Data: 2002-10-10 10:30:13
Temat: Re: Baterie bezuchwytowe
Od: Magda Marszalek-Mikolajczak <m...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Paco wrote:
> A dodatkowo wziełaś pod uwagę iż przeważnie impuls dany fotokomorce uwalnia
> określoną ilość wody i jak chcesz więcej to musisz ponownie włożyć rękę (lub
> mniej to marnotrastwo wody).
Dziękuje za odpowiedzi. Odpowiadam hurtowo.
Właśnie to uwalnianie określonej ilości wody bardzo mi odpowiada. Moją
zmorą jest mąż myjący zęby przy odkręconej wodzie :-)
> [ ... ] A poza tym nawet jeśli będziesz miała rozwiązany system
> ustawienia temperatury to i tak musisz go dotnkąć :-) nie ma jeszcze
> czujników głosowych w rozsądnej cenie :-)
Nie przeprowadzam w domu operacji chirurgicznych więc mogę dotykać
kranu. O wyborze tego typu baterii decydowała możliwość oszczędności wody.
>
>
> Użytkownik "Hanka Skwarczyńska" <a...@w...pl> napisał w
> wiadomości news:ao0jqo$1dba$1@news2.ipartners.pl...
>
> [ ... ]
>>Tak w ogóle to ja się nie znam, ale na podstawie doświadczeń w
>>firmowej łazience stwierdzam, że taka bateria ma jedną
>>zasadniczą wadę: zawsze działa. Na przykład kiedy włożysz rękę w
>>pole widzenia fotokomórki celem umycia umywalki, podczas którego
>>akurat płynąca woda nie jest Ci do niczego potrzebna, a wręcz
>>przeciwnie. I mnie to denerwuje :)
O tym nie pomyślałam. I to jest dobry argument, żeby jeszcze raz
przemyśleć sprawę :-)
>>
>>Wydaje mi się, że do zastosowań domowych zupełnie wystarczy
>>zwykła bateria jednouchwytowa, dająca się z powodzeniem
>>obsługiwać łokciem. No i jest jeszcze kwestia zasilania
>>fotokomórki.
Mam w rodzinie dobrego elektryka, który będzie wprowadzał w życie moje
pomysły.
>> I ceny :)))
No tak, ceny są z tych wyższych. Z drugiej strony zwykłe baterie też
wybrałam raczej z wyższej półki.
Pozdrawiam
Magda M
|