Strona główna Grupy pl.sci.psychologia ^ Ateiści boją się śmierci ^

Grupy

Szukaj w grupach

 

^ Ateiści boją się śmierci ^

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 190


« poprzedni wątek następny wątek »

71. Data: 2006-12-26 00:34:34

Temat: Re: ^ Ateiści boją się śmierci ^
Od: "Maja" <j...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


... zzz napisał(a):
> "Przemysław D" w news:458f9d94$0$17966$f69f905@mamut2.aster.pl...
> /.../
> Ech, popatrz Julko, jak toto niedo-skonałe jeszcze jest :)).
> A tyle tego gadania w kółko o tym samym...
> Że reagują na etykiety, które sami gdzieś w Ęcyklopediach
> wyczytali i do głów swoich zacnych włożyli ;).
> No ale - nieuważny pomylić się przecież zawsze może.
> A nowych też masakra, więc ... ten sam kłopot mający :).
>
> Nie dziwię się Mai z Dużej, że jakby zatrwożona nieco,

ROTFL :))
W moim sercu tylko spokój, w przeciwieństwie do Twojego ... kamienia
...

> ale wyjadacze chyba nie, co?.... Też wszyscy jak jeden mąż lub żona
> w dobrych humorach, żartownisie świąteczne...

A Ty nawet nie masz się z czego cieszyć, co? :(((
Polujesz, polujesz, a wór na duszyczki pusty ... :(((

> Dzięki Patix, dzięki :)).
>
> I tylko powtórzę poważne pytanie do brata Judy (to znaczy ...muuu...),
> który nie miał już odwagi dzisiaj przynieść tego tekstu o smażących się
> w piekle braciach ;)), ale go w końcu przyniesie...
> A pytanie brzmi - no i cóż my bracie Juda damy Mai w zamian, albo
> na pocieszenie?

Dajcie mi spokój, ok? Tak jak ja Wam. Szacunek i spokój. Nie stać
Was na tyle? Gadać o wolności słowa i tolerancji umiecie, gorzej z
praktyką ...
Do tej pory jakoś nieźle Wam szło ... Rozumiem - to była taka maska
;)
Wy naiwniacy ...

>A przeciez tu nie o duszyczkę niewinną Mai chodzi

Ależ skądże ;)
NIE MACIE SZANS.

> zdaje się ale ... o Dusz Zastępy - jeśli Cię dobrze zrozumiałem :)).
> Na stepie....

No zapewne.

> /.../
> > Ja wam kurwa dam mądralę, wy ... wy ... niedofilozofowani bajkopisarze :))
>
> No wiedziałam, wiedziałam, że Ty Julka beret nosisz moherowy :))).....
>
> > Miało być jak jest.
>
> Noooo, miało być jak jest :).
>
> /.../
> > > zdrówko i Wesołych Świąt (dla Wszystkich)
> > > patix
>
> > I wicewersa :)
>
> Że też macie siłę od stołów wstawać bracia i siostry ;))...

Ojej, masz w mózgu same szufladki ... To żałosne ...
Ten co nie szufladkuje i jest tolerancyjny się odezwał ... No to mamy
pełny obraz tolerancji i nieuogólniania.
Zagalopowałeś się i skompromitowałeś ... brat :)

> > Na post po zbóju zaprosił
> > P.D.
>
> I ja też zdrówka życzę i Wesołych Świąt.
> I Maję proszę, żeby się nie irytowała, jak też Hankę i innych...

Nie masz szans mnie zirytować. Co najwyżej zasmucić...
To Wy się irytujecie, jeszcze nie zauważyłeś? :))

> bo przecież wolność słowa mamy całe szczęście jeszcze
> i pożartować też można na poważne tematy. Pobudzająco...
> A jak kto dojrzeje to i racją przyzna niektórym wersetom
> i myślom brata naszego ...muuu..., czyli Judy, co we własnych
> sidłach się dość mocno oczyszcza i chciałby się dzielić słowem.
> Prawdy...

Tiaaa....

