Strona główna Grupy pl.sci.medycyna Bol to 8-my zmysl czlowieka ? Re: Co trzeba aby bol zaliczyc do zmyslow czlowieka ? Re: Popularyzacja

Grupy

Szukaj w grupach

 

Bol to 8-my zmysl czlowieka ? Re: Co trzeba aby bol zaliczyc do zmyslow czlowieka ? Re: Popularyzacja

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 80


« poprzedni wątek następny wątek »

51. Data: 2001-10-18 16:44:51

Temat: Re: Bol ktorego nie wykrywa zmysl bolu ? Re: Bol to 8-my zmysl czlowieka - SPROSTOWANIE - wyszlo troche dlugasne... :))
Od: Lech Trzeciak <l...@i...gov.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dariusz wrote:


> Napisz jak wykrywac bol, ktory zostal farmakologicznie wyeliminowany ?

Pomyśl troszkę. Albo dobra, podpowiem ci odpowiedź: po wyeliminowaniu bólu nie da się
żadną
metodą wykryć bólu. Ponieważ bólu już nie ma.

Leszek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


52. Data: 2001-10-18 16:45:51

Temat: Re: Bol ktorego nie wykrywa zmysl bolu ? Re: Bol to 8-my zmysl czlowieka - SPROSTOWANIE - wyszlo troche dlugasne... :))
Od: Lech Trzeciak <l...@i...gov.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dariusz wrote:


> > Mnie nie przeszkadza ból umierającego - aby się od niego uchronić, wystarczy
wyjść
> > z pokoju i cierpienia nie widzieć ani nie słyszeć.
> Czyli jednak ci przeszkadza skoro wychodzisz.

A gdzie napisałem, że wychodzę? Napisałem, że jeśli komuś przeszkadza, wystarczy
wyjść -
to jest najprostsze rozwiązanie i takie rozwiązanie nie wymaga podania leków
przeciwbólowych cierpiącemu. Leki te podajemy nie w trosce o siebie, ale w trosce o
chorego - podobnie jak cała opieka nad chorym odbywa się w trosce o niego. Gdyby było
tak prosto, jak sugerujesz - że nam ludziom przeszkadza śmierć - to śmiertelnie
chorzy
byliby wyrzucani na śmietnik, aby się tam mogli nakrzyczeć do woli. Gdyby śmierć i
cierpienie ludzi mi przeszkadzała, nie pracowałbym jako lekarz w szpitalu rejonowym -
przecież jest tyle innych zawodów, gdzie śmierci i cierpienia się nie spotyka.


> > To jest banalnie prosty i
> > stuprocentowo skuteczny środek zaradczy.
> Niemozliwy do zrealizowania na oddziale gdy lezy 30 pacjentow.

Ależ oczywiście że możliwy - nie ma obowiązku odwiedzania chorych, nie ma obowiązku
pracowania w szpitalu, nie ma obowiązku leżenia w szpitalu z powodu choroby. W
ostateczności można na uszy założyć walkmana z głośną muzyką, a oczy zwracać tylko do
okna.



> > Szkoda, że nie może go zastosować sam
> > cierpišcy - bo jemu akurat ból przeszkadza, zadaj sobie tylko trud spytania go o
> > to.
>
> Jest krzyk przy narodzinach, moze i przy smierci powinien byc krzyk.

Znowu błędne założenie. Może obejrzyj sobie parę porodów - tam stwierdzisz, że nie
zawsze krzyk jest (mówię o noworodku, nie o matce).



> > "umierajacemu i tak nie szkodzi" - to przykład typowej dla ciebie logiki.
> Nie mojej logiki a twojej.

Przecież to nie ja napisałem, tylko zacytowałem twoje słowa.



> Jedynie tobie szkodza umierajacy, ty nie cierpisz ich smierci i dlatego ich
uciszasz.

