Data: 2001-10-04 20:12:14
Temat: Re: Barbarzynstwo typowo polskie czy ogolnoswiatowe?
Od: "Luiza Groeneveld" <l...@n...nl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Oleńka" <o...@i...pl> schreef in bericht
news:9pi7ka$9j7$1@opat.biskupin.wroc.pl...
>
> Użytkownik Marzenna Kielan <m...@s...pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych
> napisał:9phklv$bld$...@n...tpi.pl...
> > Pisze zbulwersowana pewnym problemem, ktory przekazala mi moja corka.
Jej
> > dosc daleka znajoma lezy wlasnie w szpitalu gdzie podawane sa jej leki
> > (zapewne oxytocyna) na wywolanie skurczow macicy a co za tym idzie akcji
> > porodowej. Nie byloby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, ze
> > dziewczyna oczekuje urodzenia martwego dziecka
> Kiedy leżałam na patologii ciąży w Klinice Położnictwa i Rozrodczości AM
we
> Wrocławiu, też stosowano takie praktyki.
> W większości przypadków okazywało się, że kobieta może po paru miesiącach
> zajść w ciążę, więc nie chciano ich najprawdopodobniej kroić, żeby kolejna
> ciąża (jeśli byłaby np. po pół roku) przebiegała bez powikłań.
> Leżałam w sali z dziewczyną, która po takim smutnym porodzie b. szybko
> doszła do siebie (fizycznie), a zapewnienie lekarzy, że szansa na powtórkę
z
> dramatycznego wydarzenia jest nikła i że niedługo może znów zajść, pomogła
> jej w odzyskaniu nadziei i równowagi psychicznej.
> Myślę, że złe samopoczucie po cesarce (ból, gojenie rany itp.) mogłoby
> pogłębić jej depresję i dodatkowo cesarka odsunęłąby o dłuższy czas
kolejną
> ciążę.
> Ale specem nie jestem - tyle z obserwacji.
> Ola
>
|