> Szkoda tylko, że bez alternatywy jeszcze, dość mocnej.
>
> zdrówki
>
> Zenobia Gżegżółko Xerxes
> z domu Chwost
>
> ps. A z Tobą Julek to ja się jeszcze kurna kiedyś policzę, jak tylko
> mi te siniaki pod oczamy zejdą

Już Ci tak zostanie.:)

> i wyraźniej zobaczę w którą stronę
> wałkiem mam cisnąć. Żeby Ci zbytniej krzywdy nie zrobić, bo
> przecież miłosierdzia i miłości bliźniego się nie wyrzekamy, za diabła.
> W tym nowym świecie...
> ;).

Pozdrawiam,
Maja

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


72. Data: 2006-12-26 00:41:16

Temat: Re: ^ Ateiści boją się śmierci ^
Od: "Maja" <j...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


niezbecki napisał(a):
> niezbecki<s...@l...po>
> news:emp4vt$v4f$1@news.onet.pl
>
> > Maja<j...@i...pl>
> > news:1167070388.703843.293740@h40g2000cwb.googlegrou
ps.com
> >
> > [...]
> > > Otwierasz się ...muu... i odsłaniasz swe prawdziwe oblicze.
> > > A myślałam, że zawsze byłeś/aś szczery/a.
> > [...]
> >
> > LOL ;)
>
> No dobrze, właściwie to nie LOL.

That's my boy :)

Pozdrawiam,
Maja

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


73. Data: 2006-12-26 00:52:30

Temat: Re: ^ Ateiści boją się śmierci ^
Od: Przemysław Dębski <p...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "... muu ..." <p...@h...pl> napisał w wiadomości
news:ec1cis990jxe$.ipnsfstp4g1q$.dlg@40tude.net...

> A o co konkretnie Ci teraz chodzi, co ?
> Mów prosto, siostra, nie kręć, bo to mnie
> najbardziej wkurza... oskarżenia,
> a potem kręcenie ogonkiem...

Kaman, giw mię te dogmaty o potempieniu innowiercóf z piekł ... tfuu - z psr
rodem :)

Na post po zbóju zachmielił
P.D.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


74. Data: 2006-12-26 00:56:40

Temat: Re: ^ Ateiści boją się śmierci ^
Od: "Maja" <j...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


... muu ... napisał(a):
> Dnia 25 Dec 2006 10:13:08 -0800, Maja napisał(a):
>
> > ... muu ... napisał(a):
> >> Dnia 25 Dec 2006 05:35:54 -0800, Maja napisał(a):
> >>
> >>> Wesołych Świąt,
> >>> Cierpiąca, ale szczęśliwa i radosna Maja :)
> >>
> >> Tań, siostra, tańcz...
> >> może się kiedyś w końcu zmęczysz, wtedy pogadamy :o)
> >
> > A to dzisiaj się tańczy? ;)
> >
> > PS. Życzysz mi zmęczenia, tak? Dzięki, nie ma to jak życzenia
> > prosto z serca bliźniego. :)
> >
> > Otwierasz się ...muu... i odsłaniasz swe prawdziwe oblicze.
> > A myślałam, że zawsze byłeś/aś szczery/a.
>
>
> A o co konkretnie Ci teraz chodzi, co ?

Napisałam już. O to, że nie jesteś i nie byłeś/aś szczery/a, że
grasz, pogrywasz i nie szanujesz drugiego człowieka (który uszanował
Ciebie), że coraz bardziej wyłazi z Ciebie długo ukrywana
nietolerancja i fałsz.
Chodzi mi o to, że grasz ze mną w swoje gierki, które stają się
coraz bardziej pozbawione szacunku do drugiego człowieka.

> Mów prosto, siostra, nie kręć, bo to mnie
> najbardziej wkurza... oskarżenia,
> a potem kręcenie ogonkiem...

Mówię.
Naucz się słuchać ...

> > Pozdrawiam,
> > Maja
>
> pozdry, dość chłodne, sorry,
> ale nie mam humoru, wyczerpał mi się
> limit uśmiechów..., owszem tli się we mnie
> jeszcze ogień, mam nadzieję, że nie zgaśnie
> zupełnie...

