Data: 2006-03-29 13:35:02
Temat: Re: Amalgamatowe pląby-świństwo fundowane przez KasyChorych!
Od: Radosław Rossa <r...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
>> Wypełnienia (plomby) amalgamatowe są źródłem zaledwie 10-15 procent
> rtęci,
>> którą organizm pobiera ze środowiska (reszta to powietrze, woda, pokarm
>> itp.)
> Zaledwie!? ;P
> A to dobre!
Zaledwie. Spójrz na to z innej strony - 85-90 procent pochodzi z innych
źródeł.
Poza tym tak duży (ukłon w Twoją stronę) udział amalgamatów dotyczy tylko
stosunkowo krótkiego okresu po wypełnieniu ubytku i maleje praktycznie do
zera po powierzchownej korozji wypełnienia.
>> Wypełnianie zębów bardzo zniszczonych amalgamatem jest błędem, ponieważ
>> w
>> pierwszym etapie po wypełnieniu amalg. charakteryzuje się dosyć znaczną
>> ekspansją.
> Więc czym ma wypełnić taki ząb pacjentowi kasy chorych dentysta -jeśli
> pacjent nie ma przykładowo środków na dopłatę?
Rzeczywiście nie ma czym. Załóż może fundację na rzecz osób, których nie
stać na prywatne leczenie stomatologiczne, jeżeli tak bardzo zależy Tobie na
ich zębach.
Niestety filozofia świadczeń społecznych (i zdrowotnych) w Polsce nie jest
pozbawiona wad (a w zasadzie jest ich pełna), ale to już zupełnie inny
temat.
>> Amalgamat nie może byc przyczyną zatrucia met. ciężkimi.
> Rtęć to metal ciężki.
Zgadza się, ale amalgamat jest rodzajem stopu, w którym rtęć jest związana
z innymi metalami. Uwalnia się z wypełnień tylko przez pewien czas i w
bardzo małych ilościach. Niebezpieczne są w zasadzie jedynie opary rtęci i
rtęć zawarta w pożywieniu.
>> dzieciom wyp. glassjonomerowe.
> To własnie tzw światłoutwardzalne?
Nie.
> Już to przerabialiśmy: upowszechnienie lepszej metody dzięki wybraniu jej
> na
> procedurę refundowaną spokojnie pozwoliłoby obniżyć ceny do poziomu
> wypełnienia amalgatowego.
Też tak uważam, ale tu nie chodzi jedynie o rodzaj wypełnień, tylko zmianę
sposobu myślenia dot. ubezpieczeń zdrowotnych w ogóle.
|