Data: 2011-11-13 06:29:09
Temat: Re: Bądź znów sobą...
Od: AW <d...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"baranek" <p...@o...pl> wrote in message news:j9iv6q$4jq
$...@n...onet.pl...
>W dniu 2011-10-22 19:16, AW pisze:
>> Rzeczywistością absolutną i nadrzędną każdej ludzkiej istoty jest wyłącznie jej
>> własna świadomość.
>
> Wprowadzając pojęcie ludzkiej istoty, od razu dajesz wyraz przekonaniu,
> że istnieją ludzkie istoty i istnieje coś poza ludzkimi istotami. A więc
> w tym samym zdaniu pokazujesz, że poza świadomością istnieje jeszcze
> coś. Więcej: mówiąc, że istoty mają własną świadomość, świadomości
> przypisujesz coś podrzędnego w stosunku jej posiadacza.
>
> Chyba, że chcesz pokazać, że świadomość jest DLA istoty czymś
> absolutnym, ale nie jest absolutna w ogóle.
Istota ludzka = świadomość. Kim jesteś? Jesteś tym, co odczuwa całą
przebogatą gamę różnych doznań i formułuje na ich podstawie arbitralne
interpretacje o rzeczywistości (oraz o samym sobie). Jako istota
ludzka nie jesteś przedmiotem, lecz podmiotem. Człowiek definiowany
od zewnątrz, czyli obiektywnie, to masa mięsa. Zaś bycie człowiekiem
"od wewnątrz", to właśnie świadomość.
Masz rację, że ze zdania o którym komentujesz może wynikać, że
człowiek a świadomość to nie to samo. Aby jednak utożsamić obydwa
pojęcia, wstępnie muszę je wyrazić w ramach panujących konwencji -
jako rzeczy osobne. W przeciwnym razie czytelnik nie wiedziałby od
czego zaczynam.
> Jednak dotąd rozumiałem Ciebie w ten sposób, że świadomość (bezpośrednie
> doświadczenia) uznajesz za coś JEDYNEGO. A więc absolutnego właśnie w
> tym sensie - jako coś jedynego co jedynie znamy i nic innego nie znamy.
Wszystko co znamy, znamy POPRZEZ świadomość - ale często o tym
zapominamy. Wówczas uznajemy treści przejawiające się w świadomości
za 'byty obiektywne'. W ten sposób implicytnie przeczymy własnej
świadomości, która jest ich tłem, podstawą oraz warunkującym je
nośnikiem.
> Gdyby tak było - gdybym dobrze Cię rozumiał - to zastrzeżenia zawarte w
> moim pierwszym powyższym zdaniu są aktualne. Gdyby tak było - gdyby o to
> Ci chodziło - to nie możesz mówić o świadomości ludzkiej istoty. Czy
> "istota" nie byłaby wtedy pojęciem wtórnym?
Wszelkie pojęcia są wtórne, w odniesieniu do pierwotnych doznań.
Wtórne są też słowa, które mają znaczenia przypisane arbitralnym
dźwiękom. Niestety, komunikujemy się właśnie w ten sposób, co stanowi
duże ograniczenie. Znacznie byłoby lepiej, gdybyśmy potrafili
posługiwać się telepatią. Ale niestety, skoro nie, to byłoby lepiej
gdybyś wyciągał wnioski z CAŁOŚCI tekstu, raczej niż z pojedynczych
zdań.
>> Zaś wszelkie tzw. "fakty obiektywne" to treści wtórne, przejawiające się w
>> świadomości w formie arbitralnych splotów pojęć.
>
>
> Czy chcesz powiedzieć, że drzewo jest treścią wtórną?
Tak.
> Jeżeli dobrze Cię
> rozumiem - to znaczy Twoje pierwotne założenia o jedyności świadomości -
> to drzewo należało uplasować jako treść świadomości.
Tak.
>Nie zgadzam się z
> tym jednak. Uważam, że mówienie o świadomości w przeciwstawieniu do
> nieznanego świata zewnętrznego lub obiektywnego, bądź czynienie z niej
> podstawy, jest fałszem.
Nie. Świadomość to podstawa dla wszelkich doznań zmysłowych oraz
pojęć. Świat zewnętrzny (obiektywny) lub drzewo to pojęcia stanowiące
interpretacje specyficznych zespołów zmysłowych doznań.
> Znacznie lepiej jest powiedzieć, że świadomość
> oraz świat zewnętrzny są jedną rzeczywistością, ale nie przeciwstawiać
> ich sobie. Kiedy kładziesz taki nacisk na świadomość, naturalnie umysł
> czytelnika odróżnia ją od świata zewnętrznego (zgodnie z jej podstawowym
> znaczeniem), a chyba nie o to Ci chodzi?