I jeszcze bardziej Ci się wyczerpie, jak będziesz żywił się
negatywnymi emocjami.

Pozdrawiam,
Maja

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


75. Data: 2006-12-26 08:11:11

Temat: Re: ^ Ateiści boją się śmierci ^
Od: "... zzz" <a...@p...not.pl> szukaj wiadomości tego autora


"Przemysław D" w news:459037f0$0$17960$f69f905@mamut2.aster.pl...
/.../


> [...]
>
> Bożonarodzeniową szopkę uważam za odbytą :)


Nie używaj waść takich słówek, bo znów się zlecą seksiści
i Librix będzie miał ręce pełne roboty.. to znaczy kartek;
fuj... żółtych.



> Na post po zbóju zaprosił
> P.D.

;)

Zenobia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


76. Data: 2006-12-26 08:22:22

Temat: Re: ^ Ateiści boją się śmierci ^
Od: "... zzz" <a...@p...not.pl> szukaj wiadomości tego autora


"_()_ atar" w news:12nxcio8wwb4.1nzicw7nw2akh.dlg@40tude.net...
/.../

* [wcinam się po śladach brata Judy, więc jeśli zaniedbanie kontekstów
cokolwiek tu znaczy - proszę mi wybaczyć].


[signum temporis]
> > Jezeli, nie ma nic po smierci - nie ma nagrody
> > za dobre zycie, nie ma kary za zle czyny - to po co komu
> > balast etyki ? Takie wyrafinowane hobby ?


No nie... nie wytrzymam chyba. Co Ty tu bracie Juda za dziwolągi
myślowe psr hodujesz i podkarmiasz?!

Signum!! Pacanie jeden ;))). [patrz *]
Kto Cię nauczył takich bredni, że etyka to musi mieć związek
z życiem pozagrobowym, co?! Przecież to jest źródło choroby okrutnej!!
Jeśli etykę widzisz tylko w _wyimaginowanych bytach_ (bo chyba
nie chcesz powiedzieć, że realnie spotykasz się ze Stwórcą,
rozmawiasz i na bieżąco weryfikujesz swoje postępowanie wg jego
realnych wskazówek?), to znaczy, ze NIGDY NIE DOSTRZEŻESZ
tutaj na ziemi ... zwykłego człowieka!!

Za niesłychanie szkodliwy odprysk całej tej religijnej zawieruchy,
jaka nam towarzyszy od zarania ludzkości - a przede wszystkim
od chwili, gdy to znaleźli się na ziemi ludzie, którzy uznali siebie za pasterzy,
wysłanników Najwyższego - trzeba uznać fakt, że całą etykę SPYCHA
się pod skrzydła religii, wszelkich nagród i kar upatrując w niebie
albo piekle, w każdym razie POZA REALNYM ŻYCIEM.

Tym sposobem obojętne ludziom się staje wszystko to, co tutaj na ziemi
uczynią, o ile nie spodziewają się za to nagrody lub kary PO ŚMIERCI.
Szaleństwo.
W tym amoku nikt nie dostrzega, że NAJWAŻNIEJSZY NA ZIEMI
jest DRUGI CZŁOWIEK, ten tutaj obok, realny - bowiem ktoś nas
nauczył, żeby po wszystko i ze wszystkim biegać do nieba w modlitwie,
bo tam dopiero można znaleźć i pocieszenie i nagrodę a także porady.
Nie tutaj, na ziemi (gdzie przecież wszystko się realnie odbywa), ale gdzieś
tam, w niebiesiech, bezmaterialnie i bezosobowo... !! Zgroza!!!!

Ciekawe ile jeszcze wody upłynie zanim ludzie zorientują się, że jest to
podstawowe źródło nieodpowiedzialności za swoje czyny, lekceważenia
realiów, skutków swego działania TU, NA ZIEMI. Lekceważenia innych ludzi,
stałe przesłaniane makatką życia pozagrobowego, nagród i kar pozagrobowych.

