Data: 2009-11-28 00:11:36
Temat: Re: Bóg istnieje i głupota robaka
Od: "AW" <o...@h...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
----- Original Message -----
From: "Robakks" <R...@g...pl>
Newsgroups: pl.sci.filozofia,pl.sci.psychologia
Sent: Friday, November 27, 2009 7:37 AM
Subject: Re: Bóg istnieje i głupota robaka
> <o...@h...com>
>> news:5d3e.00000276.4b0fa2b1@newsgate.onet.pl...
>> "Robakks" <R...@g...pl>
>> news:hemf3d$b8j$1@inews.gazeta.pl...
>
>>> Napisz mi Andrzejku, czy prawdą jest, że gdy Ciebie nie ma
>>> to Świata także nie ma?
>>> Jeśli napiszesz, że to prawda, to udowodnisz, że robisz sobie yaya
>>> a logikę masz w szaranagajamie. :)
>>> [...]
>>> Nie będę szukał w swojej świadomości tego czego tam nie ma.
>>> Po kiełbasę idę do marketu.
>>> Światopogląd ISTNIEJE
>>> Świat JEST
>>> PRAWDA to zgodność Światopoglądu ze Światem. :-)
>>> Robakks
>>> *°"˝'´¨˘`˙.^:;~>¤<×÷-.,˛¸
>
>
>> Pojęcia o obiektywnym świecie nie są obiektywne, lecz istnieją
>> w przestrzeni wyobraźni każdej poszczególnej jednostki ludzkiej.
>> Owa przetrzeń jest niczym abstrakcyjna bańka mydlana, zawieszaona
>> w konteksie pierwotnej niewiedzy.
>
> Pojęcia o obiektywnym świecie STAJĄ SIĘ obiektywne od momentu,
> gdy zostają uzewnętrznione.
Uzewnetrzniony się stajesz w chwili gdy opuszczasz własną świadomość.
To co uzewnętrznione, dla ciebie znika. Możesz więc rzec, że pojęcia się
uzewnętrzniają, gdy je zatracasz w wyniku postępującej sklerozy.
>STAJĄ SIĘ obiektywne bowiem sposób
> w jaki są wyrażane jest elementem obiektywnego świata, który JEST.
Z tym, że ów świat który nazywasz obiektywnym, to jedynie jego szczątkowe
odbicie, wtórnie i wybiórczo przetworzone przez twój aparat poznawczy
(świadomość). I dopiero wówczas on JEST, dla ciebie. A tobie się zdaje,
że masz do czynienia z orginałem.
> Gdy widzisz te literki, które teraz czytasz - to widzisz obiekty
> obiektywnego Świata. Te literki SĄ - dlatego je widzisz. Gdyby ich
> nie było to byś ich nie widział.
Źle! Wytęż umysł i popracuj nieco pilniej. JEST mój dobiór owych
literek. To jest niezaprzeczalne. Teraz, na podstawie owych
doznań, dedukuję\domniemuję\wnioskuję\zakładam, że posiadają one
'obiektywny byt'. Być może mam rację, ale nie koniecznie. Bo równie
dobrze może to być sen, halucynacja, albo jakiś złudny matrix, imitujący
rzeczywistość. Nie ważne. Ważne jest że JEST odbiór literek w mojej
świadomości. Od tego zaczyna się rzeczywistość - moja!
Ty zaś, jako zanegowana, upadła istota nie posiadasz własnej
rzeczywistości i rozumujesz odwrotnie. Dla ciebie realniejszy jest
wtórny wniosek o czymś na zewnątrz, niż bezpośrednie doznanie.
Dlatego kłamstwo, czyli informacja wtórna, może cię przekonać że w
ogóle nie istniejesz, bo wierzysz obiektywnym guru, choć nie wierzysz
bezpośredniej wymowie rzeczywistości.
> Te literki SĄ obojętnie czy ktoś na nie
> patrzy i rozpoznaje.
Nie, podmiot jest konieczny aby ich byt mógł być ustalony.
> Joszua Moabebe z Gwatemali nie patrzy na te literki,
> więc dla niego nie istnieją.
Tak, one istnieją o tyle, o ile wkraczają w czyjąś świadomość - bez względu
na to czy użyjesz słowa 'JEST' czy 'ISTNIEJE'.
Jeśli dla Ciebie istnieją bo je ropoznałeś
> to znaczy, że transmisja dotarła do Twojej jaźni z Twojego obiektywnego
> zewnątrza. Ja jestem NADAJNIK, Ty jesteś ODBIORNIK
> a literki są obiektywnym pośrednikiem przenoszącym informację.