Mnie nie szkodzą. Pracowałem przez kilka lat w szpitalu jako lekarz, i widziałem
śmierć
wielu osób - w tym pacjentów, którzy z rozpoznaniem śmiertelnej, nieuleczalnej
choroby
przebywali w oddziale tygodniami i których codziennie odwiedzałem rozmawiając o ich
zdrowiu, chorobie a czasem o śmierci. To nas prawdopodobnie różni - bo nie sądzę,
abyś
pracował w szpitalu czy w hospicjum. Nawet jeżeli próbowałeś, to niewielu ciężko
chorych
zniosłoby twoje rady dotyczące zalet bólu (i podobnych mądrych koncepcji) i zostałbyś
szybko zwolniony. Na wyraźne żądanie pacjentów i ich rodzin.



> Zalozmy ze nie masz prawa ich uciszac bo umieraja w innym budynku.
> Jak bedziesz reagowal ?
> Oczywiscie powiesz ze ci przeszkadzaja.
> Ty widzoisz jedynie egoistycznie swoj interes, abys mial spokoj.

Przecież ja mam spokój, nikt u mnie w pracy ani w domu nie umiera. Nie mam
bezpośredniej
potrzeby uciszania chorych.



> Umierajacy ma prawo do odczuwania bolu, jak i prawo do krzyczenia z tego bolu.
> Tego prawa nie ma nikt prawa go pozbawiac , podajac morfine i wprawiajac go w stan
> oszolomienia i zadowolenia, mimo powaznego zaawansowania choroby.

Istnieje istotna różnica między prawem a obowiązkiem. Leczenie przeciwbólowe jest
prawem
pacjenta, a nie jego obowiązkiem. Jeżeli chce krzyczeć - nikt mu nie może zabronić
(ale
jeżeli nie chce poddawać się żadnemu leczeniu, to zostanie wypisany do domu, bo
niepotrzebnie zajmuje miejsce w szpitalu). O ile dobrze rozumiem, stoisz na
stanowisku,
że obowiązkiem pacjenta jest cierpieć, a leczenie przeciwbólowe ma być zakazane.
Wróżę
małe szanse temu pomysłowi, zwłaszcza przy tak celnej argumentacji.



> Ochrona zmyslu bolu stanowi jedyna droga i metode powstrzymania ludnosci
> przed poddaniem sie i wyrazeniem zgody na masowa eutanazje.

Nie rozumiem, dlaczego. Istnieją sposoby zadania bezbolesnej śmierci bez wyłączania
uczucia bólu.



> I teraz bol i cierpienie przy smierci.
> Jezeli taki bol i cierpienie wyeliminujemy, to smierc stanie sie stanem radosnym i
> doprowadzi do masowych samobojstw, i masowej eutanazji.

Kolego, śmierć bezbolesna jest możliwa bez wyłączania bólu. Co więcej, śmierć radosna
istnieje od dawien dawna - jest to śmierć z przedawkowania narkotyków. Jednak
niewielu
ludzi po nią sięga - ogromna większość woli nawet nie najlepsze życie od najlepszej
śmierci, i tak pozostanie - rozpowszechnienie środków przeciwbólowych nie zmieniło tu
nic. Nadal wolimy kochać i być kochanymi, wstawać rano i cieszyć się Słońcem,
zielenią
trawy, ćwierkaniem ptaków, spotkaniami znajomych, sukcesami w pracy, szczęściem
dzieci -
niż nie istnieć - albowiem śmierć to stan zero, a każdy stan powyżej zera jest w
powszechnym odczuciu lepszy niż zero.

Główny problem jest z tymi, którzy swoje położenie widzą jako poniżej zera i uważają,
że
zero to lepiej niż minus. Wśród nich są cierpiący w nieuleczalnej chorobie, bez szans
na
wyleczenie, dla których śmierć staje się wyglądanym z tęsknotą wybawieniem. Znaczną
część z nich udaje się za pomocą leczenia przeciwbólowego przenieść z minusa na plus
-
życie, choć marne, staje się na powrót wartością, a śmierć przestaje być oczekiwanym
końcem męczarni. Wybór - jak na razie - należy do pacjenta i oby tak pozostało.


Leszek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


53. Data: 2001-10-18 16:47:21

Temat: Re: Bol ktorego nie wykrywa zmysl bolu ? Re: Bol to 8-my zmysl czlowieka - SPROSTOWANIE - wyszlo troche dlugasne... :))
Od: Lech Trzeciak <l...@i...gov.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dariusz napisał:


> "Nie szkodzi sport, nie szkodzi dobre odzywianie sie, ruch na powietrzu,
> ale to nie jest zaden argument za sportem, za dobrym odzywianiem, za
> ruchem na powietrzu."