Jeśli Signum nie mówiłeś tego żartem, prowokacyjnie bądź z jakim innym
przekąsem - to BIADA CI synu!!
;)

Wszelka etyka musi realizować się tutaj, na ziemi, wśród żywych ludzi,
a ten, kto ją sobie przywłaszczył i trzyma pod sutanną - sam pójdzie
do piekła.



[brat Juda]
> Otóż to, bardzo ciekawy i kluczowy
> moim zdaniem problem dla etyki.
> Krótko mówiąc dotknąłeś źródeł
> odwiecznego problemu...


No i .....

> Ciekawe, jaka woda z tego
> odwiertu popłynie...
> Tak czy owak serdeczne dzięks.

Ognista może być?...;))


> A tak apropos nagrody/kary,
> to czy to są fundamenty
> wszelkiej etyki ?


Nagrody kary są to elementarne sposoby oddziaływania dorosłych (starszych)
na dzieci (młodszych), w sytuacji gdy sami nie nadążają za rozumieniem zjawisk,
i tym bardziej nie są w stanie dziecku wytłumaczyć w sposób logiczny
i na jego poziomie tego, co znajduje się pod hasłem etyka.
Jeśli od małego, mówi się takiemu, że etyka to (jakiś) pan Bóg, Jezus, czy
inna figurka historyczna, A NIE, że etyka to poszanowanie dla DRUGIEGO
CZŁOWIEKA TU I TERAZ, NA ZIEMI - to nic dziwnego, że nikt potem
tego drugiego człowieka nie szanuje - wpatrzony stale w niebo i karę boską.
I często wykształca w sobie cwaniaka, który w pierwszym rzędzie przechytrzy
"pana Boga", (bo przecież żaden pan Bóg nie będzie nad nim stał z pasem),
a potem już pójdzie z górki - przechytrzy kolegę, znajomego, podwładnych,
albo i cały naród - jeśli tylko dorwie się do władzy...

Zgroza bracia i siostry, zgroza....


> > signum temporis

> _()_ atar

Zenobia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


77. Data: 2006-12-26 09:21:33

Temat: Re: ^ Ateiści boją się śmierci ^
Od: "Hanka" <c...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


... zzz napisał :

(...)
> W tym amoku nikt nie dostrzega, że NAJWAŻNIEJSZY NA ZIEMI
> jest DRUGI CZŁOWIEK, ten tutaj obok, realny - bowiem ktoś nas
> nauczył, żeby po wszystko i ze wszystkim biegać do nieba w modlitwie,
> bo tam dopiero można znaleźć i pocieszenie i nagrodę a także porady.

A nie do końca, droga Zenobio, nie do końca.
Nawet jeśli mnie w dzieciństwie uczono, że Bóg Ojciec,Trójca
i wszystkie te towarzyszące miłosierdzia... Ja potem, wierna,
bierna, grzeczne dziecko i jakże posłuszne, przekonałam się
wszelako w którymś momencie, że jednak owo TU i TERAZ
ma znaczenie podstawowe.

> Nie tutaj, na ziemi (gdzie przecież wszystko się realnie odbywa), ale gdzieś
> tam, w niebiesiech, bezmaterialnie i bezosobowo... !! Zgroza!!!!

Realizowanie siebie i życia swojego, a także swoich bliskich,
bez znaczącego (powiem raczej: na pokaz) udziału Boga,
w zerotolerancyjnym "chrześcijańskim" społeczeństwie jest
prawie samobójem. Nielicznych prawdziwie wierzących i tak
samo prawdziwie kochających Boga informuję, że wiem o
Ich istnieniu i nie o Nich mówiłam.

Nie będę wchodzić w szczegóły, są trudne, nudne, a dla
mnie bardzo bolesne, gdyż - mówiąc wprost - zawiodłam
się na ludziach, którzy, na codzień z Bogiem i miłością
na ustach, równolegle potrafią robić takie rzeczy, że
nijak się do tego mają etyki ludzkie, boskie przykazania
i wszystkie temu podobne reguły gry.

No ale - jak mówisz - od tego jest konfesjonał, datki na
mszę, duszyczka wyprana i wymoczona w wybielaczu,
jakie to banalne pójście na łatwiznę.

