Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!not
-for-mail
From: Sender <l...@n...piotrek>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Boję się zewnętrza
Date: Thu, 26 Aug 2010 09:36:22 +0200
Organization: http://onet.pl
Lines: 97
Message-ID: <i555hq$io6$1@news.onet.pl>
References: <i4atcb$kgn$1@news.onet.pl> <fw26sifepfh1$.o91j6zhsl306$.dlg@40tude.net>
<4c6b9fda$0$27042$65785112@news.neostrada.pl>
<1x1bf44uuugag$.10mkrnu802l9n.dlg@40tude.net>
<4c6baa79$0$27035$65785112@news.neostrada.pl>
<emm87nc59ld7$.nkjltoo24jdd.dlg@40tude.net>
<4c6cb30f$0$27031$65785112@news.neostrada.pl>
<1njf80uapme5q$.hjjkb83yehhh.dlg@40tude.net>
<i4u4cp$ij6$1@inews.gazeta.pl>
<qhj2kplm52nb$.ssxgix9u9f2s.dlg@40tude.net> <i4unfc$uo$1@inews.gazeta.pl>
<yzzgswf72rgo$.5jnzx773xbh8$.dlg@40tude.net>
<f...@d...googlegroups.com>
<9bjkbjp5hlf0$.zr2u9020jk8e.dlg@40tude.net> <i50b24$2uc$1@news.onet.pl>
<1tnaf1mudbw5t$.15sb3avya535r$.dlg@40tude.net>
<i50f6m$fcd$1@news.onet.pl> <1kgxs4a7bo4s7$.kdfcn1lmtsfq.dlg@40tude.net>
<i52afb$o3b$1@news.onet.pl> <17xtl1iizzrp8$.yaly4f36gzmw$.dlg@40tude.net>
<i52mmv$pr7$1@news.onet.pl> <ttoa7ztsy241.1fv9mha9k2k5d$.dlg@40tude.net>
NNTP-Posting-Host: 218.1.118.122
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1282808188 19206 218.1.118.122 (26 Aug 2010 07:36:28 GMT)
X-Complaints-To: n...@o...pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 26 Aug 2010 07:36:28 +0000 (UTC)
User-Agent: Thunderbird 2.0.0.24 (Windows/20100228)
In-Reply-To: <ttoa7ztsy241.1fv9mha9k2k5d$.dlg@40tude.net>
X-No-Archive: yes
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:555847
Ukryj nagłówki
Ikselka pisze:
> Dnia Wed, 25 Aug 2010 11:10:55 +0200, Sender napisał(a):
>
>> Ikselka pisze:
>>> Dnia Wed, 25 Aug 2010 07:42:03 +0200, Sender napisał(a):
>>>
>>>> Ikselka pisze:
>>>>> Dnia Tue, 24 Aug 2010 14:50:14 +0200, Sender napisał(a):
>>>>>
>>>>>> Ikselka pisze:
>>>>>>> Dnia Tue, 24 Aug 2010 13:39:43 +0200, Sender napisał(a):
>>>>>>>
>>>>>>>> Ikselka pisze:
>>>>>>>>> Dnia Tue, 24 Aug 2010 01:57:03 -0700 (PDT), Hanka napisał(a):
>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> On 24 Sie, 10:28, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
>>>>>>>>>>> nie mówiąc o tym, że nie mają dzieci, a widać, że może i
>>>>>>>>>>> chcieliby mieć - może dlatego, że inni mają, a oni nie?
>>>>>>>>>> A jesli nie moga miec dzieci?
>>>>>>>>>> I cala ta reszta to tylko zagluszanie rozpaczy?
>>>>>>>>>> Co o tym myslisz?
>>>>>>>>> No nie mogą: ona jest tuż przed 40-ką, on pod 50-kę, pobrali się rok temu,
>>>>>>>>> facetowi potrzebna była piękność do pięknego domu. Ale żadne z nich nie ma
>>>>>>>>> dzieci: on już raz żonaty (interesy nie pozwalały pomyśleć o dzieciach,
>>>>>>>>> czasu brak, żona ułożyła sobie życie z innym, zabierając pół imperium), a
>>>>>>>>> ona - była miss Kielecczyzny, o włos Miss Polonia - zbyt późno zauważyła,
>>>>>>>>> ze czas właściwy kobiecie upłynął. Bawiła się. To wszystko wiem na pewno,
>>>>>>>>> nie "myślę". Coś przecież teraz muszą ze sobą robić - pielęgnują DOM.