Każda relacja to ciągłość posiadająca dwa przeciwstawne bieguny.
Rzeczywistość to relacja poznawcza, podmiot<-->przedmiot. Podmiot to
odbiór oraz definiowanie treści, zaś przedmiot to owe treści jako
takie. Żadnego z biegunów nie należy negować. Zanim jednak uznamy jak
wyrazić tę prawdę, musimy najpierw wiedzieć jakie panują obecnie na
ten temat przekonania.
Niestety, wpojone nam współcześnie materialistyczne dogmaty negują
świadomość (rdzeń naszego człowieczeństwa) - i podkreślają TYLKO
przejawiające się w niej treści, jako "byty obiektywne". A więc łamią
logikę, wytrącając z relacji jeden z biegunów.
Odtrutką na tego rodzaju fałsz jest podkreślenie, że pełna relacja
wymaga dwóch biegunów. A więc świadomość to byt pierwotny, stanowiący
zmienną niezależną, zaś 'obiektywne' treści które się w niej
przejawiają to zmienne zależne, będące drugim biegunem. I o to
właśnie chodzi!
> Przecież jeśli widzę ładną
> Panią w telewizji, to ta Pani jest kimś ze świata zewnętrznego. Według
> tego, jak Cię rozumiem, ta Pani, jej ruchy, uśmiech i zachowanie, są
> moimi doznaniami. Są moją własną świadomością bądź - jeśli źle się
> wyrażam - są w mojej świadomości.
Tak, tak właśnie twierdzę. Tak jest dla Ciebie i dla każdego kto ją
widzi. Nie ma w tym żadnej sprzeczności, bo ów "świat zewnętrzny"
przejawia się w Twoim poznaniu. I dlatego istnieje - dla Ciebie. Zaś
jeśli temu przeczysz, to negujesz samego siebie.
> Ale takie ujęcie sprzeciwia się
> normalnemu znaczeniu słów "świadomość" "nie-świadomość" - "świadomość",
> "świat zewnętrzny".
Cóż, nowe ujęcia zawsze wywołują sprzeciw. Tak działa inercja.
> Być może są one "prawdziwe", a
>> być może stanowią iluzje podtrzymywane złudzeniami w rodzaju matrix'ów,
>> doskonale spreparowanych zmysłowych całunów, snów na jawie czy też unormowanych
>> typów halucynacji.
>>
>> Jak jest naprawdę jest nie do ustalenia - te kwestie to sfera wiecznie
>> nieweryfikowalnych domysłów.
>
> Kiedy widzę Panią w telewizji i rodzą się we mnie uczucia związane z jej
> ładną twarzą i uśmiechem, to nie ma tu miejsca na dom ysły co do tej
> Pani. Naprawdę zdarza się to, co się teraz zdarza: twarz-uśmiech-jej
> zachowanie-moje uczucia. Twarz Pani-uśmiech-jej zachowanie - są tym, co
> nazywamy zewnętrzem. Częścią świata obiektywnego, według Twojej
> terminologii.
Też silnie reaguję na takie bodźce i wówczas nie bawię się w domysły
co do ich źródeł.
ALE:
Nawet gdy ją masz przed sobą i dotykasz, to nadal nie jest więcej jak
przejaw w Twojej świadomości. Czy to naprawdę ona w sensie
obiektywnym, czy też jakaś wyrafinowana iluzja wszczepiona ci w
świadomość, tego nie ustalisz. Oczywiście możesz być przekonany że
ona to ona, podobnie z resztą jak i ja. Z tym, że to nie więcej niż
WIARA, bo alternatywnych interpretacji wykluczyć nie będziesz w
stanie.
Dlatego mówię, że absolutne są tylko bezpośrednie doznania, zaś nasze
interpretacje co do ich źródeł, przyczyn czy czy podwalin to już
sprawy względne, dualistyczne i nieskończenie mnogie.
>> Natomiast rzeczą niepodważalnie prawdziwą, niezaprzeczalną i oczywistą jest cała
>> gama subiektywnych doznań świadomych, stanowiących pierwotne elementy z których
>> wtórnie dopiero składamy sobie takie czy inne domniemania na temat rzeczywistości.
>>
>> Własna świadomość jest więc tłem, istotą oraz podstawą dla wszelkiej znanej nam
>> rzeczywistości. Zaś fakt, że w świetle wpajanych nam odgórnie myślowych
>> szablonów tego nie rozpoznajemy, stanowi wiodącą ku upadkowi SAMO-NEGACJĘ.
>>
>> A więc, w tył zwrot!
>>
>> AW
>>
>>
>>
>> **************************
>> ...mind over matter
>> content over form
>> gist over glitter
>> exception over norm...
>> **************************
>> http://cmncore.org/pol/Lista1.htm
>>
>>
>> .
AW
.
|