Data: 2009-04-23 21:36:26
Temat: Re: Antysemityzm po polsku - Stefan Zgliszczyński - punkt wyjścia do bardzo trudnego tematu.
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Chiron; <gsp5i3$mk6$1@node1.news.atman.pl> :
>
> Użytkownik "Redart" <r...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:gspaon$dp2$1@news.onet.pl...
> >
> Czytając to można dojść do wniosku, że antysemityzm polski wziął się z
> nikąd. Ot- tak: w małych i duzych miastach oraz wioskach i przysiółkach
> ludziska flugają sobie od żydów. I właściwie nie wiadomo, czemu?
> Pejoratywnie okreslenie: "cyganić" wzięło się wiadomo skąd,
Tak jakby Polacy *wcale* nie oszukiwali, kradli i "kręcili", a Cyganie
*jedynie* oszukiwali, kradli i "kręcili". ;>
Tak jakby Polacy *wcale* nie robili "geszeftów", a Żydzi *jedynie*
robili "geszefty".
Jakiś czas temu tłumaczyłem znajomej psycholożce różnicę pomiędzy
"ukraść", a "zajebać"/"zakosić"/"załatwić" - to drugie stosowane jest
m.in. wobec członków własnej grupy społecznej i umożliwia
złagodzenie/zlikwidowanie/zamianę osądu moralnego - taka wybiórcza
moralność.
W przypadku Cyganów i Żydów działało również to, że byli oni hermetyczną
grupą społeczną, jakby obcą Polakom. I vice versa. ;> Trudno zrozumialną
i wywołującą lęki.
Znam ze swojego otoczenia co najmniej dwie osoby, które są mocne w
słowach, "jakby" dojrzałe [z racji wieku nawet prawie przejrzałe ;>],
ale pojawienie się *nowej* osoby w ich otoczeniu wyzwala w nich to co
ukryte - lęki, przyobleczone w dojrzałe słowa. Przechodzi im po jakimś
czasie. :)
Pozdrawiam
Flyer
--
gg: 9708346; jabber:f...@j...pl
http://www.flyer36.republika.pl/
|