Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!newsfeed.pionier.net.pl!goblin2!goblin3
!goblin1!goblin.stu.neva.ru!newsfeed.neostrada.pl!unt-exc-01.news.neostrada.pl!
unt-spo-a-02.news.neostrada.pl!news.neostrada.pl.POSTED!not-for-mail
From: XL <i...@g...pl>
Subject: Re: Biedoń w Słupsku
Newsgroups: pl.sci.psychologia
User-Agent: 40tude_Dialog/2.0.15.1pl
MIME-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
Reply-To: i...@g...pl
References: <c...@g...com>
<X...@1...0.0.1>
<m6lsom$3er$1@news.icm.edu.pl> <m6m30a$got$1@news.icm.edu.pl>
<m6m478$1pn$1@news.icm.edu.pl> <m6n9ll$snl$1@news.icm.edu.pl>
<m6nog8$41r$1@node1.news.atman.pl> <m6onr9$2ov$1@news.icm.edu.pl>
<m6p50u$voq$1@news.icm.edu.pl> <m6pe5k$iok$1@news.icm.edu.pl>
<m6rdc7$drb$1@node2.news.atman.pl> <m6rkin$q81$1@news.icm.edu.pl>
<m6st50$7rv$1@news.icm.edu.pl> <m6uj14$4mk$1@news.icm.edu.pl>
<m6unv4$u7j$1@node2.news.atman.pl> <m6ur9j$8i6$1@news.icm.edu.pl>
<m6vede$k1f$1@news.icm.edu.pl> <m6vgct$hil$1@news.icm.edu.pl>
<m70d3b$s5h$1@news.icm.edu.pl> <m71998$dvg$1@news.icm.edu.pl>
<m71ctf$n15$1@node2.news.atman.pl>
Date: Fri, 19 Dec 2014 20:32:00 +0100
Message-ID: <e...@4...net>
Lines: 105
Organization: Telekomunikacja Polska
NNTP-Posting-Host: 79.185.69.136
X-Trace: 1419017514 unt-rea-a-01.news.neostrada.pl 2658 79.185.69.136:5220
X-Complaints-To: a...@n...neostrada.pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:689385
Ukryj nagłówki
Dnia Fri, 19 Dec 2014 15:32:16 +0100, Chiron napisał(a):
> Użytkownik "FEniks" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
> news:m71998$dvg$1@news.icm.edu.pl...
>>W dniu 2014-12-19 06:30, Chiron pisze:
>>
>>> Stosunek do ludzi kalekich kiedyś ogólnie był niedyskutowalny- bo
>>> prawie każdy po prostu czuł, a także wyniósł go z domu rodzinnego.
>>
>> Nie wiem, o jakim "kiedyś" piszesz, ale w czasach np. mojego dzieciństwa,
>> czyli lata 70+ do 90. stosunek do osób niepełnosprawnych był po prostu
>> różny. Miałam koleżankę, która przez cały okres szkoły ukrywała, że ma
>> brata z ZD. Niewiele osób z klasy o tym wiedziało. Wstydziła się, jej
>> rodzice też. Natomiast w innej rodzinie chłopak z porażeniem mózgowym
>> prowadził normalne (na ile to możliwe) życie towarzysko-koleżeńskie, był
>> moim kolegą, z którym spędzałam w wakacje dość dużo czasu.
> Bywało różnie- to fakt (choć Ty piszesz o wstydzie rodziców- nie reakcji
> dzieci, ale ok- rozumiem). Jednak nie było państwowego przymusu kochania
> niepełnosprawnych. Absolutnie- w żadnym wypadku nie mogę się zgodzić z
> lansowaną przez Ciebie dalej tezą: "polityki do tego nie mieszajmy, mówimy o
> zwykłych ludziach". Ewo- dlaczego na mnie tak ostro naskoczyłas w tym wątku?
> Dlaczego ludzie tak naskakują na innych, kiedy tamci mają inne zdanie, niż
> powszechnie lansowane przez politgramotne media na tematy:
> żydów, inwalidów, homoseksualistów, murzynów, Owsiaka?
> Nie na inne- Polaków byle ch....może dowolnie obrażać. Ot- była sobie na tej
> grupie dziewczyna (nie piszę kto, bo już jej tu dawno nie widziałem)-
> propagowała tak wściekle antypolskie książki (autorstwa staliniątek w 2
> pokoleniu), które powinny mieć sądowy zakaz wydawania w Polsce. Ba! Mnie
> nazwała antysemitą- choć w żaden sposób tego nie umiała uzasadnić! No ale
> gdybym ja napisał taką książkę o Żydach- poszedł bym do pierdla. W Polsce!