> Jeśli rozumiesz tę informację to deszufreujesz wiadomość, którą
> Ci przekazuję.
> ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
> Uświadomiona odebrana informacja ma nazwę WIADIMOŚĆ
> ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Z tym, że to wszysko odbywa się w świadomości, nawet jeśli jej
elementy przemianujesz na 'obiektywne zewnętrzne' i zredukujesz
samego siebie, tym sposobem.
>> Wyobrażenia o rzeczywistości, choćby nawet spójne, logiczne i
>> potwierdzalne na pewnym odcinku, nie są rzeczywistością, lecz czymś
>> w stosunku do niej wtórnym.
>
> Wyobrażenia o rzeczywistości nazywają się 'rzeczywistość psychiczna'.
> Rzeczywistość psychiczna - MYŚL - jeśli pokrywa się z rzeczywistością
> fizyczną - REAL - to mamy do czynienia z prawdą o rzeczywistości.
> Prawdą o rzeczywistości jest każdy rozpoznawalny i potwierdzalny
> empirycznie obiekt rzeczywistego realnego Świata, który JEST, a w tym:
> książki telefoniczne z aktualnymi numerami, instrukcje, przepisy,
> rozkłady, melodie, budowle, urządzenia itd.
Fakt, że możesz przewidzić jak zachowa się spadające z drzewa jabłko,
czy też że potrafisz przejść przez jezdnię, unikając wpadnięcia pod
samochód, świadczy o tym, że odwzorowanie rzeczywistości w twojej
świadomości jest na danym lokalnym szczeblu nią zgodne.
Nie oznacza to jednak, że dlatego słuszne muszą być twoje ideologiczne
założenia co do tego co jest czym, co było pierwsze a co wtórne, co jest
na zewnątrz a co na wewnątrz.
Małpa też potrafi sprawnie reagować na empirie i przeskakiwać z drzewa
na drzewo.
>> Wyobrażenia oparte o te same dane lecz o inne dogmaty wstępne, mogą
>> okazać się równie spójne i równie użyteczne w obcowaniu
>> z rzeczywistością, przy zupełnie innej zasadzie jej interpretowania.
>> Ale to tym sza, bo to stanowi najwyższą tajemnicę.
>
> Dziecko, które nauczyło się LIZAKA nie da się oszukać imitacją,
> a więc na przykład kawałkiem plastiku wyglądającym jak lizak.
> Gdy mówi: "mamo, kup mo lizaka" to chce lizaka prawdziwego,
> a nie dogmat, interpretację czy tajemnicę mózgowej nowomowy.
Zupełnie nie łapiesz w czym rzecz i dlatego podajesz dziecinne przykłady.
Bez względu na to, jak sobie radzisz z lizakami, skarpetkami, smyczą,
kagańcem i wszystkimi pozostałymi praktycznymi problemami w twoim
lokalnym środowisku, wcale z tego nie wynika potwierdzenie dla pierwotnych
zalożeń, na których opierasz swoją interpretację rzeczywistości w sensie
najogólniejszym. Na tym szczeblu wybierasz dowolnie, bez empirii i bez
obiektywnych przesłanek.
Rozumiesz teraz, dlaczego twój argument o lizaku jest poroniony?
Powiedz mi więc robacze, co wybierasz jako fundament swojego
widzenia świata: słomę czy masło?
uwaga:
słoma = samonegacja
masło = samoafirmacja
oo <-- ...masłomasłomasłomasłomasłomasłoma... --> oo
No, wybieraj.
>> Większość skarlałych, zastygłych w bezruchu móżdżków doznaje
>> olśnienia z chwilą gdy, po dostatecznie wielu zapożyczeniach, udaje się
>> im w końcu wytworzyć pewien względnie spójny model rzeczywistości, który,
>> o dziwo, 'działa' im na pewną lokalną skalę, odpowiadającą ich
>> ograniczeniom.
>
> Dziecko zna swój świat do płota. To co za płotem jest domysłem,
> który może sprawdzić gdy wyjdzie za plot. Jeśli jego domysły
> zostają potwierdzone to mówi: "miałem rację". Może też stwierdzić
> "myliłem się" gdy empria zaprzeczy wyobrażeniom.
