za bardzo nie masz doświadczenia w
> metodach naturalnych :)

Nie mam, bo im nie ufam

Zapewniam, nie raz byłam przeziębiona i jakoś nie
> miałam problemów interpretacyjnych. No - dwa razy miałam.

A jednak

Przeziębiłam się
> dokładnie w dniu, w którym spodziewałam się skoku. I był - nie wiedziałam
> tylko z jakiego powodu. Po trzech dniach wszystko się wyjaśniło - owulacja
> była.
W drugim przypadku temperatura poranna mi nie wzrosła, a owulację
> miałam przesuniętą o tydzień. A jak mam gorczkę 38 stopni to wiem, że to nie
> od owulacji ;)

Widzisz...wszystko sie moze pomylic i zakonczyc ciaza

> Widzisz, też zawiedzie ;) Nie ma 100% metod ;)

Zgadzam sie, ale te najmniej skuteczne to wlasnie naturalne. Najwieksza
ilosc nieplanowanych ciaz, podczas, gdy prezerwatywa daje ponad 90%,
jesli nie prawie 100%. Pigulki podobno 100%, ale moja znajoma zaszla w
ciaze zazywajac pigulki. Nie wiem jak to sie stalo, lekarz postawil oczy
w slup, biegal z nia po 2 innych gabinetach, zeby inni lekarze jeszcze
ja zbadali, bo sam nie wierzyl w to co stwierdzil. I zaznaczam, ze nie
zapomniala zadnej pigulki.


> To zbytnie uproszczenie. Owulacja odbywa się _zazwyczaj_ na 14 dni przed
> końcem cyklu (niektóre kobiety mają tę fazę krótszą, może też być odrobinę
> przedłużona).

Czyli, gdy cykl jest 28 dniowy to wlasnie w polowie

> Podaję linki:
> www.npr.prolife.pl (metoda tu opisana jest uznawana za najskuteczniejszą)
> http://www.lmm.pl/npr/index.html

dzieki
pozdr
femme