> Inny ktos- też go tu dawno nie ma- także inteligentny człowiek- na każde
> zauważenie uprzywilejowania Żydów czy homoseksualistów obruszał się
> niesamowicie. Wyraziłem swoje zdanie na temat- nawet nie inwalidów, lecz
> sposobu postępowania, który uważam za niewłaściwy- co mnie spotkało od
> Ciebie czy Budzika? Za Owsiaka obrywam wciąż- jak grzecznie odmawiam
> wrzucenia do puszki pieniędzy, które skonsumuje Owsiak ze swoją świtą. Nigdy
> ani trochę Cię nie zastanowiło, dlaczego? To naprawdę mądre pytanie- nie
> szukałaś odpowiedzi? I co- uważasz, że da się oddzielić politkę od
> człowieka?
>
>
>> Myślę jednak, że takie ukrywanie (się) było dość powszechne, o czym
>> świadczą słowa jednej bliskiej mi osoby - po co te wszystkie windy i
>> podjazdy, przecież tych niepełnosprawnych aż tylu nie ma?!
> Moje zdanie znasz: po pierwsze: chcesz być równo traktowany- to nie żadaj
> przywilejów. Po drugie- ok, na tyle, na ile nas stać- można takierzeczy
> robić. Jednak nacisk producentów tego typu gadżetów jest silny- i ich
> natężenie przekroczyło już dawno granicę zdrowego rozsądku. A to tylko
> powoduje niechęć do inwalidów- u wielu ludzi. A wśród nich- wytwarza postawę
> roszczeniową, która przecież ze swej natury jest aspołeczna.
>
>
>>> I bardzo dobrze. Niestety- planowe niszczenie rodziny, solidarności
>>> społeczeństw osiągnęło już taki poziom, że ewentualna naprawa potrwała
>>> by całe pokolenia.
>>
>> A wszelkie próby naprawy trzeba bombardować swoimi opiniami?
> A kto niby próbuje naprawiac? Ja odniosłem natomiast wrażenie, że wielu
> próbuje w ten sposób pokazać, jacy to oni są wspaniali. I robią to nie tylko
> kosztem tych, którzy mają inną opinię- ale- przede wszystkim- kosztem
> inwalidów. Ewo- opisałem Ci sytuację, w której dzieciak za nazwanie kolegi
> na wózku kaleką- musiał się pojawic z rodzicami u dyrektora szkoły. Ewo-
> to_jest_chore. Ba! Opowiadał, jak dzieci- lizuski zajmowały się
> niepełnosprawnym- żeby "zapunktować" u wychowawczyni, ale za plecami
> nabijały się z inwalidy. To skutek takich właśnie- politgramotnych,
> idiotycznych a wręcz także nieludzkich działań różnego rodzaju pajaców-
> socjalistów. I znów polityka:-)
>
>
>
>>> Chyba że...nastąpi coś, o czym mówią już głośno nawet
>>> kłamiący na codzień politycy: wojna.
>>
>> A-ha, a-ha.
> Znaczy się: uważasz, że wojna nie naprostuje tej degrengolady?
>
>
>
>>> Może. A po prostu może być przesiąknięty propagandą. Czuje, że ona jest
>>> fałszywa (przystojniak- inwalida na wózku krzyczacy do pracodawcy, że
>>> chce tylko pracy- niczego więcej czy tym podobne, wydawane za nasze
>>> pieniądze "dzieła")- ale "wszyscy wokół" tak twierdzą, to i on też.
>>
>> Nie mieszajmy do tego polityki. Mówiliśmy o zwykłych ludziach.
>> Niepełnosprawnych, ich rodzicach i rodzinach. Polityka polityką, a ludzie
>> wiedzą i robią swoje. I dobrze.
> Ludzie- w swej masie- postępują tak, jak im powie pani w ulubionej TV.
>
>
>
>>> To Twoja opinia. Jeśli naprawdę nie poczułaś nic, co by Cię dotknęło w
>>> związku z nią- to nie warto o tym w ogóle wspominać. Jeśli jednak
>>> cokolwiek by miało Cię dotknąć- to IMO warto się nad tym zastanowić.
>>
>> Myślę, że jak się dobrze postarać i wykorzystać odpowiedni moment, to
>> można każdemu człowiekowi coś wmówić, nawet to, że jest psychopatą. Ale to
>> nie ten człowiek, któremu się to próbuje wmówić nim jest.
>>
>
> Daleki jestem od wmawiania Ci czegokolwiek. W żadnym razie nie uważam Cię za
> psychopatkę. Napisałem, co uważam. Trudny do przetłumaczenia zwrot- ale
> Węgrzy mówią: "nie przymierzaj cudzej koszuli". Czyli- skoro to nie o Tobie-
> to po co to na siebie przymierzasz?
100/100
|