Bo nie jest.


> To jest diabelska logika.

Nie, to jest po prostu logika. Fakt, że sport nie szkodzi, nie wystarczy by go
zalecać
- i tyle. Żeby go zalecać i go bronić, trzeba udowodnić, że pomaga. Jeżeli ani nie
pomaga, ani nie szkodzi - to ani nie trzeba zwalczać, ani zalecać. Wystarczy
pozostawić
całkowicie wolną rękę człowiekowi.


Leszek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


54. Data: 2001-10-18 17:05:11

Temat: Re: Bol ktorego nie wykrywa zmysl bolu ? Re: Bol to 8-my zmysl czlowieka - SPROSTOWANIE - wyszlo troche dlugasne... :))
Od: Dariusz <d...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Lech Trzeciak napisał:
>
> Dariusz wrote:
>
> > > No właœnie - geniusz logiki !!!!!
> > Mialem dobre oceny z logiki.
>
> Oceny mogłeœ mieć dobre. Ale nie o oceny tu chodzi, a o umiejętnoœć logicznego
rozumowania.

Dokladnie.
Takiej nie wykazales.

Zechciej sie zatem poprawic i napisz logicznie poprawne tezy i wnioski
a literature skoncz bo to spam nie zwiazany z tematem.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


55. Data: 2001-10-18 17:05:58

Temat: Re: Bol ktorego nie wykrywa zmysl bolu ? Re: Bol to 8-my zmysl czlowieka - SPROSTOWANIE - wyszlo troche dlugasne... :))
Od: Dariusz <d...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Lech Trzeciak napisał:
>
> Dariusz wrote:
>
> > O ile wiem, logiki w szkole nie miales
>
> Ale w której szkole nie miałem logiki?
a w ktorej miales i na jakim poziomie >?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


56. Data: 2001-10-18 17:10:45

Temat: Re: Bol ktorego nie wykrywa zmysl bolu ? Re: Bol to 8-my zmysl czlowieka - SPROSTOWANIE - wyszlo troche dlugasne... :))
Od: Dariusz <d...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Lech Trzeciak napisał:
>
> Dariusz wrote:
>
> > Napisz jak wykrywac bol, ktory zostal farmakologicznie wyeliminowany ?
>
> Pomyœl troszkę. Albo dobra, podpowiem ci odpowiedŸ: po wyeliminowaniu bólu nie da
się żadnš
> metodš wykryć bólu. Ponieważ bólu już nie ma.

To pomysl troszke.
Przyczyna, zrodlo bolu nadal istnieje, a ty wyeliminowales bol.
Pacjent czuje sie swietnie, a choroba go nadal drazy.

Czy to jest etyczne ?
Bol jest przeciez odbierany przez narzad bolu
ale impulsy sa dalej przekazywane albo generowane ze zrodlo
jedynie wylaczasz farmakologicznie albo przekazywanie, albo odbior bolu.

I skoro jak pisales, niezgodne ze sztuka jest inwolucyjne "leczenie"
bolu,
to skad wiesz ze bol fizjologiczny nie ustapil calkowicie, gdy
kontynuujesz nieprzerwane
wycycenie organizmu srodkami przeciwbolowymi ?

Przeciez gdy czlowiek nie odczuwa bolu, a ty nadal go wycycasz
farmakologicznie srodkami przeciwbolowymi, to on sie nigdy nie dowie,
czy przyczyna bolu ustala czy nie ?

Dlatego napisalem ze zmysl bolu pelni tak znaczaca role w powrocie
czlowieka do zdrowia,
ze nalezy bol chronic.
Jacek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


57. Data: 2001-10-18 17:16:47

Temat: Re: Bol ktorego nie wykrywa zmysl bolu ? Re: Bol to 8-my zmysl czlowieka - SPROSTOWANIE - wyszlo troche dlugasne... :))
Od: Raf256 <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dariusz <d...@p...onet.pl> wrote in
news:3BCF0D15.23E08DAE@poczta.onet.pl:

> ze nalezy bol chronic.
> Jacek
to kup sobie młotek / gwoździe / bicz, ubierz się w skóre, zaproś qumpli
(najlepiej tych senatorów i adminów z USA) i zróbcie sobie małą impreze
;-PPP powiedz im że lubisz ból i juz.


