Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!.PO
STED!not-for-mail
From: "Vilar" <v...@U...TO.op.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Ambiwalencja
Date: Thu, 10 Mar 2011 13:13:13 +0100
Organization: http://onet.pl
Lines: 263
Message-ID: <ilaf8q$a15$1@news.onet.pl>
References: <2...@w...googlegroups.com>
<il7jet$54g$1@news.onet.pl>
<4...@t...googlegroups.com>
<ila53j$v1e$1@news.onet.pl>
<2...@j...googlegroups.com>
NNTP-Posting-Host: chw220.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=original
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1299759194 10277 83.31.20.220 (10 Mar 2011 12:13:14 GMT)
X-Complaints-To: n...@o...pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 10 Mar 2011 12:13:14 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.5931
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.5994
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:590250
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Nemezis" <s...@g...com> napisał w wiadomości
news:2b93251a-65fa-4443-8f3d-9a6a0dd9935f@j9g2000prj
.googlegroups.com...
Vilar napisał(a):
> U�ytkownik "Nemezis" <s...@g...com> napisa� w wiadomo�ci
> news:46e4eb8f-f5e7-40f6-8b62-28024c6e5028@t19g2000pr
d.googlegroups.com...
>
> Vilar napisaďż˝(a):
> > U�ytkownik "Nemezis" <s...@g...com> napisa� w
> > wiadomo�ci
> > news:2eee004f-cfc5-405c-978c-99835722c621@w9g2000prg
.googlegroups.com...
> > Tak, towarzyszy mi rozdwojenie uczuďż˝, z jednej strony szlak mnie
> > trafia na religiant�w, z drugiej szkoda mi tej religii. Lub mo�na
> > tďż˝
> > religi� podzieli� na dojrza�o�� i niedojrza�o��. Po
> > stronie
> > dojrza�o�ci s� ludzie, jest sumienie, jest serce, jest my�l
> > g��boka ,
> > jest wi�, jest wolno��, mi�o��, decydowanie z wolnej woli.
> > Po
> > stronie
> > niedojrza�o�ci jest za�lepienie, jest nienawi��, ograniczenie,
> > zerwane
> > wi�zi, brak wolnej woli, pogarda, ksenofobia i inne fobie,
> > zacietrzewienie, brak sumienia, ch��d emocjonalny, brak decydowania-
> > masochizm i projekcja braku niezdecydowania-sadyzm, projekcja
> > dziecinno�ci.
> > Wrzuc� par� cytat�w i odsy�am do lektury, do dziej�w Jezusa i
> > jak je
> > rozumie�. Sami zobaczycie �e to nie ma nic wsp�lnego z obecnymi
> > katolikami, jest odwrotno�ci�......
> >
> > To w�a�nie do�wiadczenie dobra pozwala nam na czynienie dobra
> > wobec
> > innych. Dobro zaznane mo�e by� odwzajemnione. Dopiero, gdy nauczymy
> > si� przyja�ni, mo�emy przyja�nie odnosi� si� do ludzi,
> > kt�rzy naszymi
> > przyjaci�mi nie s�.
> > Ta szczeg�lna wi� Jezusa z ka�dym cz�owiekiem wymaga refleksji,
> > jako
> > �e jest wzorem przyja�ni cz�owieka z Bogiem.
> > Zobaczmy wi�c, �e jest ona ludzka, stworzona na ludzki spos�b.
> > Jezus
> > najwyra�niej nie domaga si� porzucenia cz�owiecze�stwa,
> > przeciwnie
> > im
> > bardziej ludzcy jeste�my, tym, wydaje si�, bli�ej Boga stajemy.
> > Je�li pokutuje gdzie� jeszcze fa�szywa ascetyczna duchowo��,
> > �e trzeba
> > wyprzeďż˝ siďż˝ wszystkiego, co ludzkie, by
> > zbli�y� si� do tego, co boskie, nauka Jezusa i Jego postawa
> > powinna
> > by� swoistym memento. B�g sta� si� cz�owiekiem, aby ukaza�
> > nam, co
> > znaczy by� naprawd� ludzkim w codziennym �yciu. Wolnym od
> > ideologii,
> > wolnym od uprzedze�,co znaczy by� cz�owiekiem dla bli�niego.
> > To w�a�nie jest owo Kr�lestwo, Kr�lestwo Jezusa. Jezus jest
> > innym
> > Kr�lem, ani�eli w�adcy tego �wiata, kt�rzy o w�adzy tylko
> > my�l� i o
> > w�adz� swoj� walcz�, pe�ni niepokoju jak d�ugo j� jeszcze
> > zdo�aj�
> > utrzymaďż˝.
> > Kr�lestwo Jezusa jest - mo�na by powiedzie� - kr�lestwem
> > rodzinnym.
> > Wszyscy nale�� do rodziny. Wszyscy s� rodzin�. Ka�demu pom�c
> > trzeba,
> > jak rodzinie.
> > Czy nie jest to pi�kne nauczanie?
