From: "grzechutek" <g...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
References: <3...@n...vogel.pl>
<8hIP8.28862$ia2.2570341@news3.calgary.shaw.ca>
<3d0f5378$1_3@news.vogel.pl>
<cEIP8.30887$Lf2.2434827@news2.calgary.shaw.ca>
<m...@4...com>
<BzLP8.31974$s82.2539535@news1.calgary.shaw.ca>
<7...@4...com> <3...@n...vogel.pl>
<3...@p...onet.pl> <3...@n...vogel.pl>
<aesk5b$nc$2@news.tpi.pl>
Subject: Re: Biegły s?dowy
Date: Thu, 20 Jun 2002 15:38:34 +0200
Lines: 69
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2600.0000
X-MIMEOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2600.0000
NNTP-Posting-Host: pc193.koszalin.sdi.tpnet.pl
X-Original-NNTP-Posting-Host: pc193.koszalin.sdi.tpnet.pl
Message-ID: <3...@n...vogel.pl>
X-Trace: news.vogel.pl 1024580810 pc193.koszalin.sdi.tpnet.pl (20 Jun 2002 15:46:50
+0200)
X-Complaints-To: U...@n...vogel.pl
Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!news.rmf.pl!agh.edu.
pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!news.vogel.pl!not-for-mail
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:142390
Ukryj nagłówki
> No więc miej pretensje do siebie, a nie do biegłych. To nie oni są
> źli, tylko Twoje oczekiwania niewłaściwe.
Jak idę do lekarza a ten mnie nie wyleczy - to czy mam mieć pretensję do
siebie, że mu ufałam?
> Coś Ci chyba kiedyś pisałam o konieczności zrobienia obdukcji
> lekarskich? To jest dowód obiektywny, a nie Twoje informacje. Przecież
> to nie wina wymiaru sprawiedliwości, że proces toczy się niezgodnie z
> Twoimi wyobrażeniami.
Napisałam o tym parę postów chyba niżej...
Można bić bez śladów..
> Więc co za problem pouczyć dzieci, jak mają odpowiadać na jedno
> pytanie?
Niczego dzieci nie uczę.
> A dlaczego nie? Pyta sie, tylko bez obecności rodziców. Czyżby
> badające nie rozmawiały z dziećmi bez Waszego towarzystwa? Jakos nie
> chce mi się w to wierzyć.
Może z 10 minut
> Tak napisały w tej opinii? Nie zmyślaj. A znerwicowana jesteś na
> pewno. To nawet widać z Twoich postów.
Cytat: Wobec męża czuje przede wszystkim lęk, który wynika z jej
przekonania, że powód może ją "pobić, zniszczyć psychicznie, zrobić mi coś
fizycznie". Może ono wynikać z wysokiego poziomu neurotyzmu prezentowanego
przez pozwaną oraz z jej skłonności do przesady i odbierania ludzi i świata
jako zagrożenia dla siebie.
> Cóż, ja też uważam, że Twój strach ma zbyt wielkie oczy. Pamietasz jak
> miesiąc temu pisałaś, że mąż porwie dzieci jak nie umożliwisz mu
> kontaktu z nimi? I zdaje się święcie wierzyłaś w tą naiwniutką
> pogróżkę, z której wyśmiałaby się każda zrównoważona psychicznie
> matka.
Mąż nie mógł zajmować się dziećmi przez 2 dni - z tych 4 co powinny być u
niego. Zajęłam się nimi i powiedziałam, że ponieważ już sobie zaplanowałam
wyjazd z dziećmi ma mi je dać po 2 dniach. Oczywiście olał mnie i dzieci
zobaczyłam po 4 dniach. Miałam zaplanowanego grilla ze znajomymi i z ich
dziećmi. Siedziałam na nim sama... Masz rację. On bardzo szanuje moje plany
i moją osobę. Nakrzyczał na mnie przez telefon, powiedział, że nie będzie
dyskutował i jak zwykle powiedział, to idź sobie do sądu...
> > a poza tym kolejna wizyta dzieci u takiego psychologa
> > spowoduje ich ponowne zdenerwowanie i wzbudzi poczucie zagrożenia.
>
>
> Czy aby nie projektujesz na dzieci własnego poczucia zagrożenia? Jakim
> cudem mogły czuć się zdenerwowane i zagrożone w pokoju pelnym
> zabawek, gdzie miła pani bawiła się z nimi? Chyba, że dokładnie
> poinformowałaś wcześniej dzieci, że ta zabawa ma służyć odebraniu ich
> mamusi.
Nie było tam zabawek. Było z 10 starych materacy, wielki miś, o którego się
pobrudziłam i kredki do malowania. Nie mogłam dzieci poinformować gdzie idą,
bo były u męża w tym czasie.
Karolka
|