--
Raf256 : C C++ VC VB PHP TP Delphi JS Java PHP *UPT*
,--, _ ,- _ _ _ ,---------------------------------------------,
|,-'`_|_|_ `_||_'|_' | r...@g...pl
| `\(_) | |_,,_||_| | KILL /bin/laden/*

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


58. Data: 2001-10-18 17:35:26

Temat: Re: Bol ktorego nie wykrywa zmysl bolu ? Re: Bol to 8-my zmysl czlowieka - SPROSTOWANIE - wyszlo troche dlugasne... :))
Od: Dariusz <d...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Lech Trzeciak napisał:
>
> Dariusz wrote:
>
> > > Mnie nie przeszkadza ból umierajšcego - aby się od niego uchronić, wystarczy
wyjœć
> > > z pokoju i cierpienia nie widzieć ani nie słyszeć.
> > Czyli jednak ci przeszkadza skoro wychodzisz.
>
> A gdzie napisałem, że wychodzę? Napisałem, że jeœli komuœ przeszkadza, wystarczy
wyjœć

Tutaj pisanie w osobie trzeciej jednak stanowi opis osobistych zachowan
-
> to jest najprostsze rozwišzanie i takie rozwišzanie nie wymaga podania leków
> przeciwbólowych cierpišcemu.
dokladnie
ale po co w ogole wychodzic ?
Moze wystarczy abys zalozyl stoppery >?

Leki te podajemy nie w trosce o siebie, ale w trosce o
> chorego -

Ale nie wykazalem ze w interesie chorego.
Troska to jest wyalienowano ujawniana forma komunikacji z druga osoba
ale niekoniecznie dobro i interes tego chorego.

Mozna sie troszczyc o psa i go przekarmiac czekolada.

> podobnie jak cała opieka nad chorym odbywa się w trosce o niego.

A czemu nie w jego interesie i ku jego dobra ?


Gdyby było
> tak prosto, jak sugerujesz - że nam ludziom przeszkadza œmierć - to œmiertelnie
chorzy
> byliby wyrzucani na œmietnik, aby się tam mogli nakrzyczeć do woli.

Czemu nie moga sie nakrzyczec w szpitalu gdy umieraja ?
Wiem ze to niewygodne i moze dlatego te morfiny, srodki przeciwbolowe,
zeby klopot z umierajacymi byl mniejszy ?

Gdyby œmierć i
> cierpienie ludzi mi przeszkadzała, nie pracowałbym jako lekarz w szpitalu rejonowym
-
> przecież jest tyle innych zawodów, gdzie œmierci i cierpienia się nie spotyka.

Ok.
Nie chodzi mi o ciebie osobiscie.
Tylko czemu uwazasz ze choremu, umierajacemu nie wolno krzyczec z bolu ?
Czemu ma byc ubezwlasnowolniony a jego reakcje maja byc tlumione ?

Przeciez to chyba dobrze ze krzyczy ze nie chce umierac ?

>
> > > To jest banalnie prosty i
> > > stuprocentowo skuteczny œrodek zaradczy.
> > Niemozliwy do zrealizowania na oddziale gdy lezy 30 pacjentow.
>
> Ależ oczywiœcie że możliwy - nie ma obowišzku odwiedzania chorych, nie ma obowišzku
> pracowania w szpitalu, nie ma obowišzku leżenia w szpitalu z powodu choroby. W
> ostatecznoœci można na uszy założyć walkmana z głoœnš muzykš, a oczy zwracać tylko
do
> okna.

Nie.
Ja tylko pytam, czemu uwazasz ze jak ktos umiera to najlepiej dla niego
aby go nic nie bolalo i podajesz srodki przeciwbolowe.

Czemu ma umierac godnie, gdy smierc nie jest w zadnym stopniu godna, ani
etyczna
a przez godnosc rozumiesz, ze ma sie nie drzec ?