> Ciekawe ile jeszcze wody upłynie zanim ludzie zorientują się, że jest to
> podstawowe źródło nieodpowiedzialności za swoje czyny, lekceważenia
> realiów, skutków swego działania TU, NA ZIEMI. Lekceważenia innych ludzi,
> stałe przesłaniane makatką życia pozagrobowego, nagród i kar pozagrobowych.

Ja nie będę tak zdecydowanie obstawać za nieistnieniem
życia po śmierci, nieba, piekła czy czegoś tam jeszcze
bo po prostu uważam, że nie wiem, a o tym, o czym nie
wiem, nie powinnam dystkutować.

Jednakże faktem jest, że znakomita większość ludzi za nic
ma podstawowe normy etyczne...

Ja tu ^ jednak muszę przerwać swój wywód.
Odnoszę wrażenie, że niebezpiecznie zbliżam się do etapu
tzw bicia piany :) z tej prostej przyczyny, że hasło "normy"
odrzuca mnie od razu, no i włącza świadomość, że jeśli
normy, to wymyślone przez ludzi, takich samych jak my?...

Zwróć uwagę, że nawet prościutki przepis, który brzmi:
*żyj i daj żyć innym* przez każdego z nas jest pojmowany
i realizowany w odmienny sposób.
I każdy realizator będzie przecież obstawał przy swoim,
nawet złodziej, który ma swój rewir i *daje żyć innym* tym,
że nie kradnie w rewirze kolegi :)), choć dzisiaj to i z tym
pewnie różnie bywa :)

(...)
> I często wykształca w sobie cwaniaka, który w pierwszym rzędzie przechytrzy
> "pana Boga", (bo przecież żaden pan Bóg nie będzie nad nim stał z pasem),
> a potem już pójdzie z górki - przechytrzy kolegę, znajomego, podwładnych,
> albo i cały naród - jeśli tylko dorwie się do władzy...

No właśnie.

A w ogóle to jak chcesz to zmienić?
I czy chcesz coś zmieniać?

Ach, czy to ważne zresztą?
Przepraszam, odczułam zdecydowaną niechęć
do kontynuowania tematu.

Hanka
?

PS: Z tym ustawieniem to nie wiem, nikt jakoś mi
nie meldował, że ma problemy ...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


78. Data: 2006-12-26 09:30:46

Temat: Re: ^ Ateiści boją się śmierci ^
Od: Przemysław Dębski <p...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Hanka" <c...@g...com> napisał w wiadomości
news:1167124893.808475.73600@48g2000cwx.googlegroups
.com...

> PS: Z tym ustawieniem to nie wiem, nikt jakoś mi
> nie meldował, że ma problemy ...

Beszczelni psychole czekają aż sama ów problem dostrzeżesz :)
Jakbyco, to ptaszki trzeba ręcznie wstawiać gdysięci odpowiada.

Na post po zbóju zaprosił
P.D.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


79. Data: 2006-12-26 09:41:43

Temat: Re: ^ Ateiści boją się śmierci ^
Od: "niezbecki" <s...@l...po> szukaj wiadomości tego autora

Maja<j...@i...pl>
news:1167093676.426536.230460@n51g2000cwc.googlegrou
ps.com

[...]
> > > > Otwierasz się ...muu... i odsłaniasz swe prawdziwe oblicze.
> > > > A myślałam, że zawsze byłeś/aś szczery/a.
> > > [...]
> > >
> > > LOL ;)
> >
> > No dobrze, właściwie to nie LOL.
>
> That's my boy :)

Not really, Mae, not really :)

Paff

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


80. Data: 2006-12-26 09:43:09

Temat: Re: ^ Ateiści boją się śmierci ^
Od: "_()_ atar" <p...@h...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Tue, 26 Dec 2006 09:22:22 +0100, ... zzz napisał(a):


> * [wcinam się po śladach brata Judy, więc jeśli zaniedbanie kontekstów
> cokolwiek tu znaczy - proszę mi wybaczyć].
>
>
> [signum temporis]
>>> Jezeli, nie ma nic po smierci - nie ma nagrody
>>> za dobre zycie, nie ma kary za zle czyny - to po co komu
>>> balast etyki ? Takie wyrafinowane hobby ?
>
>
> No nie... nie wytrzymam chyba. Co Ty tu bracie Juda za dziwolągi
> myślowe psr hodujesz i podkarmiasz?!

Brat, to nie są mnoje słowa... :o(
Alle i tak fajnie, że do mnie napisałeś, poweażnie,
każdy powód jest dobry, by sie spotkać i napić c["]
duchowego wina, tj. browaru rzecz jasna.

Twoje zdrówko !
c["]


>
> Signum!! Pacanie jeden ;))). [patrz *]

Brat, nie poznaję... Twojej sp0okojnej natury (.)

> Kto Cię nauczył takich bredni, że etyka to musi mieć związek
> z życiem pozagrobowym, co?! Przecież to jest źródło choroby okrutnej!!
> Jeśli etykę widzisz tylko w _wyimaginowanych bytach_ (bo chyba
> nie chcesz powiedzieć, że realnie spotykasz się ze Stwórcą,
> rozmawiasz i na bieżąco weryfikujesz swoje postępowanie wg jego
> realnych wskazówek?), to znaczy, ze NIGDY NIE DOSTRZEŻESZ
> tutaj na ziemi ... zwykłego człowieka!!

Owszem, brat,pewnie Cie to mocno zdziwi, ale da się
rozmnawiać ze Stwórcą w tym także z wyimaginowanym,
to bardzo proste, u nas na odziale wszyscy rozmawiają
z duchami :o) tyle że nie wszyscy z tymi samymi :o)

A jeśli chodzi o Boga Ojca, to nigdy nie mówiłeś
w duchu do swojego ojca ? I nigdy nie weryfikowałeś
swoich zachowań pod wpływem takiej rozmowy ?

No więc...


> Za niesłychanie szkodliwy odprysk całej tej religijnej zawieruchy,
> jaka nam towarzyszy od zarania ludzkości - a przede wszystkim
> od chwili, gdy to znaleźli się na ziemi ludzie, którzy uznali siebie za pasterzy,
> wysłanników Najwyższego - trzeba uznać fakt, że całą etykę SPYCHA
> się pod skrzydła religii, wszelkich nagród i kar upatrując w niebie
> albo piekle, w każdym razie POZA REALNYM ŻYCIEM.

Owszem, brat, ale innej etyki nasi pradziadowie nie mogli się
dopatrzeć w siłach Natury..., za co powinniśmy w sumie być
im wdzięczni, a w każdym razie nie potępiać w czambuł...

Owszem musieli w związku z tym wywieść etykę z innego źródełka
i znaleźli takie, pierwszy był zdaje się Zaratusztra i jego
Pan Dobry i Miłosierny, czyli Ahura Mazda.


>
> Tym sposobem obojętne ludziom się staje wszystko to, co tutaj na ziemi
> uczynią, o ile nie spodziewają się za to nagrody lub kary PO ŚMIERCI.
> Szaleństwo.

Niezupełnie brat, to jest właśnie logika
wprost wzięta z natury, tak się zachowują
wszystkie zwierzeta na stepie i w ogóle wszystko,
co żywe... :o)



> W tym amoku nikt nie dostrzega, że NAJWAŻNIEJSZY NA ZIEMI
> jest DRUGI CZŁOWIEK,


- ha, ha! Pokaż mi, brat, łaskawie,
gdzie ewolucja ma takie dostrzeganie,
jesli nie w dupie właśnie, co ? :o)

I dobrze o tym wiedzieli nasi przodkowie,
którym powódź albo wichora porwała dobytek
bez przyczyny, czy też trześcienie ziemi
albo wycbuch
wulkanu pozabijał bliskich...
Takie masakry chyba nie należały do
rzadkości, tak ? Dziwisz się więc,
że pierwsi Bogowie byli okrutni ?



> ten tutaj obok, realny - bowiem ktoś nas
> nauczył, żeby po wszystko i ze wszystkim biegać do nieba w modlitwie,
> bo tam dopiero można znaleźć i pocieszenie i nagrodę a także porady.

No w niebie jest przynajmniej jakaś nadzieja,
bo w Naturze to chyba żadnej, tak ? :o)
Brat, kurde, a jak wulkan wyjebał w górę
ogniem, dymem i popiołami, to gdzie mieli
po ratunek zwrócić się ludzie ? Owszem
bywało modlili sie do tych wulkanów
doszczętnie ogłupieni, ale nie mieli
ich za wzór moralności, czemu sie chyba
nie dziwisz, co ?


> Nie tutaj, na ziemi (gdzie przecież wszystko się realnie odbywa), ale gdzieś
> tam, w niebiesiech, bezmaterialnie i bezosobowo... !! Zgroza!!!!

Tutaj na ziemi realnie rządziła od zawsze Natura i jej
nieodrodna córa Ewolucja, która od zawsze miała i nadal
ma w dupie nasze moralności, owszem człowiek trochę
ją okiełznał, trochę zębów powybijał,
dlatego nie jest już taka groźna... :o)
i bezwzględna jak kiedyś, co tez sprowokowało
niektórych ateistycznych bajarzy do szukania
w niej źródeł etyki..., a nawet samych
wierzących, o paradoksie, i teraz powołują
się niektórzy na tak zwane prawa naturalne...,
przy ochronie życia no już zupełna komedia - ha, ha!

Bo co naturę obchodzi śmierć nienarodzonych
albo wczesniaków...
Owszem to człowieka obchodzi i wzrusza,
ale Natura ma to w dupie od zawsze.



> Ciekawe ile jeszcze wody upłynie zanim ludzie zorientują się, że jest to
> podstawowe źródło nieodpowiedzialności za swoje czyny, lekceważenia
> realiów, skutków swego działania TU, NA ZIEMI. Lekceważenia innych ludzi,
> stałe przesłaniane makatką życia pozagrobowego, nagród i kar pozagrobowych.

Bredzisz, brat, poczytaj Zaratusztrę, a może zrozumiesz,
że dla wielu Ahura Mazda był właśnie przyczyną
głębokiego humanizmu w sercu...
I jestem w stanie zaryzykować twierdzenie, ze gdyby nie on,
ludziska by się bez żadnych skrupułów zabijali jeszcze
przez wiele stuleci, a może nawet tysiącleci,
a tak choć jakies skrupuły powstawały
u niektórych, a u niektórych
najwyższe uczucia...


> Jeśli Signum nie mówiłeś tego żartem, prowokacyjnie bądź z jakim innym
> przekąsem - to BIADA CI synu!!
> ;)
>
> Wszelka etyka musi realizować się tutaj, na ziemi, wśród żywych ludzi,

Zgoda, Jezus mówił dokładnie to samo:

Mr 12:27
27. Nie jest On Bogiem umarłych, lecz żywych.
*********************************************
Jesteście w wielkim błędzie.
(BT)

1 Jn 4:20
20. Jeśliby ktoś mówił: Miłuję Boga,
a brata swego nienawidził, jest kłamcą,
albowiem kto nie miłuje brata swego,
którego widzi, nie może miłować Boga,
którego nie widzi.
(BT)

ACHTUNG ! UWAGA ! WNIMANIE !

Łk 17:20-21
20. Zapytany przez faryzeuszów,
kiedy przyjdzie królestwo Boże,
odpowiedział im:
Królestwo Boże nie przyjdzie dostrzegalnie;
21. i nie powiedzą: Oto tu jest albo: Tam.

Oto bowiem królestwo Boże pośród was jest.
********************************************
(BT)

Czułem to od dawna, że królestwo jest pośród żywych,
ale od Ciebie, brat, dowiedziałem się,
że piekło niestety też, a może i stety,
skoro cierpienia nie dotyczą zmarłych,
jak słusznie zauważył Kohelet...



> a ten, kto ją sobie przywłaszczył i trzyma pod sutanną - sam pójdzie
> do piekła.
>
>
>
> [brat Juda]
>> Otóż to, bardzo ciekawy i kluczowy
>> moim zdaniem problem dla etyki.
>> Krótko mówiąc dotknąłeś źródeł
>> odwiecznego problemu...
>
>
> No i .....


Co i ?


>> Ciekawe, jaka woda z tego
>> odwiertu popłynie...
>> Tak czy owak serdeczne dzięks.
>
> Ognista może być?...;))

:o)


>> A tak apropos nagrody/kary,
>> to czy to są fundamenty
>> wszelkiej etyki ?
>
>
> Nagrody kary są to elementarne sposoby oddziaływania dorosłych (starszych)
> na dzieci (młodszych), w sytuacji gdy sami nie nadążają za rozumieniem zjawisk,
> i tym bardziej nie są w stanie dziecku wytłumaczyć w sposób logiczny
> i na jego poziomie tego, co znajduje się pod hasłem etyka.
> Jeśli od małego, mówi się takiemu, że etyka to (jakiś) pan Bóg, Jezus, czy
> inna figurka historyczna, A NIE, że etyka to poszanowanie dla DRUGIEGO
> CZŁOWIEKA TU I TERAZ, NA ZIEMI - to nic dziwnego, że nikt potem
> tego drugiego człowieka nie szanuje - wpatrzony stale w niebo i karę boską.


Brat, nie bądź taki hop do przodu, bo gdyby ludziom
wierzącym kapłani przypominali o tym, że dobry Bóg Ojciec
ma dzieci nie tylko w katolickiej POLSZCZE CZY iRLANDII,
ale po całym swiecie, w tym i w Izraelu czy w Libii
albo w Turcji, Iranie czy Iraku, toby zupełnie
zmieniło sytuację..., skoro by odmieniło serca
wierzących, a nie zrobi tego żaden ateista,
bo na wierzących nie ma żadnego wpływu,
a liczą się fakty, brat, tak ?

A w ogóle to ciekawe pytanie, czy Jezus byłby dzisiaj
wierzącym czy raczej ateistą, skoro mówił:


Jn 18:37
37. Ja się na to narodziłem
i na to przyszedłem na świat,


aby dać świadectwo prawdzie.
*****************************
(BT)

Nie mitom i zabobonom, lecz prawdzie, tak ?
No właśnie..., miałby niezły orzech do zgryzienia :o)



> I często wykształca w sobie cwaniaka, który w pierwszym rzędzie przechytrzy
> "pana Boga", (bo przecież żaden pan Bóg nie będzie nad nim stał z pasem),
> a potem już pójdzie z górki - przechytrzy kolegę, znajomego, podwładnych,
> albo i cały naród - jeśli tylko dorwie się do władzy...

Dobrego Boga Ojca wszystkich ludzi nie
da się przechytrzyć z wielu powodów...,
z których ten jest chyba najpoważniejszy,
że to... nie wypada, chyba że akurat bawimy
sie z Tatą w kotka i myszkę
albo inne podchody czy
łapki, jasno ciemno,
szukam i inne takie - he, he.


> Zgroza bracia i siostry, zgroza....

:o) Brat, naprawdę byś się bał być
sąsiadem Jezusa Chrystusa ?
No powiedz szczerze...,
wybrałbyś wujka Stalina ?
No nie, sorry, tak to mnie właśnie
pozbawił szans dyskuski brat Patix,
ok i ja też znam wielu ateistów, przy
których bym się nie bał zamieszkać na wieki,
no choćby dr Judym :o)


>>> signum temporis
>
>> _()_ atar
>
> Zenobia

_()_ atar

--
"Jeśli jest jakaś rana, trzeba ją leczyć...
Jeśli jest jakiś ból, trzeba go ukoić..."

No dobra, a co zrobić z głupotą i zabobonem ? :o)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 7 . [ 8 ] . 9 ... 19


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Sens życia, samotność, miłość i wszystko inne, co wielkie ;)
(.) Czy prawda jest potrzebna ?
Prośba - książka
Jak to jest z tymi sondażami ?
Stres

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja

zobacz wszyskie »