Data: 2009-11-26 17:49:33
Temat: Re: Bóg istnieje i głupota robaka
Od: "Robakks" <R...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Napisz mi Andrzejku, czy prawdą jest, że gdy Ciebie nie ma
to Świata także nie ma?
Jeśli napiszesz, że to prawda, to udowodnisz, że robisz sobie yaya
a logikę masz w szaranagajamie. :)
"AW" <o...@h...com>
news:5d3e.000001f8.4b0e55d1@newsgate.onet.pl...
> "Robakks" <R...@g...pl>
> news:heircf$qfq$1@inews.gazeta.pl...
>> "AW" <o...@h...com>
>> news:5d3e.000000fe.4b0c878c@newsgate.onet.pl...
>>> "Robakks" <R...@g...pl>
>>> news:hehi5c$q6d$1@inews.gazeta.pl...
>>>> [...]
>>
>> Czy Ty naprawdę Andrzej w swej naiwności sądzisz, że potokiem
>> słowotoku potrafisz cokolwiek wyrazić poza chaosem myślowym
>> i szumem informacyjnym słów bez desygnatów i bez uzasadnienia
>> prawdziwości?
>>
>>> Nie tak, Robaczyno, słuchaj więc uważnie:
>>>
>>> Faktem niezbitym, nie podlegającym namniejszej wątpliwości, czyli
>>> absolutnym pewnikiem są własne, subiektywne, indywidualne doznania
>>> świadome - od tego wszystko się zaczyna, cała rzeczywistość.
>>
>> Bełkot Andrzej - Bełkot!
>> Nie rozumiesz słów, które piszesz, a zwłaszcza słowa wszystko.
>> Od tego że sobie coś tam uświadomisz, ubzdurasz, uroisz
>> bynajmniej nie zaczyna się wszystko, bowiem wszystko JEST
>> zanim cokolwiek przeleci przez ekran Twojej świadomości
>> i ZAISTNIEJE dla Ciebie jako MEM, fantom, artefakt czy inny
>> byt myślny (demon).
> Być może "wszystko JEST zanim przeleci przez ekran twojej
> świadomości", ale ty o tym nie wiesz i wiedzieć nie możesz, bo
> właśnie świadomość jest narzędziem umożliwiającym jakąkolwiek
> wiedzę. Wiesz tylko to, co się przejawia na jej ekranie. Zaś o tym
> co poza nim, masz prawo tylko domniemywać, ale nie twierdzić.
Po to Bozia dała ludziom domysł aby się domyślać.
Spróbuj żyć bez PRAWDZIWEJ wody, prawdziwego powietrza,
prawdziwej grawitacji, prawdziwej krwi w twoich tętnicach. Dasz radę?
>>> Najpierw są doznania pierwotne (zmysłowe i somatyczne), natomiast
>>> w oparciu o nie powstaje dopiero cały świat wtórnych interpretacji
>>> oraz domniemań o tzw. 'rzeczywistości obiektywnej'.
>>
>> Najpierw jest Świat atomów, energii, sił, praw Natury - bezwzględny
>> świat przyczynowo-skutkowy, w którym niezmienniczość relacji
>> wynikania nazywana jest symetrią. To świat 'rzeczywistości obiektywnej'.
>> Świat, który JEST bez względu na to co się komu ROI w głowie.
> Nie biedaczyno, to są dopiero wtórne interpretacje: zmienne, nietrwałe
> wiecznie ewoluujace wyjaśnienia materialnych aspektów bytu, w żaden
> sposób nie odnoszące się sedna rzeczywistości, czyli do indywidualnego
> odczuwania świadomych doznań.
>
> Był czas, zanim świadomość zdefiniowała sobie memy-atomy. Nadejdzie
> też czas, kiedy je sobie oddefiniuje i będzie posługiwać się czymś innym.
Mylisz Andrzej materię i bezwzględne prawa nią sterujące z
uświadomieniem sobie szczątkowych informacji o niektórych
formach i własnościach lokalnych materii.
Nie musisz nic wiedzieć o powietrzu aby nim oddychać.
Ty nie wiesz, ale organizm WIE.
Człowiek odkrywa prawa i własności, które SĄ - niezależnie od tego
czy człowiekowi uda się czy nie.
>>> Człowiek widzący świat własnymi oczyma, a więc niezależnie, nie
>>> zahipnotyzowany dogmatami apriori, od tego właśnie rozpoczyna
>>> swoją poznawczą odyseję.