>
> > > Szkoda, że nie może go zastosować sam
> > > cierpišcy - bo jemu akurat ból przeszkadza, zadaj sobie tylko trud spytania go
o
> > > to.
> >
> > Jest krzyk przy narodzinach, moze i przy smierci powinien byc krzyk.
>
> Znowu błędne założenie.
To nie jest zalozenie a zapytanie .

Może obejrzyj sobie parę porodów - tam stwierdzisz, że nie
> zawsze krzyk jest (mówię o noworodku, nie o matce).

Ale wtedy gdy noworodek nie krzyczy to wszyscy sie wlasnie martwia czy
nie zostal podduszony w czasie porodu i czy jest zdrowy i dostaje wtedy
nie 10 a 9 czy 8.

>
> > > "umierajacemu i tak nie szkodzi" - to przykład typowej dla ciebie logiki.
> > Nie mojej logiki a twojej.
>
> Przecież to nie ja napisałem, tylko zacytowałem twoje słowa.
Dokladnie.
Bo to stwierdzenie a nie logika.
Umierajacemu krzyk i bol przeciez i tak nie szkodzi.
Sa to prawidlowe fizjologiczne odruchy chorego.

Pies jak zostanie potracony przez samochod to kwiczy, czlowiek krzyczy
jak go boli.
Czy to tak trudno zrozumiec ?

>
> > Jedynie tobie szkodza umierajacy, ty nie cierpisz ich smierci i dlatego ich
uciszasz.
>
> Mnie nie szkodzš. Pracowałem przez kilka lat w szpitalu jako lekarz, i widziałem
œmierć
> wielu osób - w tym pacjentów, którzy z rozpoznaniem œmiertelnej, nieuleczalnej
choroby
> przebywali w oddziale tygodniami i których codziennie odwiedzałem rozmawiajšc o ich
> zdrowiu, chorobie a czasem o œmierci. To nas prawdopodobnie różni - bo nie sšdzę,
abyœ
> pracował w szpitalu czy w hospicjum. Nawet jeżeli próbowałeœ, to niewielu ciężko
chorych
> zniosłoby twoje rady dotyczšce zalet bólu (i podobnych mšdrych koncepcji) i
zostałbyœ
> szybko zwolniony. Na wyraŸne żšdanie pacjentów i ich rodzin.

Raz jeszcze.
Czemu uwazasz ze lepiej gdy pacjent nie czuje bolu ?
Czy sie go za kazdym razem pytasz o to >?
Czy na pismie oswiadcza, ze nie chcialby czuc bolu ?

A jaki masz dowod, ze to jest zadanie pacjenta a nie twoja decyzja ?
A co ma rodzina do tego ze pacjent chce zeby go bolalo i zeby krzyczal z
bolu ?
Czy chory jest ubezwlasnowolniony ?

>
> > Zalozmy ze nie masz prawa ich uciszac bo umieraja w innym budynku.
> > Jak bedziesz reagowal ?
> > Oczywiscie powiesz ze ci przeszkadzaja.
> > Ty widzoisz jedynie egoistycznie swoj interes, abys mial spokoj.
>
> Przecież ja mam spokój, nikt u mnie w pracy ani w domu nie umiera. Nie mam
bezpoœredniej
> potrzeby uciszania chorych.
Ale mowisz o umierajacych o koniecznosci wyeliminowania bolu, zeby byli
cicho.
A najlepiej zeby sie radowali.

>
> > Umierajacy ma prawo do odczuwania bolu, jak i prawo do krzyczenia z tego bolu.
> > Tego prawa nie ma nikt prawa go pozbawiac , podajac morfine i wprawiajac go w
stan
> > oszolomienia i zadowolenia, mimo powaznego zaawansowania choroby.
>
> Istnieje istotna różnica między prawem a obowišzkiem. Leczenie przeciwbólowe jest
prawem
> pacjenta, a nie jego obowišzkiem.
Jak juz obowiazkiem to chyba lekarza, a nie pacjenta.
(logika znow szwankuje ? )

> Jeżeli chce krzyczeć - nikt mu nie może zabronić
sam wiesz ze to nie prawda
(ale
> jeżeli nie chce poddawać się żadnemu leczeniu, to zostanie wypisany do domu, bo
> niepotrzebnie zajmuje miejsce w szpitalu).