> > Czy nie stanowi ono dla nas w
> > dalszym ci�gu wezwania? Czy jego sens nie mo�e by� dla nas
> > �r�d�em
> > mobilizacji? By� mo�e tak�e wezwaniem do refleksji nad tym, czy
> > obco��
> > wobec "nie-swoich" nie zago�ci�a ju� w naszych sercach. Czy nie
> > dzielimy zbytnio ludzi na swoich i tych innych, obcych zapominaj�c o
> > s�owach Jezusa:"Wszystko, co uczynili�cie jednemu z tych braci moich
> > najmniejszych, Mnie�cie uczynili".
> >
> > Jezus m�wi�: "Poznajcie prawd�,a prawda was wyzwoli". Ujawnienie
> > siďż˝
> > prawdy w szczeg�lny spos�b wyzwala cz�owieka. Poznanie prawdy
> > sprawia,
> > i� cz�owiek staje si� zale�ny od prawdy, wchodz�c na drog�
> > wyzwolenia
> > od innych zale�no�ci i zniewole�. Dlatego w�a�nie Jezus
> > wszedďż˝
> > w
> > konflikt -powiedzieliby�my dzi� - z"urz�dem nauczycielskim"
> > �wczesnego
> > judaizmu: faryzeuszami i kap�anami �wi�tynnymi. W imi� prawdy.
> > Nigdy
> > te� nie stosowa� chwyt�w dyplomatycznych czy unik�w, by konflikt
> > za�agodzi�. Nie broni� si�, gdy stan�� przed Pi�atem!
> > Pytamy
> > dlaczego?
> > Albowiem unika� On wszelkiej gry o w�adz�, o wp�ywy czy si��
> > w�asnego
> > oddzia�ywania. By� nastawiony na �wiadectwo. I w tym pozostawa�
> > wewn�trznie wolny.
> >
> >
> > Tch�rzostwu i konformizmowi Jezus przeciwstawia� osobist�
> > odwagďż˝;
> > bezczelno�ci i agresji przeciwnik�w - cicho�� i
> > pokorďż˝;postawie
> > ucieczki od �wiata i ludzi - �ycie w otoczeniu przyjaci�;
> > systemowi
> > patriarchalnemu przeciwstawia� w�asny styl �ycia, w kt�rym
> > traktowaďż˝
> > kobiety jako r�wnych partner�w rozmowy, a nie jako w�asno��
> > m�czyzny.
> > Jezus by� przyk�adem dojrza�ego cz�owieka, kt�ry pozosta�
> > wierny swoim
> > przekonaniom i potrafi� o nich m�wi�, r�wnocze�nie
> > zachowuj�c
> > postawďż˝
> > dialogu i wymiany my�li ze swoimi oponentami. Przy�wieca�a mu
> > ch��
> > odkrywania prawdy, a nie pokonania przeciwnika i zniszczenia go w
> > sporze. Lektura Ewangelii pozwala nam dostrzec,�e bynajmniej Jezus nie
> > by� kim� zacietrzewionym, kt�ry musi zawsze postawi� na swoim,
> > by
> > jego
> > racja by�a na wierzchu. Nie by� szale�cem kusz�cym i
> > prowokuj�cym
> > w�adze. Nie szuka� �mierci, to ona przysz�a po Niego. Chcia�
> > tylko
> > pozosta� wierny sobie, prawdzie swojego �ycia. I to wzbudzi�o
> > l�k,
> > niepok�j, a p�niej tak�e irytacj�, w�ciek�o�� i
> > mordercz� nienawi��.
> > Postanowiono rozwi�za� ? problem Jezusa,? ostatecznie rozwi�za�
> > kwestiďż˝? proroka z Nazaretu.
> > Ludzkie �ycie pozostaje dramatem. Los Jezusa wpisuje si� w �w
> > dramat.
> > Jego nauczanie i postawa bynajmniej nie usuwajďż˝ tragicznego wymiaru
> > �ycia. Je�li istnieje przypadek, to w�a�nie On dotkn��
> > Jezusa.
> > Wydarzenia mog�y potoczy� si� inaczej, ale si� nie potoczy�y;
> > je�li
> > istnieje irracjonalna z�o�� ludzka, to ona dotkn�a Jezusa;
> > je�li
> > istnieje �mier� i nieszcz�cie, niesprawiedliwo�� i
> > okrucie�stwo
> > ludzi, Jezus ich do�wiadczy�; w ca�ym chaosie i bezsensie ludzkiej
> > z�o�ci.
> >
> >
> > http://tadeuszbartos.pl/02/etc.html
> >
> > ____
> >
> > Wow Globi�, super tekst. Dzi�ki wielkie.
> >
> > Z mojego punktu widzenia znajduje siďż˝ w nim odpowiedďż˝ (albo kilka
> > odpowiedzi) na stawiane przez Ciebie pytania.
> >
> > Bo odpowiedzi� na brak niedojrza�o�ci, kt�ry tak Ci� wpienia,
> > jest w�asnie
> > dojrza�o�� - a przecie� dojrzewanie jest procesem, kt�remu
> > podlega ka�dy z
> > nas.