>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> Adopcja, powiesz.
>>>>>>>>>> Ale do tego trzeba dojrzec.
>>>>>>>>>> Albo przestac sie bac.
>>>>>>>>> Albo być pewnym siebie nawzajem i siły związku, żeby dać niezawodne oparcie
>>>>>>>>> dziecku. I umieć się wyrzec wielu przyjemności, które teraz sa dostępne bez
>>>>>>>>> ograniczen.
>>>>>>>> Ostro pojechałaś z oceną wg jakby nieco subiektywnej skali
>>>>>>>> ocen, która chyba nie jest zbyt uniwersalna, nie sądzisz? ;-)
>>>>>>>> S.
>>>>>>> Ocena ta wynika z faktów, nie od dziś jest mi znana ta kobieta, a innym
>>>>>>> moim dobrym znajomym i mojej bliskiej rodzinie - jej mąż.
>>>>>> Ale jakich faktów - że ktoś żył jak jemu wygodnie?
>>>>>> Jak byłem kiedyś u kuzynki i tuliła ona i zabawiała swojego dzieciaka,
>>>>>> może coś około roczek, obgilany, obśliniony cały i uśmiechnięty od
>>>>>> ucha do ucha bez zębów i chociaż totalnie nie czułem jej szczęścia,
>>>>>> to doskonale wiedziałem, że jest szczęśliwa.
>>>>>> I też byłem szczęśliwy, że mi go nie wciska takiego ufejanego.
>>>>>> Myślę nawet, że nawet jak ona totalnie nie czuła mojego szczęścia,
>>>>>> to chyba też wiedziała, że jestem z tego powodu szczęśliwy.
>>>>>> Choć nasze postawy były diametralnie inne, to odczucia bardzo
>>>>>> porównywalne i pod tym względem nie bardzo chyba dałoby się je oceniać
>>>>>> czy jakościować.
>>>>>> Podobnie jak u Twoich znajomych.
>>>>>> S.
>>>>> Ale oni NIE SĄ w żaden sposób szczęśliwi.
>>>> A stwierdzasz to na podstawie czego?
>>>> S.
>>> Tego, że nigdy nie przestają chcieć więcej.
>> Co?
>> Czyli brak marzeń i dążeń do ich realizacji ma być oznaką szczęścia?
>> S.
>
> Oni nie mają marzeń - oni tylko CHCĄ więcej tego, co mają. I mają to, czego
> chcą. Ale chcą więcej - nie wiedzą jednak, czego możnaby chcieć poza tym,
> czego chcą aktualnie.
> Dlatego nie mają marzeń.
> Skomplikowane, prawda?
Może trochę faktycznie skomplikowane i pewnie nie miałbym tu
wątpliwości, zwłaszcza że to Twoi znajomi, których Ty znasz
a nie ja, gdyby nie pewna obserwacja, która kiedyś poczyniłem.
Otóż z jakieś 10 lat temu kolega poznał dziewczynę i zaczęli się wiązać.
Na początku była bardzo w niego zapatrzona, bez żadnych oczekiwań i miał
ją jak chciał i kiedy chciał.
Zamieszkali razem i żyli ze sobą ze 3-4 lata.
Jednak proporcje oczekiwań z czasem zaczęły się zmieniać i wszystko
zaczęło się psuć. W połowie już oboje byli po rozmowie z lekarzami i
brali leki uspakajające.
Pod koniec związku ich związek był już tylko pasmem kłótni.
Nie mogła już znieść nawet jego chrapania w nocy.
Nawet jak zrobił sobie z tego powodu operacje przegrody nosa, co
zminimalizowało to chrapanie.
Rozeszli się w końcu w niesmaku, który z czasem zamienił się w żal.
Oboje znaleźli sobie jakichś tam partnerów jednak pozostali moimi dobrym
znajomymi.
I kiedyś w jakimś pubie przy piwku, już parę lat po tej historii ona
powiedziała mi, że po rozstaniu z całego tego związku najbardziej
brakowało jej właśnie tego jego chrapania w nocy i że patrząc na to
teraz z perspektywy czasu to chyba jednak wtedy, z nim, była najbardziej
szczęśliwa, tylko nie zdawała sobie z tego sprawy.
S.
|