Data: 2007-04-17 16:57:50
Temat: Re: Amg - dla Ciebie mega-epistoła, wybacz lamerstwo :)
Od: "amg" <a...@W...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Kruszyzna <k...@W...gazeta.pl> napisał(a):
> Amg, jeśli przykleiłam odpowiedź, gdzie nie potrzeba, to wybacz, bo jestem
> lamer, jeśli chodzi o odpowiadanie ze strony internetowej. A teraz do sedna:
Jest idealnie.
> Kurczę, to mnie nie pocieszyłaś. Tylko wiesz, problem w tym, że widziałam
> efekt jej pracy na innych osobach i od żadnej nie słyszałam o odpadaniu ani
> nie widziałam żadnego podchodzenia powietrza itp. Ze mną jej nie wyszło czy
> jak? Babka ma certyfikaty rozmaite i tego typu rzeczy. Robiła po znajomości,
> skłonna jestem zatem uważać, że może spieszyła się zbytnio czy jak. No ale
> cóż, skoro kolejna osoba radzi rozpuścić wici, to to zrobię.
No to, skoro robi to taśmowo, to nie wiem. Powinna mieć tak nabita tym rekę,
żeby w nocy o północy zrobić. Jakikolwiek ma powód do fuszerki - zmień ją, serio.
> Po trzech tygodniach faktycznie spiłowała tipsy (ja chciałam dość krótkie,
> żeby wyglądały naturalnie) i uzupełniła żel. Polegało to na tym, że
> całkowicie spiłowała to, co było na paznokciu aż do tipsa i nałożyła żel
> ponownie. Trzy warstwy.
Nie ma takiej potrzeby. Podejrzewam, że masz ten efekt, co ja, czyli naturalne
paznokcie, moje są z frenczem, tj. tak pomalowane, nie na stałe. Po 3
tygodniach wystarczy podpiłować z długości i pomalować. Uzupełnianie od nowa
to, z całym szacunkiem, naciąganie klienta. Jak napisałam wyżej - istotnie,
gdybyś miała kilumilimetrowe paznokcie, długie, to tak, trzeba je często
uzupełniać, bo za szybko przekroczą bezpieczną długośc i zadziała zasada
dźwigni znana z fizyki. Ale takie krótkie? 5-6 tygodni, spokojnie - między
jednym żelem a drugim.
> W ciągu tych trzech tygodni do pierwszego
> uzupełnienia jeden tips mi się złamał (nie mam pojęcia dlaczego), a
> większość poodchodziła po bokach. To znaczy trzymały się oczywiście, ale
> widać, że dostało się tam powietrze. Od strony rosnącego paznokcia nie
> odchodziło nic, tylko po bokach.
Zalane skórki.
> Przy pierwszym uzupełnieniu zdjęła trzy tipsy, bo powiedziała, że zaczynają
> odchodzić i nie będą się trzymać, więc trzeba położyć nowe. Przykleiła więc
> nowe, pożelowała i wio. Dwa z tych trzech odpadły mi po trzech tygodniach
> (czyli wtedy, kiedy wrzucałam ten post na grupę).
> Za wypełnienie jak powyżej zapłaciłam 40 zł (cena po znajomości, bo
> normalnie bierze więcej).
To nie jest dużo, ale jeśli normalnie bierze więcej, to może na Tobie po
znajomości testuje jakiś niewart funta kłaków żel? Czym to robi, Alessandro,
co jest napisane na wieczku żelu?
> >> 2) Czy po tym czasie trzy egzemparze mialy prawo przepasc w cholere?
>
> > Źle położone, tak. Podejrzewam, że za szeroko nałożyła żel i zalała Ci
> skórki.
>
> Tak jak się przyglądałam, to nie zauważyłam zalania skórek. Na pewno nie w
> dolnej części paznokcia, ale po bokach raczej też nie. Ale może...
Nie nie nie, to nie jest takie oczywiste, że widać to gołym okiem. Ale czy
paznokcie z żelem są nieco łopatowate, takie ciutkę większe, szersze od tego,
co masz normalnie? Żel nie powinien dochodzić do samiutkiej krawędzi bocznej
paznokcia - wątpię, żebym umiała to uchwycić na zdjęciu, ale jest odrobina z
moim własnym paznokciem.