>>
>> Człowiek widzący świat własnymi oczyma, swoją poznawczą odyseję
>> rozpoczyna od rozpoznania:
>> JA =/= nie_JA
> Gdy się rodzisz, nie ma jeszcze tego podziału. Później go tworzysz
> i trwasz w stadium niedorozwoju aż być może kiedyś, kiedyś rozpoznasz,
> przypadkiem, żeś jest po prostu wieczną świadomością wszechbytu.
> Oto dopiero trwała i ostateczna tożsamość.
Tu sobie stworzyłeś bajeczkę na swoje potrzeby. "wieczna świadomość
wszechbytu", 17-tu diabełków na szczycie Babiej Góry, szukanie
prawdy o Świecie w sobie i inne fiu-bździu - to byty ponad potrzebę.
Przeczytaj ze zrozumieniem co Ci napiałem:
"Człowiek widzący świat własnymi oczyma, swoją poznawczą
odyseję rozpoczyna od rozpoznania: JA =/= nie_JA"
Czy Ty nie odróżniasz siebie od parasola???
> =================
>> moje =/= nie_moje
> =================
> Hehe ot, i cała twoja filozofia! Aj wej... :-)))
Czy Ty Andrzej nie odróżniasz własnej nogi od cudzej? :)))
>>> Zapamiętaj więc, oto kolejność poznawcza: napierw dane na wejściu,
>>> potem zaś ich interpretacje. Interpretacje mogą być mnogie i dowolne,
>>> z tym tylko zastrzeżeniem, że nie mogą negować danych na wejściu,
>>> stanowiących ich podstawę. Bo tak byłoby nielogiczne.
>>
>> Bełkot Andrzej - Bełkot!
>> Najpierw jest Świat atomów, energii, sił, praw Natury, później
>> jest samoświadomość i poczucie własnego JA, później doznanie
>> i pamięć, a na końcu bajki o których piszesz nazywając je podstawą.
> Widzisz robak, ja twierdzę jak powyżej, bo to stanowi oczywistość
> wypływającą z mojego najbardziej bezpośredniego kontaktu z
> rzeczywistością, którego doświadczam sam. Nie ma tu miejsca na
> żadną ideologię, na odgórnie przyjęte schematy ani na wątpliwość.
> Dlatego to jest pewnik.
Co jest pewnik? Możesz jaśniej? :)
> A na jakiej podstawie, ty z kolei twierdzisz że atomy, siły, etc, są
> pierwsze? Czemu pewne memy, wtórnie występujące we świadomości
> miałyby ją poprzedzać? Na jakiej podstawie tak sądzisz? Czy ktoś ci
> wmówił coś takiego?
Na takiej podstawie, że organizm to fabryka chemiczna, a chemia
to atomy. Plemnik z którego powstałeś to także zlepek atomów
i ten plemnik poprzedzał Twoją świadomość.
Plemnik nie był w niczyjej świadomości, tylko w cipce - prawdziwej. :)
>>> Ale ty sam nie wiesz od czego zaczynasz. Jesteś niemiłosiernie
>>> zamotany w skołowaciałą mieszaninę założeń i empirii - i nie jesteś
>>> w stanie wyjść z błędnego koła. Zaś w błędnym kole nie sposób
>>> ustalić co było najpierw: kura czy jajko. Dlatego wtórne wnioski
>>> mylą ci się ze wstępnymi założeniami.
>>
>> hahaha
>> Setki razy pisałem i powtórzę po raz kolejny:
>> obserwator nic nie zakłada tylko opisuje to co widzi, słyszy i czuje.
>> Nie zakładaj Andrzej, bo życie to nie teoria.
>> Nie jesteś idiotą by tworzyć założenia:
>> świata się nie zakłada lecz DOŚWIADCZA.
> Cóż, znów powtarzasz bezmyślnie. Ale spróbuj się tym razem zastanowić,
> dla odmiany: obserwator widzi kształty i kolory, słyszy dźwięki, odczuwa
> doznania somatyczne. Aby powstał zaś opis, to wszystko wymaga
> interpretacji w świetle pewnych założeń.
>
> Nie tylko twierdzisz, że znasz rzeczywistość bezpośrednio, poza progiem
> świadomości, ale chcesz nam rówież wmówić, że twoje interpretacje nie są
> interpretacjami. Pewnie chciałbyś uchodzić za jakiegoś bożka, czyż nie
> tak?
Dobry Bóg stworzył człowieka na swój obraz i podobieństwo.
Nie jest więc człowiek bożkiem lecz kopią Boga. :-)
Z prochu człowiek powstał i w proch się obróci - prawdziwy proch
a nie memy i nie słowa.
