Data: 2017-06-26 20:57:21
Temat: Re: Bandycka Korea Północna
Od: "Jakub A. Krzewicki" <p...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu poniedziałek, 26 czerwca 2017 20:09:01 UTC+2 użytkownik Kviat napisał:
> W dniu 2017-06-26 o 19:36, Jakub A. Krzewicki pisze:
> > W dniu poniedziałek, 26 czerwca 2017 19:29:45 UTC+2 użytkownik Kviat napisał:
> >
> >> A jak mam wytłumaczyć debilowi, że jest debilem? Przecież ty nawet nie
> >> rozumiesz tego, co sam piszesz.
> >
> > Rozumiem to co piszę. Dałem tobie argument na temat wyższości inteligencji
> > i cywilizacji technicznej Azjatów Wschodnich.
>
> Korea Płn. liderem cywilizacji technicznej, osiągająca wyżyny
> inteligencji, w której 99% obywateli kończy swoją edukację na wykuciu na
> blachę złotych myśli swojego słońca narodu.
>
> Nie. Ty nie rozumiesz tego co piszesz.
>
> Powrotu do zdrowia życzę.
> Piotr
To ty jesteś idiotą, ponieważ łączysz to, co mówię _bezpośrednio_ z Koreą Północną.
Mówię _zbiorowo_ o Dalekim Wschodzie jako zaawansowanym technicznie.
Pisałem, że Korea to przypadek zejścia poniżej tego poziomu z powodów
fluktuacji politycznych, jednocześnie zachowujący sporo tradycyjnej kultury
jako swego rodzaju "rezerwat" czy "skansen". Tak to jest, kiedy czytasz
co chcesz zamiast co miałem na myśli.
Chodzi o to, że podobne wzorce są również w takich państwach Dalekiego Wschodu,
gdzie reguły ustrojowe są demokratyczne i rząd jest reprezentatywny. Tylko
nie są one w systemie politycznym na zewnątrz, ale w środku w ludziach.
Podobno wyprowadzono Japonię i Tajwan z azjatyckiej formacji politycznej,
ale azjatyckiej formacji społeczno-kulturowej z mieszkańców tych krajów
w sporej części nie wyprowadzono i uważam, że na szczęście.
Korea Północna w tym kształcie jakim jest, mnie średnio na jeża interesuje
pomijając aspekt ochrony tradycyjnych religii. Ale jeżeli ceną zjednoczenia jej
z Koreą Południową miałoby być masakrowanie tych religii przez idiotów-pastorów
różnych amerykańskich sekt ultrakalwińskich i niszczenie przez podburzony tłum
zabytków, do czego dochodzi na Południu i rozpanoszyło się to na Japonię,
Stany, Kanadę - to ja się na takie zjednoczenie nie zgadzam.
|