Data: 2015-01-18 14:49:15
Temat: Re: Biedoń w Słupsku
Od: Qrczak <q...@q...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2015-01-18 14:28, obywatel Chiron uprzejmie donosi:
> Użytkownik "Qrczak" <q...@q...pl> napisał w wiadomości
> news:54ba814d$0$2650>>> Jednak Chiron po raz kolejny porusza temat Raya
> Charlsa i innych
>>>> ewewntualnych scenariuszy jego życia - co by było gdyby?
>>>> Ja pytana odpowiadam. Może to i mój błąd, że zbyt obszernie.
>>>> Wystarczyło
>>>> jednym zdaniem: było tak, jak miało być. Obawiam się jedank, ze taka
>>>> odpowiedź by Chirona nieusatysfakcjonowała...
>>>
>>> No nie o to chodzi:-) Już wyjasniam: przykłady Ixi uważam za
>>> trochę...chybione. Weźmy choćby Niemena: genialny w skali świata głos-
>>> ale na Zachodzie kariery nie zrobił. Śpiewał np w języku włoskim-
>>> ale_śpiewał_polską_duszą:-). Oni tam wtedy uwielbiali piosenki typu: "ja
>>> powiedziałem nie, ty powiedziałaś tak, jak powiedzialem do widzenia, ty
>>> powiedzialaś żegnaj". A tu przyjeżdża ktos, i psuje im trawienie
>>> zmuszając swoimi tekstami do myślenia. IMO gdyby z takim głosem urodził
>>> się w USA- to byłby słynny jak Presley. Jednak polskie pochodzenie
>>> sprawiało, że mógł tworzyc tylko w Polsce albo Rosjii.
>>
> Całkiem poważnie pisząc- nikt na świecie nie słyszał o nim. Za to
> słyszeli o głupkowatym lewaku, Lennonie. Dlaczego? Bo tworzył dla
> idiotów- i tworzył po angielsku.
Dlatego teraz wszyscy tworzą po angielsku.
Ale w sumie to Ci dziękuję, bo dzięki Tobie dowiedziałam się, że Czesław
się inspirował moim idolem. I to się nawet dowiedziałam po polsku.
>>> Dlaczego czepiam się tego jednego, Raya Charlsa? No bo to dla mnie IMO
>>> sztandarowy przykład: człowiek, który miiał 99,9% szans, aby zostać
>>> pensjonariuszem jakiejś ochronki dla murzynów. A mimo to- mając w sobie
>>> geniusz, wielkość- poszedł w górę- ze swego "bólu duszy" uczynił
>>> opowiadania muzyczne.
>>> A teza moja jest taka, że socjalizm deprawuje. W państwie
>>> socjalistycznym taki człowiek nie miałby na tyle wolności, żeby móc się
>>> wyrwać ze swojego getta.
>>
>> Wolność jest jak ten ból duszy Charlesa. To się w sobie ma lub nie.
>> Otoczenie nie ma aż takiego wpływu.
>>
>> > Brałby zasiłek- i jak orzeł zrodzony w kurniku-
>>> nawet bałby się pomyśleć, że zamiast grzebać w ziemi szukając robaków-
>>> mógłby szybować wysoko na niebie- tam, gdzie chce (i zapolować na Qry,
>>> jakby mu przyszła chęć) :-).
>>
>> Nie zazdrość.
>>
> No- generalnie jak przyjedziesz do Łodzi- to też zapoluję:-)
A chociaż szybujesz?
Q
--
Ja tam nie jestem socjopatą. Umiem doskonale udawać, że lubię ludzi.
|