". ;)
http://www.psphome.htc.net.pl/wybrane_rekomendacja.h
tml
|