>>> Absurdalnie wręcz, uznajesz istotę własnej tożsamości za coś wtórnego
>>> w odniesieniu do interpretacji które czynisz. I to właśnie stanowi
>>> twoją
>>> samonegację i samodeprymację.
>>
>> Bełkot Andrzej tworzysz!
>> Istotą mojej własnej tożsamości jest przestrzeń międzyatomowa
>> pomiędzy atomami tworzącymi mój własny mózg. W tej próżni
>> międzyatomowej JESTEM JA - duch sterujący ciałem.
>> We mnie nie ma żadnej samonegacji, samodeprymacji ani żadnych
>> innych gówien nowomowy.
> Tak, oto właśnie przykład wyssanej z palca teorii, nie podlegającej
> ani naukowemu potwierdzeniu, ani weryfikacji w świetle wewnętrznych,
> subiektywnych empirii.
>
> Ktoś od ciebie znacznie mądrzejszy wysunął tu kiedyś taką koncepcję
> jako ciekawą i niewykluczoną hipotezę, jedną z wielu możliwych. Ty
> zaś zapożyczyłeś ją sobie i teraz wyznajesz święcie.
>
> ...a samonegacja jest tu jak byk, bo tłumaczysz istotę świadomego
> bytu w kategoriach wtórnie powstałych pojęć.
Łżesz orzeszku. Nie wmówisz mi samonegacji ani samodeprymacji.
Sam siebie zaneguj i zdeprymuj, skoro jest Ci to potrzebne.
JA jestem ciałem próżniowym pomiędzy atomami mojego mózgu
i nic tego nie zmieni.
>>> Uwierzyłeś, że treści przejawiające się w twojej śwadomości
>>> są w stanie zanegować świadomość jako taką. To troche tak, jakby
>>> film wyświetlany na ekranie przekonał cię, że ekran nie ma prawa
>>> istnieć.
>>
>> Z jednych słów-gówienek, lepisz sobie inne gówniane konstrukcje,
>> nie zważając, że są nieprawdziwe, kłamliwe i samozaprzeczające.
>> Gdy śpię nie ma ekranu, nie ma świadomości - a ciało JEST.
>> Popatrz na śpącego i zapytaj go gdzie jest jego lustro (psyche).
> Gdy śpisz, i nic nie pamiętasz to nie ma problemu, jednakże ciało
> JEST tylko w świadomości przebudzonych.
Ciało jest w przestrzeni REALA w konkretnej lokalizacji
i nie znika, gdy człowiek śpi. Zapytaj tych co nie śpią.
>>> Czy sam wymyśliłeś taką bzdurę? Nie, to zaszczepiona wam tendencja
>>> stadna. Tak jak liczne tabuny tobie podobnych zaślepieńców, sklecasz
>>> sobie wizerunek świata z podsuniętych ci podzespołów poznawczych.
>>
>> Piszesz o sobie Andrzej i o słowotoku nowomowy, który Ci
>> wprogramowano w procesie prania mózgów (edukacji).
>> Tak produkuje się idiotów wmawiając im gówna jako papu.
> Czyli nic nie masz tu do powiedzenia.
Umyj sobie uszy boś głuchy :-)
>>> Potem cieszysz się, że myślisz tak jak inni i że możecie sobie nawzajem
>>> potakiwać. I w ten oto sposób, upadły kolektyw narzuca jednostkom
>>> swoją skażoną wizję rzeczywistości. Ale dzięki temu, łatwiej jest wami
>>> powodować.
>>>
>>> Jesteś niezdolny aby dokonać samodzielnej analizy rzeczywistości
>>> od podstaw wzwyż. Nie potrafisz patrzeć na rzecz całościowo ani
>>> myśleć krytycznie.
>> Znów piszesz o sobie i sobie podobnych agentach stada ignorantów,
>> mięso armatnie lojalne wobec anonimowych guru tworzące papkę
>> nowomowy dla nawiedzonych i lepiej poinformowanych... :)
> ...ani tu.
Przecież Ty Andrzej nie masz żadnych własnych przemyśleń.
Powtarzasz nonsensy jak katarynka, ale nie umiesz uzasadnić
ich prawdziwości. Mielesz słowa bez desygnatów. :)
>>> Dlatego pleciesz przeróżne bzdury, o tym co rzekomo JEST poza
>>> świadomością, albo o tym co znika albo nie ze świadomości, gdy
>>> człowiek umira. Przecież tego NIKT nie wie, mataczu jeden!
>> Sprawdź sobie czy znika Internet, gdy o nim nie myślisz.
> A jak sprawdzisz? Skoro sprawdzasz, to znów przecież o nim
> myślisz! :-))
Patrzę i widzę
Widzę i postrzegam
Postrzegam i rozpoznaję
Rozpoznaję i porównuję
Porównuję i wyciągam wnioski.
