Data: 2018-08-17 12:31:39
Temat: Re: Antrovis
Od: "Jakub A. Krzewicki" <p...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu piątek, 17 sierpnia 2018 12:19:14 UTC+2 użytkownik Jakub A. Krzewicki napisał:
> W dniu piątek, 17 sierpnia 2018 10:42:38 UTC+2 użytkownik pinokio napisał:
> > W dniu 17.08.2018 o 01:16, Jakub A. Krzewicki pisze:
> > > Może przez Lisa?
> > > W końcu w hebrajskim raju też były siły zła reprezentowane przez zwierzę (Węża)
> > > którego "projekt hejhops" radośnie przywoływał jako "Samuela".
> >
> > Pracujesz w ministerstwie dezinformacji?
> > Dlaczego jako fakty przedstawiasz mitologię losowego afrykańskiego
> > plemienia?
> > Za Antrovis stoją demony. Widać to po nienawiści, jaką mają do Boga Jahwe.
> > Z Bogiem Starego Testamentu wielu ma problem, kiedyś namawiałeś do
> > herezji Marcjona, Kefir jak miał gorszą fazę pisał o Bogu Starego
> > Testamentu że jest demonem.
> > Problemy z Bogiem Jahwe biorą się z tego, że ludzie w swoim życiu mają
> > problemy w relacjach z ich ojcami. Za nic nie powiedzą że ich ojciec był
> > demonem, za to projektują to na Boga Ojca.
>
> Zaraz, zaraz... Wiesz, że u źródeł wielu religii stoi etyka ahimsy.
>
> Problemy z Jahwe w niektórych wypadkach wynikają z tego, że jego pierwsi
> wyznawcy mieli etykę zupełnie na przeciwnym biegunie, włącznie z ofiarami
> z człowieka, aczkolwiek złagodzoną w stosunku do sąsiednich plemion (ofiary
> z jeńców zamiast ofiar z własnych dzieci etc.). Elementy ahimsy dopiero
> pączkowały. Nawet w o wiele późniejszych czasach (prorocy, niewola babilońska)
> w kwestiach zasad etycznych stali o całą epokę niżej nie tylko od uczniów
> Śakyamuniego, ale nawet od nirgranthów czyli dżajnistów. Dlatego, że stosowali
> je wyłącznie do własnego narodu, a nie do wszystkich bez wyjątku istot.
> Mniej więcej ewoluowali podobnie jak kultura wedyjska, gdzie miejsce ST zajęło
> Prawo Manu. Z tym, że nawet dżajnizm abrogował sporą część Prawa Manu, a buddyzm
> je wyrugował co do zasady ze swoich doktryn. Właśnie przez partykularyzm i brak
> uniwersalizmu.
>
> Jeżeli ktoś wyznaje zasadę "non-violence" to musi mieć niezły zgryz moralny
> śledząc pochodzenie zachodnich religii monoteistycznych i ich historyczne
> zasady. To jest akurat przypadek Kefira, za którym nie stoją demony, ale awersja
> do przemocy. ZTCP (rzadko zaglądam na jego blogi) jest wegetarianinem albo
> czymś w podobie.
>
> Więc jeśli niechęć do Starego Testamentu czy Prawa Manu jest szczera, to
> bynajmniej IMHO nie świadczy o demonizmie. Gorzej, jeżeli niechęć ta jest
> udawanym pozerstwem, po to, żeby wykorzystywać ludzi nie uznających stosowania
> siły na szeroką skalę do bezwiednego wspierania takich państw czy organizacji,
> które nie przejmują się tą zasadą i wywołują wojny napastnicze. W takim
> przypadku przyznaję Ci rację. Moim zdaniem ten ostatni casus dotyczy właśnie
> "Antrovisu", "Cheopsa" i różnych podobnych projektów pseudonaukowych
> ocierających się o duchowość a nawet parodię religii, które mogą być po prostu
> przykrywką do tajnych operacji służb specjalnych. Trzeba odróżnić te dwie
> możliwe przyczyny.
PS. Widziałeś tzw. Państwo Islamskie ("kalifat" wahabicko-salaficki)? Ten reżim,
jaki zaprowadzili to był właśnie Stary Testament w akcji. Trzeba dodać: ST
z początku jego powstawania. Nic dziwnego zresztą, jak się zaglądnie, kto ich
dozbrajał i sponsorował (przynajmniej do pewnego czasu).
|