Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!newsfeed.tpinternet.
pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Little Dorrit" <z...@c...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Biegły s?dowy
Date: Thu, 20 Jun 2002 13:59:03 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 119
Message-ID: <aesk5b$nc$2@news.tpi.pl>
References: <3...@n...vogel.pl>
<8hIP8.28862$ia2.2570341@news3.calgary.shaw.ca>
<3d0f5378$1_3@news.vogel.pl>
<cEIP8.30887$Lf2.2434827@news2.calgary.shaw.ca>
<m...@4...com>
<BzLP8.31974$s82.2539535@news1.calgary.shaw.ca>
<7...@4...com> <3...@n...vogel.pl>
<3...@p...onet.pl> <3...@n...vogel.pl>
NNTP-Posting-Host: pi228.krakow.cvx.ppp.tpnet.pl
X-Trace: news.tpi.pl 1024578540 748 217.99.209.228 (20 Jun 2002 13:09:00 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 20 Jun 2002 13:09:00 +0000 (UTC)
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4133.2400
X-MSMail-Priority: Normal
X-Priority: 3
X-MIMEOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4133.2400
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:142379
Ukryj nagłówki
Użytkownik "grzechutek" <g...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:3d11a318@news.vogel.pl...
> Witam...
> Dla mnie psycholog to ktos taki, przed którym nie da się ukryć
prawdy, bo
> wie jak ludzie reagują w chwili kłamania.
Przecież psycholog to nie wróżka. Owszem, może stwierdzić skłonność do
klamstwa, kłamstwo patologiczne, symulację, dyssymulację,wiarygodność
zeznań, nieszczere odpowiedzi na pytania testowe, ale nie rozstrzyga o
prawdzie lub kłamstwie w postępowaniu dowodowym. O tym rozstrzyga sąd
na podstawie całokształtu zgromadzonego materiału. Gdyby bylo
inaczej - sędzia, prokurator, policja - nie byliby potrzebni.
Wystarczyłoby wezwać psychologa, który autorytatywnie stwierdziłby,
np. że podejrzany dokonał włamania, a skoro się wypiera, to kłamie, i
wio do ciupy.
Myślałam, że tacy sa biegli, że są
> jeszcze lepsi...
> Napisałam bo sie zawiodłam.
No więc miej pretensje do siebie, a nie do biegłych. To nie oni są
źli, tylko Twoje oczekiwania niewłaściwe.
W sumie bardziej chodziło mi o odpowiedź, czy
> tak się praktykuje, że nie wyciąga się od ludzi informacji o
biciu...
Coś Ci chyba kiedyś pisałam o konieczności zrobienia obdukcji
lekarskich? To jest dowód obiektywny, a nie Twoje informacje. Przecież
to nie wina wymiaru sprawiedliwości, że proces toczy się niezgodnie z
Twoimi wyobrażeniami.
.
>
> Jak zapytacie moje dzieci czy tatuś bije. One powiedzą, że nie. Ale
jeśli
> zapytacie się czy BIŁ, powiedzą, że tak, Grzesiu nawet zacznie
klepać się
> po głowie i mówić, bił po głowie, po dupie, po głowie...
Więc co za problem pouczyć dzieci, jak mają odpowiadać na jedno
pytanie?
>
> > Zapewne powiecie mi, że dzieci nie pyta się o bicie...przez
rodziców..
A dlaczego nie? Pyta sie, tylko bez obecności rodziców. Czyżby
badające nie rozmawiały z dziećmi bez Waszego towarzystwa? Jakos nie
chce mi się w to wierzyć.
>
> Biegłe napisały dużo na temat sprawy - troche się powtarzając - ale
nie
> napisały nic z tego co ja mówiłam.
Bo to nie jest wywiad. Opinia RODK ma orzec, komu z rodziców
przypadnie sprawowanie pieczy nad dziećmi i ustalić miejsce pobytu
dzieci, a nie bronić Ciebie lub męża.
Nie napisały dokłądnie o tym jak
> opowidałam o sposobach znęcania się czy o tym jak nas bił. Napisały
to
> jednym suchym zdaniem.
I wystarczy. Dokładnie, to Ty powinnaś o tym napisać w piśmie
procesowym. Adwokat zapomniał Ci powiedzieć?
Wzięły mnie za znerwicowanego dzieciaka, który
> wymyslił sobie, że mąż jest "be".
Tak napisały w tej opinii? Nie zmyślaj. A znerwicowana jesteś na
pewno. To nawet widać z Twoich postów.
Oczywiście - sa pewne dowody, które
> przedłoże na rozprawie, które udowodnią, że miałam się czego bać.
> Prawdopodobnie w ten sposób zaneguję ich opinię na temat mojego
> wyimaginowanego strachu przed mężem.
Cóż, ja też uważam, że Twój strach ma zbyt wielkie oczy. Pamietasz jak
miesiąc temu pisałaś, że mąż porwie dzieci jak nie umożliwisz mu
kontaktu z nimi? I zdaje się święcie wierzyłaś w tą naiwniutką
pogróżkę, z której wyśmiałaby się każda zrównoważona psychicznie
matka.
> a poza tym kolejna wizyta dzieci u takiego psychologa
> spowoduje ich ponowne zdenerwowanie i wzbudzi poczucie zagrożenia.
Czy aby nie projektujesz na dzieci własnego poczucia zagrożenia? Jakim
cudem mogły czuć się zdenerwowane i zagrożone w pokoju pelnym
zabawek, gdzie miła pani bawiła się z nimi? Chyba, że dokładnie
poinformowałaś wcześniej dzieci, że ta zabawa ma służyć odebraniu ich
mamusi.
Dorrit
> Karolka
>
>
|