Zamykam oczy i wiem tyle samo co z otwartymi - Internet nie zniknął
bo nie jest w mojej świadomości - lecz poza. :-)
>>> Drzewo, które widzisz nie jest drzewem, lecz twoim wizerunkiem drzewa.
>>> Ono redukuje się do zespołu zmysłowych doznań, z których sobie
>>> następnie sklecasz pojęcie o 'obiektywnym drzewie'. Jednakże, owe
>>> pojęcie o drzewie nie jest drzewem. Jest zaś częścią twojego umysłu,
>>> a więc twojej subiektywnej, indywidualnej świadomości.
>>
>> Sranie w banie.
>> Prawdziwe drzewo to prawdziwe atomy w konkretnej lokalizacji
>> przestrzennej. Po prostu Ty Andrzej nie odróżniasz nazwy-obrazu
>> ISTNIEJĄCEJ w Twojej głowie od rzeczywistego oryginału, który
>> JEST poza Twoją głową. Sam sobie uniemożliwiasz odróżnienie
>> ISTNIEĆ od BYĆ.
> Przestrzeń występuje w twojej świadomości - to jedno z bardzo
> podstawowych doznań źródłowych. Atomy zaś to memy, bo
> ich nie doświadczasz.
>
> Powiedz nam śmieszny człowieczku, czemu wierzysz w rzeczy wtóne,
> których bezpośrednio doznać nie sposób, a jednocześnie przeczysz
> ewidentnym oczywistościom?
Przestrzeń wypełnia REAL, a ciało człowieka to fragment tej przestrzeni.
Słowa i nazwy są wtórne. Przestrzeń bez nazwy to także przestrzeń.
>>> Tak jest oczywiście również wtedy, gdy wmawiasz sobie po maniacku,
>>> że piramida którą widzisz to oryginał a odbicie świata w twoim umyśle
>>> to właśnie ów świat.
>>
>> Po co Andrzej projektujesz takie gówna?
>> Przecież gdyby nie było prawdziwej piramidy to skąd byś wiedział,
>> że falsyfikat istniejący w Twoim urojeniu to właśnie piramida? :-)
> Coś prawdopodobnie powoduje takie czy inne przejawy w twoim poznaniu
> - tak masz prawo domniemywać. Jednakże, gdy sięgasz tam myślą to
> jednoczesnie wlewasz tam własną świadomość. A wiec 'prawdziwa piramida'
> którą domniemujesz, istnieje tylko i wyłącznie twojej świadomości.
Bzdura. W mojej świadomości ISTNIEJE wyłącznie falsyfikat.
Prawdziwa piramida JEST gdzie indziej - bardzo daleko od
mojej świadomości.
> (Zatem JEST, ewentualnie jest zanim powstanie w twojej myśli.
Bingo. Prawdziwa piramida JEST w Egipcie
> Zaś gdy już wiesz, wówczas JUŻ tylko istnieje.
Dokładnie. To o czym myślę ISTNIEJE w myślach.
> A więc, twoje JEST, jest poza poznaniem
> i świadomością i wobec tego go nie ma :-)) )
Nie ma w głowie, bo w głowie ISTNIEJĄ tylko fantomy. :-)
W Twojej głowie SĄ słonie? Mas taką dużą głowę? ;)
>>> Czy w ogóle istnieje oryginał poza świadomością? Na to pytanie
>>> odpowiedź jest dowolna. Jeśli twierdzisz że tak, to tylko dlatego, że
>>> tak sobie założyłeś. Poza świadomość przecież nie wyjdziesz, aby
>>> cokolwiek zweryfikować.
>>
>> To już największe gówno jakie Ci wprogramowano:
>> "Poza świadomość nie wyjdziesz"
>> Idiota zapamiętuje tę idiotyczną mantrę i powtarza bez zrozumienia.
>> Przecież NIKT CI NIE KAŻE WYCHODZIĆ POZA ŚWIADOMOŚĆ.
> Skup się na moment: Skoro twierdzisz że SĄ jakieś rzeczy w realu,
> który nie jest świadomością, to aby coś takiego potwierdzić należałoby
> wyjść poza świadomość - to chyba logiczne.
Cóż to za głupota? Żeby potwierdzić że masz serce wychodzisz
poza świadomość? To informacja z zewnętrza wchodzi kanałami
do Ciebie i informuje świadomość. Ta informacja staje się
wiadomością gdy ją rozumiesz.
