Data: 2004-01-24 17:57:49
Temat: Re: Avon - zapraszam na aukcje
Od: "Piernix" <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Jolanta Pers" <j...@W...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:buu65j$2i0$1@inews.gazeta.pl...
> Nigdy nie kupiłam kosmetyku na Allegro, bazarowej podróbki, towaru
> niewiadomego pochodzenia.
>
Na wszystkie kosmetyki Avonu mam fakturę, którą mogę okazać...
> Nie wiem, co w tym wypadku masz na mysli, pisząc o cenach katalogowych,
ale
> kosmetyki to ja kupuję w drogerii, w sklepach bezcłowych albo u
konsultantki.
>
Cena katalogowa - cena która jest w katalogu...
> Zaraz, zaraz, to w polskich sklepach są tylko kosmetyki z górnej półki? To
co
> w mojej łazience robi Ziaja, Eris i krem grapefruitowy Miraculum, kupiony
w
> Tesco za oszałamiającą kwotę 3,99 PLN? Zalęgły się czy przeniknęły z
jakiejś
> rzeczywistości równoległej, np. tej samej, gdzie Internet istniał 30 lat
temu?
Nie wszyscy moga używać Ziaji, Erisa czy Miraculum - kosmetyki akurat tych
firm które wymieniałaś uczulają mnie paskudnie. I nie tylko mnie. Niestety
kosmetyki typu Vichi czy Loreal obchodzą się z moją skórą delikatniej, a są
to kosmetyki o dość wysokich kosztach produkcji...
> Ponadto widzę, że nie przeczytałaś FAQ, a w szczególności punktu 1.6:
> "Nie dyskutujemy o zasobności portfeli grupowiczów".
o ile wiem moje klientki nie są grupowiczkami, więc wspomnienie o ich
statusie majątkowych chyba nie narusza FAQ grupy...
> A ja mam taką cechę, że w przypadku kosmetyków, jak mnie na coś nie stać,
to
> po prostu nie kupuję, bo nie kręci mnie ten dreszczyk ryzyka przy
kupowaniu z
> niepewnego źródła, a takim jest dla mnie całe Allegro. Wiem, wiem, niby ci
> sprawdzeni sprzedawcy... ale nie chce mi się przez to przedzierać,
> zastanawiać, kombinować. Kosmetyków typu La Prairie nie używam, a w tej
> klasie, na którą mnie stać, nawet 30% kwotowo nie jest warte ryzyka.
>
Każdy ma swój pogląd na życie, który należy szanować i ja to robię. nikogo
na siłę nie zmuszam do zakupu u mnie jakichkolwiek kosmetyków... Bez względu
na to czy chcę je sprzedać na Allegro czy pukając do drzwi obcych ludzi...
> Cóż, są ludzie, którzy nie kupują okazyjnie używanego radia ani alufelg,
> perfum Chanel za 50 zł ani "perfum" marki Refan, bo brzydzi ich udawanie
> kogoś, kim się nie jest, za pomocą kradzionego i podrabianego.
Mam zasadę, jeśli kupuję coś taniej zawsze proszę o dowód zakupu czy dowód
własności np. w postaci gwarancji na towar (nawet jeśli ta gwarancja
minęła). Sama również jestem naszykowana na udowodnienie legalności moich
kosmetyków poprzez okazanie odpowiedniej faktury.
pozdrawiam
Piernix
|