l
>
> Bez przesady. IKEA sprzedaje takie blaty od XXX lat i gdyby sie
> paczyly
> i ludzie je oddawali to by zbankrutowali (na kuchnie jest gwarancja na
> 25 lat i obejmuje blaty z litego drewna o grubości od 3.8 cm)

"oddanie" takiego blatu - to jest totalna demolka kuchni,
przynajmniej w moim przypadku:)
1,5 roku temu kupiłem tam 3 blaty, 2 z nich mógłby próbować "oddać";
chyba proces wysychania zakończył się dopiero po kilku miesiącach po
montażu:)
oczywiście wielokrotnie olejowane produktem z logo Ikea:)
zarówno przed 1. użyciem jak i potem;
produkt ukraiński, drewno bukowe;
generalnie problem był z klejeniem - nie wytrzymywało
naprężeń i pękało, penetruje też tam wilgoć;
w Krakowie można było w ich sklepie "podziwiać" te blaty
na ekspozycjach - wspaniałe szczeliny w miejscach klejenia;
teraz zastąpili je na ekspozycjach brzozowymi - te nie pękają, ale to za
miękkie
drewno na kuchnię;
głowy nie dam, ale chyba mają też w ofercie dębowe i z drewna
egzotycznego;
mam też stamtąd kilkuletni cieńki bukowy (2,8), produkcji
polskiej, kupiony jako 2. gatunek; początkowo też pojawiło się trochę
spękań, a potem wszystko się ustabilizowało;
zresztą z wielkimi sieciami jest tak, że zmieniają się producenci,
więc może być rozmaicie:
np. kiedyś mieli niemieckie (Varta) baterie alkaliczne,
teraz już made in PRC, a wzór ten sam;

g.