Data: 2008-09-09 10:03:26
Temat: Re: Boska Ikselka
Od: "ostryga" <z...@v...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "tren R" <t...@p...pl> napisał w wiadomości
news:ga5h2b$ihl$3@news.onet.pl...
> Vilar pisze:
>>> może im to na zamówienie piszą różne studenciaki? :)
>>
>> Hah, tez mi chodziło po głowie, ze tą pierwszą (Kraine Chichów) Caroll po
>> prostu komuś buchnął.
>
> bardzo dużo zależy jednak od tłumacza.
> pamiętam jak zacząłem czytać tolkiena w wersji jakiegoś ubogiego w
> resorses językowe tłumacza. katastrofa.
> to samo w rozsądnym tłumaczeniu brzmiało o pięć nieb lepiej.
Zgadza się. Niektóre świetne książki są nie do przeczytania w tłumaczeniu.
Np. "The Passion" J. Winterson.
Ale w przypadku "Kiedy bylem dzielem sztuki", dziwnosc i odmiennosc tej
ksiazki nie lezy w jezyku, tylko ogolnie w samym pomysle na te ksiazke,
totalnym absurdzie sytuacyjnym a nie jezykowym. Za co srednio akurat
odpowiada tlumacz. A przynajmniej nie powinien... ;))
pozdr.
o.
|