Sugerujesz przymusz eliminowania odczuwania bolu ?
P{rzeciez nie mowimy o innym leczeniu a o samym bolu.
Pacjentr chce sie leczyc, uwaza ze bol jest naturalny, skreca go, wyje,
krzyczy
ale uwaza to za naturalne, jak kobieta w ciazy, ktorsa chce rodzic bez
znieczulenia
i silami natury, gdyz uwaza ze czyni to w interesie dziecka.

O ile dobrze rozumiem, stoisz na stanowisku,
> że obowišzkiem pacjenta jest cierpieć, a leczenie przeciwbólowe ma być zakazane.
Wróżę
> małe szanse temu pomysłowi, zwłaszcza przy tak celnej argumentacji.
Znow twoja logika szwankuje.
Uwazam ze bol to 8-my zmysl czlowieka i dlatego zasluguje na szczegolna
ochrone.
A pacjent ma prawo odczuwania bolu i wolno mu cierpiec,
a leczenie przeciwbolowe nie powinno byc przymusowe,
gdyz poza estetyka umierania dla swiadkow, pewnie umierajacemu nie jest
potrzebne.

>
> > Ochrona zmyslu bolu stanowi jedyna droga i metode powstrzymania ludnosci
> > przed poddaniem sie i wyrazeniem zgody na masowa eutanazje.
>
> Nie rozumiem, dlaczego. Istniejš sposoby zadania bezbolesnej œmierci bez wyłšczania
> uczucia bólu.

Bol jest w ewolucji czlowieka najwazniejszym zrodlem przekazu wiedzy o
zagrozeniach swiata zewnetrznego i dlatego go tak dobrze pamietamy i sie
przed nim bronimy
aby zwiekszyc nasza przezywalnosc.

>
> > I teraz bol i cierpienie przy smierci.
> > Jezeli taki bol i cierpienie wyeliminujemy, to smierc stanie sie stanem radosnym
i
> > doprowadzi do masowych samobojstw, i masowej eutanazji.
>
> Kolego, œmierć bezbolesna jest możliwa bez wyłšczania bólu. Co więcej, œmierć
radosna
> istnieje od dawien dawna - jest to œmierć z przedawkowania narkotyków. Jednak
niewielu
> ludzi po niš sięga - ogromna większoœć woli nawet nie najlepsze życie od najlepszej
> œmierci, i tak pozostanie - rozpowszechnienie œrodków przeciwbólowych nie zmieniło
tu
> nic. Nadal wolimy kochać i być kochanymi, wstawać rano i cieszyć się Słońcem,
zieleniš
> trawy, ćwierkaniem ptaków, spotkaniami znajomych, sukcesami w pracy, szczęœciem
dzieci -
> niż nie istnieć - albowiem œmierć to stan zero, a każdy stan powyżej zera jest w
> powszechnym odczuciu lepszy niż zero.

I sam widzisz.
Ale calkowicie odmienna jest sytuacja osob obloznie chorych, chorych
dlugotrwale
u nich zaburzenie progu odczuwania bolu moze prowadzic do zadania
poddania sie eutanazji.

Gdy wyeliminujesz im bol na kilka miesiecy a potem powroci, to organizm
nieprzyzwyczajony do niego, moze reagowac histerycznie i prowadzic do
stanow zniechecenia zyciem.

>
> Główny problem jest z tymi, którzy swoje położenie widzš jako poniżej zera i
uważajš, że
> zero to lepiej niż minus. Wœród nich sš cierpišcy w nieuleczalnej chorobie, bez
szans na
> wyleczenie, dla których œmierć staje się wyglšdanym z tęsknotš wybawieniem.
Mysle ze jest to chwilowy stan, ktory moze byc takze sterowany.
I z latwoscia mozna doprowadzic zdrowego do uznania ze smierc to
wybawienie.
A skoro stany takie mozna modelowac np. nasilaniem intensywnosci bolu,
to dlatego bol zasluguje na ochrone, aby nie mozna bylo nim manipulowac.

