Data: 2003-01-03 13:15:51
Temat: Re: Bioxetin - rozpoznawanie depresji
Od: dradam <x...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Fri, 3 Jan 2003 11:04:38 +0000 (UTC), Tinue <t...@w...tlen.pl>
wrote:
>U Was czyli gdzie? USA? Przypominam, ?e zarówno Kaja (pytaj?ca), jak i ja
>jeste?my w Polsce, a tu na konsultacj? psychiatryczn? czeka si? tydzie?.
>Sprawdzi?am to, dzwoni?am do trzech PZP we Wroc?awiu i w ka?dej mog?am si?
>umówi? na ten sam tydzie?.
Cieszy mnie to. Ile osob (%) stac na przyjmowanie lekow zapisanych
przez psychiatre ? Zwlaszcza tych nowoczesniejszych ?
>
>
>Jest to dystonia nerwowo-kr??eniowa, tzw. zespó? Da Costy. DSM-IV w ogóle
>nie indeksuje poj?? ogólnych, takich jak "zaburzenia nerwicowe", jedynie
>konkretne syndromy. "Da Costa's Syndrome" poszukaj.
Dziekuje, sprawdzilem. Jest to rozpoznanie "z wykluczenia", wspolczuje
koniecznosci wykonania wszystkich badan. Ile czasu zabiera zrobienie
badania Holtera (24 hours ECG monitoring) ? Oznaczenie poziomu
produktow rozpadu katecholamin w 24 moczu ? Czy w kazdym miescie
powiatowym jest to mozliwe ?
>A wspomnia?am o tym po to, ?eby pokaza? ile czasu czeka si? w Polsce na
>konsultacj? psychiatryczn? - tydzie?.
No to przynajmniej cos jest dobrze.
>
>> Nie jestem pewien czy wiele osob tak sobie po prostu chodzi do
>> psychiatry. Bo odsetek Polakow leczonych prawidlowo z powodu depresji
>> jest raczej bardzo nikly. Miedzy innymi na takie czynniki jak wysoka
>> cena nowoczesnych lekow psychiatrycznych ( Prozac jest najtanszy, bo
>> nie jest objety ochrona patentowa). NO i fakt, ze bycie pacjentem
>> psychiatrycznym w powaznej czesci "stygmatyzuje" pacjenta w
>> srodowisku.
>
>Mo?e kiedy? tak by?o. Obecnie, przynajmniej w kr?gach m?odszych pacjentów
>diagnozowanie psychiatrycznie nie kojarzy si? ju? tak ?le. Co ciekawe, du?o
>pomog?y tu zachodnie filmy, z których wynika, ?e ka?dy przeci?tny
>Amerykanin ma swojego psychiatr? czy psychoanalityka. Akurat w tym
>przypadku nasze ma?powanie wszystkiego, co ameryka?skie nie by?o takie
>g?upie ;-)
Przyjmuje sie , w USA/Kanadzie, ze 10 % populacji , w ciagu trwania
zycia (life-span) , choruje na depresje (choc raz). Ale co sie dzieje
z pozostalymi 90 % - tego sie na filmach nie pokazuje.
>
>> Obserwujac na tej grupie niektore dyskusje mozna wyniesc wrazenie, ze
>> wielu dyskutujacych po prostu nie wie co to jest depresja, jaki jest
>> mechanizm powstania choroby i jak wyglada nowoczesne leczenie.
>
>Ten zarzut to w moim kierunku?
Nie, nie jest. Nie jest to "zarzut" pod niczyim adresem tylko
stwierdzenie faktu. I dyskusja na temat "prozacu" jest tego
przykladem.
Pozdrawiam
dradam
|