>>> Słyszałeś być może o naukowym sceptycyźmie, którego szczytnym celem
>>> jest unikanie pochopnych, nieuzasadnionych wniosków? Otóż jego pełną
>>> realizacją jest solipsyzm. Gdybyś rzeczywiście nie czynił żadnych
>>> założeń,
>>> tak jak się tym wychwalasz od czsu do czasu, to byłbyś stuprocentowym
>>> solipsystą!
>>
>> Sram na założenia i sram na solipsyzm.
>> Nie są potrzebne żadne założenia i żadne urojone teorie
>> by opisywać Świat jaki JEST.
> Sraj robaczyno, sraj - idzie ci to znacznie lepiej niż spójne myślenie.
Rzegać mi się chce gdy teoretycy w kółko coś tam sobie roją
nazywając urojenia założeniami. Straciłeś już Andrzej całkowicie
poczucie rzeczywistości świata realnego i empirycznie poznawalnego?
>>> Ja na przykład solipsystą nie jestem i po prostu WIERZĘ w rzeczywistość
>>> poza świadomością. A wierzę dlatego, bo moja świadomość nie stanowi
>>> pełnego, samoistnego systemu.
>> To głupota wierzyć w pieniądze. Albo je masz albo nie masz.
>> Tu nie ma miejsca na wiarę.
> Pewnie że to głupota, wierzyć w pieniądze. Toć zwykłe papierki choć mają
> reprezentować coś wartościowego. Pewna prywatna grupa cwaniaków, bez
> żadnego upoważnienia przywłaszczyła sobie monopol aby je drukować i
> pożyczać za odsetki - i dzięki temu rządzi teraz światem.
> Ale tu nie chodziło o pieniążki. Chodziło zaś o najszerszy wymiar
> rzeczywistości. Ten domniemany, istniejący poza świadomością.
> Z tej oto racji, że jest POZA, można weń wierzyć lub nie wierzyć - bo
> zweryfikować czgoś poza świadomościa się nie da.
>
> Poza świadomością ma prawo istnieć już tylko to, czego nie ogarniesz
> ani myślą ani wyobraźnią. Łapiesz już?
A kto to prawo ustanowił i na jakiej podstawie?
>>> To WSKAZUJE na konieczność podstaw, które ją warunkują i uzupełniają,
>>> gdzieś poza nia samą. Niemiej, prawdziwie obiektywny świat,
>>> pozostający całkowicie poza ludzką świadomością, to już zupełnie inna
>>> kategoria bytu.
>>
>> Taki prawdziwie obiektywny świat, pozostający całkowicie poza ludzką
>> świadomością istnieje jako mem w Twoim urojeniu i nie ma nic
>> wspólnego z obiektami, które SĄ, jedynie ma związek z nośnikiem tego
>> mema - Twoim mózgiem.
> Nie tobie decydować czy istnieje wymiar poza ludzką świadomością
> czy też nie. Twoje memy na ten temat niczego nie roztrzygną, bo to
> wymiar autentycznie obiektywny.
Obiektywne to są obiekty REALA: oceany, lądy, góry, rzeki, powietrze
ogień itd. Mamy to tylko odwzorowania obiektywnego Świata
w subiektywnej przestrzeni psyche.
>>> Tam wszelkie postulaty są teoretycznie dozwolone, jednakże niczego
>>> konkretnego nie sposób potwierdzić ani ustalić. Bo TAM człowiek z
>>> definicji
>>> już nie ma dostępu. Co do tego co TAM możesz jedynie snuć spekulacje
>>> TU, we własnej głowie.
>>>
>>>
>>> AW
>>>
>>> .
>>
>> No widzisz. We własnej głowie możesz sobie snuć byty ponad potrzebę
>> i spekulować co by było, gdyby było inaczej niż JEST
>> - a jak JEST każdy widzi. :)
>> Edward Robak* z Nowej Huty
>> ~>°<~
>> miętośnik mundrościuf i nie tylko :)
> Twój światopogląd powstaje i trwa dzięki twojej świadomości. To ona
> stanowi jego fundament oraz wymiar który go zawiera. Ale żeś upadłą
> istotą, przeto usiłujesz odnaleźć prawdę nadrzędną w treściach,
> które przejawiają ci się wtórnie. Głupiś, bo szukasz tego co poza
> świadomością w niej samej.
>
>
> AW
>
> .
Nie będę szukał w swojej świadomości tego czego tam nie ma.
Po kiełbasę idę do marketu.
Światopogląd ISTNIEJE
Świat JEST
PRAWDA to zgodność Światopoglądu ze Światem. :-)
Robakks
*°"˝'´¨˘`˙.^:;~>¤<×÷-.,˛¸
|