Znacznš
> częœć z nich udaje się za pomocš leczenia przeciwbólowego przenieœć z minusa na
plus -
> życie, choć marne, staje się na powrót wartoœciš, a œmierć przestaje być
oczekiwanym
> końcem męczarni. Wybór - jak na razie - należy do pacjenta i oby tak pozostało.

Sam piszesz ze za pacjenta decyzje podejmuje lekarz i rodzina.

J.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


59. Data: 2001-10-18 17:38:20

Temat: Re: Bol ktorego nie wykrywa zmysl bolu ? Re: Bol to 8-my zmysl czlowieka - SPROSTOWANIE - wyszlo troche dlugasne... :))
Od: Dariusz <d...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Lech Trzeciak napisał:
>
> Dariusz napisał:
>
> > "Nie szkodzi sport, nie szkodzi dobre odzywianie sie, ruch na powietrzu,
> > ale to nie jest zaden argument za sportem, za dobrym odzywianiem, za
> > ruchem na powietrzu."
>
> Bo nie jest.
I tutaj sie roznimy.
Bo dla mnie jest.
Bo sport poza tym ze nie szkodzi to jest i zdrowy, takze dobre odzywanie
sie, jak i ruch na powietrzu i dlatego sa to argumenty za.

>
> > To jest diabelska logika.
>
> Nie, to jest po prostu logika.
diabelska.

Fakt, że sport nie szkodzi, nie wystarczy by go zalecać
> - i tyle. Żeby go zalecać i go bronić, trzeba udowodnić, że pomaga.
Ze sport pomaga zostalo juz udowodnione.

Jeżeli ani nie
> pomaga, ani nie szkodzi - to ani nie trzeba zwalczać, ani zalecać. Wystarczy
pozostawić
> całkowicie wolnš rękę człowiekowi.

Czy naprawde uwazasz ze uprawianie sportu nie pomaga, ani nie szkodzi ?

Jacek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


60. Data: 2001-10-18 17:54:08

Temat: Re: Bol ktorego nie wykrywa zmysl bolu ? Re: Bol to 8-my zmysl czlowieka - SPROSTOWANIE - wyszlo troche dlugasne... :))
Od: Dariusz <d...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Raf256 napisał:
>
> Dariusz <d...@p...onet.pl> wrote in
> news:3BCF0D15.23E08DAE@poczta.onet.pl:
>
> > ze nalezy bol chronic.
> > Jacek
> to kup sobie młotek / gwoŸdzie / bicz, ubierz się w skóre, zaproœ qumpli
> (najlepiej tych senatorów i adminów z USA) i zróbcie sobie małš impreze
> ;-PPP powiedz im że lubisz ból i juz.
>
jak zwykle nic nie zrozumiales
bol to 8-zmysl , to narzad bolu, to zmysl bolu
w procesie terapii bol spelnia bardzo pozytywna role, gdyz informuje o
stanie wyleczenia
lub stanie schorzenia
gdyby tak wyeliminowac bol u sportowycow to mielibysmy setki kalek na
wozkach z powiklaniami, a tak to bol wczesniej sygnalizuje zagrozenia
i umozliwia ich usuniecia i powrot do zdrowia.

Dlatego bol nalezy szczegolnie chronic, bo jak sie uderzysz w glowe
wchodzac do piwnicy,
to nastepnym razem bedziesz juz pamietal aby sie schylic, bo masz drzwi
za niskie.
A gdy bol wyeliminujesz trwale, to sie bedzie za co drugim razem walil
we mur i
pewnie nigdy nie zapamietasz ze jednak nalezy sie schylic.

Tak m.in. dziala bol, ze nie wkladasz reki do ognia, nie dotykasz
goracego zelazka
ani nie lejesz goracej wody/wwrzatku na skore.

ale do ciebie to i tak nie dobiera bo ino sie chcesz zareklamowac i tak
latasz po grupach jak kot z pelnym pecherzem.

pierdu pierdu Raf391 jak mowia dyplomaci

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 . 8


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

UNIJNE PRAWO FARMACEUTYCZNE
usg u ciezarnych - podstawa?
zaniedbanie lekarskie czy wszystko OK?
Plukanie zewnetrznego przewodu sluchowego
DNA

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »