Data: 2004-02-09 16:07:52
Temat: Re: Atkins mi nie działa :(((
Od: Evunia <j...@s...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
Mon, 9 Feb 2004 16:36:36 +0100, na pl.misc.dieta, Wiedźma napisał(a):
> A może jajko da się ubić ze słodzikiem?
Czyli taki kogel-mogel ? Lubię ! Tylko własnie nie wiem, jak to ze
słodzikiem. A może jacys znawcy się wypowiedzą, czy to ma sens ?
> Może udałoby Ci się wymyślić jakiś swój podział, i jeśli już Cie dopadnie
> ochota, to obiecaj sobie sięgać tylko po "miękkie" ( "twardych" ani troszkę,
> bo czasem łatwiej w ogóle, niż mało)?
Myslę, że będę próbowała różnych sposobów, żeby tym razem wytrwać. Liczę,
że stanie się kiedyś to, o czym pisała choćby Hafsa, że minie mi głód na
słodkie, ale żeby to się mogło stać, potrzeba czasu. Tego czasu nie
przetrwam bez malutkich oszustw, nie mam co się łudzić. Tak więc będę
korzystała ze słodzika, może to jednak w tym wypadku mniejsze zło, niż
uleganie słodyczom "normalnym". A czasami mi też łatwiej jest nie zjeść
słodkiego wcale, niż zatrzymać się na jednym małym cukierku, jak już po
słodycze sięgnę. Muszę poszukać porządnego sklepu dla diabetyków, ale u
mnie takiego nie ma. A do Niemiec pójde dopiero kiedy pogoda będzie
bardziej przyjazna ;]
> Niech to będzie choćby ta bita
> śmietana, jajko czy galaretka, ale coś takiego, żebyś nie czuła, że
> "kładziesz dietę".
No, własnie, galaretka. Tylko, że nie spotkałam jakos tych dietetycznych,
bez cukru. Ale mam je na uwadze. Galaretka byłaby wskazana również ze
względu na to, że wpływa dobrze na stan paznokci :)
I, tak jak napisałas, ważne jest, by nie mieć poczucia, że się zawaliło, bo
to powoduje na ogół odstawienie diety na dłużej.
A może takie "małe coś dobre" da się nawet w dietę
> wkomponować na jakiś czas ? I jeść codziennie mało? Może to byłby sposób?
> No nie wiem, takie coś mi do głowy przyszło:-)
I dobrze, że napisałaś, co Ci przyszło do głowy, bo jest to jakis sposób.
W póxniejszym czasie Atkins nie jest taki zły, ważne jest dla mnie, żeby w
miarę zgodnie z jego zaleceniami przejść przez I fazę. Unikałam wszelkich
słodyczy (z marnym skutkiem), a teraz zrobię inaczej, własnie tak, jak
sugerujesz :) Kiedy mnie juz "najdzie głód" na słodkie, zrobię sobie COŚ ze
słodzikiem, niezależnie od tego, że to I faza. BTW faz... Tę pierwszą mam
zamiar bardzo przedłużyć. Atkins na to zezwala, podawał przykłady osób,
które pozostawały w tej fazie ponad rok. Podobne realcje czytałam w necie.
> pzd. i trzymam kciuki:-)
Dzięki :) Każdy kciuk mile widziany, bo nie wiemy, który z kolei może być
tym, dzięki któremu będziemy dość silni, by wytrwać :)
--
Eva Sheers
|