Tak robaku, to dobry przykład. Do płota jest własny świat subiektywnych
doznań, za płotem zaś rozpościera się nieznany byt obiektywny. Z chwilą gdy
dziecko wyjdzie poza płot, jakaś nowa przestrzeń wzbogaci jego wewnętrzny
świat. Z tym, że w ten sposób jedynie poszerzy jego płot.
Obiektywny wymiar poza płotem pozostanie nadal nieznany, zaś jego modele
skonstruowane wewnątrz płotu i tak pozostaną tylko modelami, nawet jeśli
twierdzisz inaczej i upierasz się że SĄ a nie ISTNIEJĄ.
Ale tu nie chodziło o dziecko za płotem, a o nieelastyczne, dogmatyczne małe
móżdżki, takie jak twój, którym się zdaje, że wiedzą już o rzeczywistości,
tylko dlatego, że umieją lizać lizaki.
>> Natychmiast popadają w przekonanie, że myśleć można już 'tak i tylko
>> tak', a gdy znajdą poparcie wsród sobie podobnych zaślepieńców, wówczas
>> potrafią stać się niebezpieczni, gdyż pragną narzucać innym swoje
>> wybrakowane wizje.
>
> Wszelkie nauki stosowane opierają się na pewnikach, które są
> desygnatami słów. Nie byłoby żadnych osiągnięć nauki, kultury
> i sztuki - gdyby nie było PEWNIKÓW.
Nauki stosowane opierają się na przesłankach względnych, stosownych tu
i teraz, bez najmniejszej pewności, czy opierają się one bezpośrednio o
podstawowy fundament wszechbytu i są wobec tego trwałe - czy też być
może stanowią pewien lokalny unikat, powstały w wyniku przypadkowego
splotu pośrednich uwarunkowań i w związku z tym posiadają ograniczoną
stabliność i stosowalność.
Nauki stosowane istnieją więc w kokonie szerszej niewiedzy, tak jak i
wszystkie inne dostępne nam empiria.
Z tym, że tutaj nie chodziło o nauki stosowane, lecz takich jak ty baranów,
którzy zadufani w swoje płyciutkie schemaciki pragną narzucać je innym siłą,
jeśli tylko mogą. Całe szczęście, że jesteś tylko nic nie znaczącym
krzykaczem.
>> Nie dociera do nich prosta prawda, że wnioski które przeczą danym
>> pierwotnym są wnioskami jawnie błędnymi. Są gotowi posunać się
>> jak najdalej negując wstępne oczywistości, aby tylko ocalić powstałe
>> w oparciu o nie schematy, do których zdołali się przyzwyczaić i z którymi
>> się identyfikują.
>
> Piszesz o teoretykach, którzy popadli w chorobę urojeniową.
> To fanatyzm znany od tysiącleci - zwłaszcza w religiach i sektach.
Jesteś wspaniałym, dorodnym przykładem.
>> W ten sposób windują interpretacje rzeczywistości oraz wtórne o niej
>> wyobrażenia ponad samą rzeczywistość.
>
> Przykład:
> Ziemia nie może być kulą bo jest płaska, a kto twierdzi inaczej
> musi zginąć.
Przykład nr. 2
JEST i ISTNIEJE to dwie różne rzeczy.
>> Formalizują i zawężają sposób obcowania ze światem, przy okazji negując
>> samych siebie.
>
> Negacja samego siebie jako przejaw alefii urojeniowej widoczna jest
> na przykład poprzez podpisywanie się małą literą - zjawisko dość
> częste na grupach dyskusyjnych Internetu. Cierpiący na alefię
> urojeniową pieniacz nie czuje się podmiotem - lecz przedmiotem.
Samonegacja wypływa bezpośrednio ze ślpej wiary w nielogiczny dogmat,
zgodnie z którym treści przejawiające się w świadomości są uznawane za
obiektywne i od świadomości niezależne
>> A świat nadal trwa, mimo wszystko, dumnie i niestudzenie.
>>
>> :-)))
>>
>>
>> AW
>>
>> .
>
> Świat trwa i nadal się rozwija mimo wszystko, dumnie i niestudzenie,
> bowiem nowe pokolenia rodzą się bez alefii. Odmóżdżanie i hodowla
> ludzi na idiotów musi więc zachodzić non-stop aby utrzymać system.
Dlatego powinieneś z pokorą słuchać młodszych od siebie.
> Edward Robak* z Nowej Huty
> ~>°<~
> miętośnik mundrościuf i nie tylko :)
Co jeszcze lubisz miętosić, poza mundrościami?
AW
.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|