> >
> > Druga sprawa: "To w�a�nie do�wiadczenie dobra pozwala nam na
> > czynienie dobra
> > wobec innych." To bardzo wa�ne (dla mnie). Ci�ko mi jako�
> > wymagaďż˝
> > dojrza�o�ci od os�b, kt�re nie mia�y �adnych wzorc�w.
> > Sk�d
> > majďż˝ wiedzieďż˝ jak
> > wygl�da "normalne" (tu w rozumieniu tej normalno�ci, o kt�rej
> > traktuje
> > tekst) �ycie? No sk�d?
> > I chwilowo nie bardzo wiem co z tym zrobiďż˝.
> > Bo trywialnie za cienka jestem, �eby naprawiac innym dusze......
> > Ale mog� poczestowa� herbat� i ciachem, c' nie? I spr�bowa�
> > ...
> > czegoďż˝ siďż˝
> > od nich nauczyďż˝.
> >
> > MK
>
> To sk�pe wycinki , a kazania o Jezusie to ca�a bardzo fajna
> ksi��ka i
> Barto� te� to podkre�la �e Jezus to dojrza�o�� a kap�ani ,
> faryzeusze
> za�lepieni dogmatami, to niedojrza�o�� i to widzimy w �yciu jak
> niedojrza�o�� spo�eczna , religijna ,na wszystkich syczy bo
> �yjesz nie
> tak jak on chce , a spotyka si� ksi�y u kt�rych w�a�nie widzimy
> dojrza�o�� i dialogowe podej�cie do bli�niego, czyli
> dojrza�o�� to
> widok na cz�owieka, a to jak z nim post�pujesz jest twoj� drog� do
> Boga. Niedojrza�o�� to ucieczka od cz�owieka i zas�anianie si�
> dogmatami, bo osoba niedojrza�a nie umie �y�, czyli ktokolwiek
> naruszy
> dogmat bo inaczej �yje, to nas taka niedojrza�a osoba poszarpie jak
> w�ciek�y pies i to obecnie widzimy. Taka osoba jest odwr�cona od
> Boga.
> ___
>
> A wiesz Globku, �e "zaczyna�am" jako katoliczka? Ale nawia�am z
> ko�cio�a jak
> mia�am.... 12 lat. Pewnie w wyniku og�lnego buntu (bo przecie� nie
> dlatego,
> �e naczyta�am si� artyku��w w Przekroju).
> I szukaj�c Boga trafi�am potem na protestant - taki traf.
> (ale dowiedzia�am si� jaki� czas potem, �e m�j pra-pra dziadek i
> jego
> rodzina [wi�c i moja] byli protestantami, wi�c poczu�am si�
> niejako
> uprawniona do kontynuowania tradycji rodzinnej).
>
> Mog� tylko podzi�kowa� swojej rodzinie, �e nie pr�bowali ze
> mnďż˝ walczyďż˝,
> tylko znosili te wszystkie moje wybryki.
>
> Ale podpisujďż˝ siďż˝ pod tym co tu piszesz.
> Dorzuci�abym jeszcze ten przekl�ty pragmatyzm, bo przecie�
> organizacje
> ko�cielne to wygodne synekurki - nalezy wi�c trzymac wiernych za
> gard�o.
> Czytaj: za kieszeďż˝.
>
> MK
>
> PS. Czyta�e� mo�e Ameryka�sk� Papiezyc� by Esther Vilar?
Ja przed pisaniem na grupach aż tak strasznie źle nie byłem nastawiony
do katolicyzmu, dopiero ta nienawiść , ten fałsz, ta agresja, to
wynaturzenie, to poniżenie sprawiło, że gdybym został prezydentem
pozabijałbym to robactwo. Po prostu rzadko w życiu miałem doczynienia
z katolikami, w szkole katolicyzm się kończy w 1 LO, po tym jak
człowiek się dowiaduje do czego prowadził na histori i na polskim.
Najpierw były scesje na biologi i histori i nawet nie chcieli
chodzić, ale na polski też musieliby przestać, więc zaczeli rozumieć w
końcu jakie to zło i skończyła się nerwowa atmosfera w szkole..No i
własne problemy mnie odrzuciły od problemów społecznych, czasem
gadałem o aborcji, że to krzywdzenie kobiet i mnie to wpieniało z
jakimś napotkańcem, albo bezdomni na przystankch mnie wnerwiali, bo
czując się odrzuceni byli wielkimi katolikami . Wiedza którą nabyłem,
bo kk został dawno skompromitowany była ale raczej leżała odłogiem,
nawet myślałem że wiara wyciągneła wnioski ze swoich błędów. Ale teraz
widzę że patologia w kk ponad wszystko.Natychmiast przypomina mi się
wiedza szkolna gdy widzę jak powtarzają wynaturzenia i tekst
gombrowicza, ....że takich katoli to co mądrzejszy ksiądz to z kijem
ganiał, bo pusto we łbie, próżność z pustoty wielka, a w bicze
ludzkości się bawią i też gombrowicz to rozbijał na dojrzałych i
niedojrzałych katolików.
___
A wiesz, że chciałam wziąć ślub w kościele katolickim? Ale nam nie dali -
obydwoje nie czuliśmy się katolikami.
I chyba dobrze.... Jak widać.
MK
|