Data: 2001-07-09 13:17:38
Temat: Re: Amazonki- odpowied ź dla wszystkich:)- uwaga długie
Od: Joanna <c...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
in article 9ic0bh$t35$...@n...tpi.pl, cbnet at c...@w...pl=NOSPAM= wrote on
9-07-01 12:19:
> Valérie:
>> to nie była feministka - to była harpia:)
>> a prawdziwe feministki harpiami nie są :)
>> naprawde
>
> Naprawde??? ;)
>
> Wyobraz sobie ze mam takze dwie ciotki (rodzenstwo
> my mom) ktore sa feministkami zachowawczymi, tzn
> nie epatuja feminizmem na zewnatrz, ale tylko w obszarze
> wlasnej prywatnosci.
>
> Wierz mi, potrafie odroznic feministke od 'normalnej'
> powiedzmy kobiety. :)
>
> Pozdrawiam,
> Czarek
>
Czarek - poczytaj prosze cie najpierw. To ty, a nie ja, czy Valerie,
sprowadzasz feminizm do wymagan w stosunku do mezczyzn. Ja jedynie stawiam
granice, jak normalna przyzwoita kobieta. Nie zgadzam sie na wszystko, ale
tez nie szczekam i nie gryze. Nie wymagam uslugiwania mi. Sporo daje i
dzieki feminizmowi jest we mnie tez duzo wyrozumialosci. Dla mnie miara
wartosci faceta nie jest portfel i umiejetnosc wbijania gwozdzi. Ale tez nie
wyrywam mu na sile mlotka, jesli to lubi.
Znam takie nie-feministki, ktore mile sa tylko, jak trzeba do sklepu
wyskoczyc, albo smieci wyniesc. Dla mnie mezczyzna to czlowiek. Liczy sie
to, co ma do powiedzenia i co mu w duszy gra. Najpierw uwalniam innych,
potem siebie. Ale nie musze miec mezczyzny za wszelka cene - np. za cene
poczucia szacunku do samej siebie.
Nie pluj wiec, tylko postaraj sie jednak sluchac. Dla mnie Valerie na tej
arenie nie walczy.
I zauwaz prosze, ze jakos my nie zastanawiamy sie na glos, czy aby ty jestes
"normalnym", czy moze "sztywnym" mezczyzna.
Joanna
|