> > Chcesz, to wyślij mi mailem zdjęcie swoich tipsów, znaczy dłoni. Ocenię ;)
>
> W życiu! Wstydzę się :) Chociaż może się odważę, ale obiecaj, że przed
> oglądnięciem zasłonisz monitor kocem i wywiesisz na drzwiach kartkę, żeby
> nie wchodzić pod karą śmierci ;)
Obiecuję, wysyłaj :)
> > Jutro jadę sobie zrobić swoje, tj. uzupełnić, mogę Ci pokazać moje przed i
> po.
>
> Koniecznie :)
Shit, przed już nie mam, zrobiłam sobie żel. Mogę Ci wysłać takie świeżutko
zrobione, postaram się zrobić dużo zbliżeń.
> >> 3) Za pierwszym razem nic mi tak niesamowicie nie odpadalo, czyzby teraz
> >> cos poszlo nie tak?
>
> >jw, zalane skórki, pytanie dlaczego. Zapewne brak wprawy.
>
> Brak wprawy zapewne nie. Babka robi tipsy taśmowo, hurtowo i na okrągło już
> od dłuższego czasu. Przyczyna musi być inna.
Nie chce się jej? Testuje gorszy żel? Nie wiem. krusz., dla mnie najważniejsze
jest to, że babka Cię okłamuje w żywe oczy, nie ma takiego czegoś, że
paznokcie przyzwyczają się do żelu i żel nie będzie odpadać. Żeby nie było,
dziś nawet spytałam o to moją tipserkę, popukała się w głowę.
> > Tak. Poza wszystkim, zrobiła Ci żel na tipsie czy na formie? Przyklejała
> plastikowy kawał pazura, który potem pokrywała żelem, czy przykleiła taki
> kartonik i na nim formowała żel?
>
> Zmatowiła płytkę paznokcia, przykleiła kawał pazura, obcięła do pożądanej
> długości i pokryła trzema warstwami żelu. O żadnych kartonikach nic mi nie
> wiadomo :)
Hm. To kształtuje paznokcie, daje taką ładniejszą wypukłość, aczkolwiek sam
żel bez plastiku z klejem jest - moim zdaniem - jakiś mniej sztuczny.
> Ech, Polak mądr po szkodzie. Następnym razem zrobię jak radzisz. Tips
> odkleił mi się do połowy, zaczepial o wszystko, co możliwe, zwłaszcza o
> rajstopy. To było po prostu nie do wytrzymania. No i nie wytrzymałam :)
No tak, ja wiem, to jest wpieniające. Po raz któryś-tam: zmień tipserkę, bo to
nie ma prawa się dziać. Mnie czasem pęka żel na paznokciu, zwykle w kilka
tygodniu po uzupełnianiu, np. jak rozkładam suszarkę do ubrań. Ale to się
dzieje, nooo, raz na pół roku i wynika raczej z mojej nieuwagi. O, można sobie
złamać paznokieć, tzn. doprowadzić do pęknięcia żelu, jak się ręka z dźwigni
zmiany biegów ześlizgnie, dziś prawie tak zrobiłam (ale jadąc do, a nie od,
więc stresu by nie było).
> I na koniec jedno pytanie: ile powinno kosztować _porządne_ zrobienie tipsów
> w salonie? Chodzi mi o salon taki zwykły osiedlowopodobny. Podejrzewam, że
> takie "ą ę" są poza moim zasięgiem.
Nie wiem, ile poza Warszawą. Za zrobienie w salonie, do któego chodzę, płaci
się o ile wiem 140 zł, w tym już jest malowanie, zdobienie, co tam chcesz. No,
chyba że zechcesz kilo brokatu i tych hologramów, czy jak one, to pewnie coś
by doliczono, ale raczej niewiele. Żel robiony jest na formie a nie na tipsie
i nie ma żadnych uwag "poprawki gratis", bo poprawek zwyczajnie nie ma. Tzn.
żadnych spowodowanych niedoskonałością wykonania.
Za uzupełnienie żelu płacę 100 zł. Tak jak mówię, robię to co 6 tygodni, bez
takiego celowania, jak mi pasuje, to się umawiam. Pomiędzy jednym a drugim -
podpiłowanie i malowanie, 10 zł.
> Jeśli doczytasz do końca, jesteś wielka :)
Nonsens. 160 cm ;)
amg
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|