Data: 2004-03-10 02:54:13
Temat: Re: Bluszcz. Pytanie techniczne
Od: Slawek Ceglarek <s...@h...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
z mojego doswiadczenia bluszcz jest bardzo latwy w rozmnazaniu. np.
mozesz zgiac (niezalkowicie zlamac, ale mechanicznie uszkodzic) lodyge
i umiescic ja w doniczce z ziemia - w miejscu uszkodzenia wypusci
korzenie. becie ci latwo odciac ukorzeniona nowa sadzonke i posadzic w
swoim ogrodzie. praktycznie - jesli popatrzysz uwazniepo okolicznych
zapuszczonych trawnikach to na pewno znajdziesz ukorzenine pedy
-odetnij i wsadz u siebie. z mojego doswiadczenia kazda pora roku jest
dobra ale wczesna wiosna najlepsza.
bluszcz jest wspanialy, szczegolnie jesli nie masz za duzo czasu na
ogrodnictwo - tak jak ja. jest wiecznie-zielony (przynajmniej w miom
klimacie), tworzy wspaniala pokrywe zielona, nie musisz tego nawozic,
po prostu raz na rok przycinasz nadmierny wzrost - to wszystko. moge
ci przeslac zdjecia jak to u mnie wyglada.
, 9 Mar 2004 17:46:42 +0100, "magda" <mag-l@spam_wp.pl> wrote:
>W lesie oraz na co bardziej zapuszczonych trawniczkach i przy smietnikach w
>mojej okolicy rosnie duzo pieknego bluszczu.
>Czy taki "dziki" bluszcz przyjaby sie takze w ogrodku?
>Jesli tak, to jak przeniesc go do mnie?
>Ulamac koncowke a w domu wlozyc do wody? Teraz czy poczekac do wiosny? A
>moze nie do wody tylko od razu do ziemi?
>
>Magda
>
|