Data: 2009-04-29 15:57:27
Temat: Re: Alternatywna-fantomowa psychoanaliza Ikselki ... ;)
Od: "ostryga" <z...@v...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:14nl47d466hpr$.163xy04j3l3dp.dlg@40tude.net...
>> Wiesz co, Redart...
>> To ciekawy temat, ciekawe relacje, to o czym piszesz. Tak generalnie.
>> Temat znany z życia.
>> Jednak głupio mi omawiać czyjeś aż tak prywatne sprawy na forum.
>> XL sama niezwykle obficie omawia siebie i swoich bliskich publicznie.
>> Mimo to mnie jest nieswojo omawiać ją.
>
> Masz zdrowe odruchy po prostu - bo to wielka różnica omawiać samemu własne
> sprawy, a czyjeś. Inni tutaj tego nie czują. I jeszczez - cóż, proza
> życia,
> tłum zawsze tłumem pozostanie, w zbiorowości działań znajdując siłę,
> której
> jednostkom brak...
Ty lepiej nie filozuj. :)
Wcale nie o to chodzi, że cię bronię.
A poza tym... przecież ty lubisz, kiedy ktoś pisze o tobie.
>> I już! :)
>>
>> A poza tym właśnie zmarnował mi się kolejny kwiatek doniczkowy. :(
>> Myślałam, że o niego dbałam. Ale on wypisał się z tego świata.
>> Na głowie stawałam, by odżył. Zmiana doniczki, zmiana okna, odpowiednie
>> nawilżenie ziemi, a on i tak - kaputt.
>> Chyba już nie kupię kolejnego. Lepiej mu będzie w kwiaciarni.
>
> A jaki to kwiatek był?.
Ostatni.
Tym razem naprawdę ostatni kwiatek, który kupiłam.
Innym lepiej będzie w kwiaciarni.
Nie bardzo wiem, jak się nazywał.
Mial różowe kwiatuszki jak u małej pelargonii i ciemno zielone, mięsiste
liście.
To znaczy kiedy był zdrów, były mięsiste. Podlewałam go tydzień temu, a
kwiatek nadal ma wilgotną ziemię.
I suche liście.
Rozmawiałam z moją babcią, specjalistką od kwiatów.
Powiedziała, że kwiatek dlatego ma mokro, bo umiera.
Kiedy kwiatek umiera, przestaje pobierać korzeniami wodę.
Więc mój kwiatek juz umarł albo właśnie umiera.
Tak powiedziała.
A potem spytała, czy podobają mi się jej nowe korale.
Tak, to był ostatni kwiatek.
pozdr.
ostryga.
|