Data: 2007-06-23 20:45:30
Temat: Re: Bezduszna
Od: i...@w...pl
Pokaż wszystkie nagłówki
On 23 Cze, 18:55, "ksRobak" <r...@g...pl> wrote:
> <i...@w...pl>news:1182604893.343680.47630@m36g2000
hse.googlegroups.com...
>
>
>
>
>
> > On 23 Cze, 12:46, "ksRobak" <r...@g...pl> wrote:
> >> <i...@w...pl>news:1182593442.324324.39220@w5g2000h
sg.googlegroups.com...
> >>> On 23 Cze, 12:05, "ksRobak" <r...@g...pl> wrote:
> >>> pl.sci.filozofia,pl.sci.psychologia
> >>>> Bezduszna, pozbawiona duchowości materia
> >>>> - nie odczuwa zaduchu i duszności;
> >>>> choć bywa, że się męczy (zmęczenie materiału)
> >>>> i wymaga generalnego remontu.
> >>>> Tak. :-)
> >>>> PS. Idę na działeczkę się zregenerować (i po ogórki z tunelu
> >>>> na szybkie kiszenie <mniam,mniam>). ;D
> >>> Tos Pan tez ogrodnik?
> >>> :-)
> >>> To i ja ide - do mojego tunelu, popedzic pomidory do szybszego
> >>> owocowania, no i odbyc tym samym duchowa-mentalna wylinke :-)
> >> Zawsze zabieram ze sobą swoją kotkę Krecię.
> >> To dla niej drugi świat - o ile bogatszy niż zaduch 4-rech ścian.
> >> Zjadłem obiad (zupę pomidorową i łazanki z kapustą)
> >> w międzyczasie przeczytałem Pani odpowiedź
> >> i zapewne będąc na działce - wspomnę Panią.
> >> Gdy dostanie Pani czkawki to będzie oznaczać, że właśnie pomyślałem.
> >> (Tak to się przejawia na odległość). ;D
> >> pozdrawiam serdecznie,
> >> ahoj przyrodo. :-)
> >> Edward Robak*
> > Zapomnial Pan o mnie pomyslec - nie dostalam czkawki :-)
>
> To prawda. Zieleń, przestrzeń i wiatr podziałały na mnie jak brama do innego
> świata, w którym nie myśli się - lecz chłonie. :)
> Może innym razem?
>
> > Moze innym razem ;-)
>
> Właśnie. :D
>
> > Zebralam truskawki,
>
> JA podjadłem malinki, agrest, porzeczki czerwone i czarne, wisienki
> i zebrałem wiadereczko ogórków do szybkiego kiszenia.
>
> > popatrzylam na samopodlewajace sie pomidory i ich towarzyszy ,
>
> ach - biedne samopylne pomidory. Nie mają przyjemności z pszczółek.
> Genetyka czyni cuda. :)
Moze i samopylne, ale te moje sa cudowniejsze, bo samoPODLEWAJACE
sie :-)))))))
To znaczy, ze woda im kapie kap-kap z systemu kropelkowego, a ja sobie
stoje i patrze, jak rosna.
A pszczolki tez na nich sa - w dodatku MOJE WLASNE, co wlasnie
wyprodukowaly 22 l miodku w dwoch ulach i jeszcze im sporo
zostawilam, bom ja nie barbarzynka, zeby ograbic je do cna z ich
dorobku zycia - mozna powiedziec.
>
> > narwalam lubczyku do rosolu
>
> haha - JA też. Uwielbiam niedzielny rosół z lubczykiem. ;)
>
> > - i ot - znowu tu jestem.
>
> Bardzo się cieszę nawet gdy Pani nic nie piszesz. Takie mam czasem wrażenie,
> że czuję obecność osób, które nie piszą a czytają. :-)
Czytaja, czytaja, tylko sie nie wtracaja, bo wola czerpac ze zrodla po
cichu, wody w nim nie macac swa niekompetencja ;-)
Nadal milo mi bedzie czytac o rzeczach ciekawych, co sie innym w
glowach klebia na potwierdzenie nierozdzielnosci ludzkiego intelektu
od mozgu... ktorego to swiadectwa ostatnio bardzo potrzebuje i szukam,
ulegajac juz chwilami z powodu niektorych egzemplarzy ludzkiego
gatunku przekonaniu, ze mozg moze istniec bynajmniej intelektem nie
obciazony :-D
|